70 —
Z prac, uprawianych w szkołach pracy, wprowadzam: 1) modę lówanie, 2) szkicowanie zapoimocą układania nici (drutu), patyczków, fasoli, kółeczek, kwadracików, 3) rysunki, 4) zajęcia w ogrodź.: szkolnym (w sądzie) względnie terrarjach.
Co do metodyki nauki rysunków i w ogóle prac .ręcznych, należy zaznaczyć, iż żyjemy w czasach największego napięcia dyskusji na ten temat między pedagogami.
Walka dawnych metodyków, mających na obu głównie najbliż sze cele materjalne, utylitarne, techniczne, jak wyrobienie oka, ręki i wprawy w rysowaniu zapomocą ścisłego naśladowania i kopjowania modelów, gotowych wzorów, oraz wykonywania robót wyłącznie wedle wskazówek, podanych przez nauczyciela, przesiliła się na korzyść młodszych, stawiających tej nauce, właściwie zajęciom, obok tamtych celów inne, szersze, głębsze, jak badanie duiszy dziecka, oraz budzenie w niem samodzielności i fantazji twórczej. Żądają jednak zachowania swobody: a) w wyborze tematów, będących wynikiem nieskrępowanego indywidualizmu; b) w pokonywaniu trudności.
Uznając wyższość drugiej metody, podaję kilka rodzaji tematów tych prac, odpowiadających tym kierunkom. Tematy pierwsze, wolne, uwzględniam w wielkiej mierze, bo one mają specjalne znaczenie dla I-szej klasy, gdzie jedrnem z najważniejszych, pierwszych, podstawowych zadań, będących punktem wyjścia całej pracy pedagogicznej, jest poznanie duszy dziecka. Te tematy wolne, to najczęściej przedmioty widziane i znane dzieciom, zaczerpnięte z ich życia, albo wreszcie z treści powiastek i bajek słyszanych. Przy zastosowaniu ich trzeba pamiętać, aby dzieci wykonywały prace swoje samodzielnie. Czynność nauczyciela ma się tu ograniczać do koniecznych wskaz<-wek, co do rozmieszczenia rysunku na papierze, sposobu użycia przyborów, oraz słów zachęty.
Naturalnie, chcąc z tych prac poznać duszę dziecka, trzeba być psychologiem.
Drugi rodzaj tematów stanowią odtwarzania rzeczy, będących przedmiotem „Nauki rzeczy ojczystych1'. Dzieci mogą odtwarzać z pamięci rzeczy, które oglądały podczas wycieczki, albo rozmówki, a także z modelu lub wzoru postawionego przed niemi.
Celem tych robót jest uczyć patrzeć, mierzyć, porównywać, poznawać dokładniej daną rzecz, oraz dać nauczycielowi dowód, czy rzeczywiście dziecko rzecz daną poznało; mają one dalej budzić myśl i fantazję twórczą, wreszcie ożywić i uprzyjemnić dzieciom naukę w szkole. I przy tych tematach należy dzieciom zostawić pewną swobodę, aby je pobudzać do samodzielności.
Ale trzeba równocześnie pamiętać i o tern, że dziecko, pomimo potrzeby budzenia fantazji i samodzielności, musi przecież ze szkoły wynieść, jakąś korzyść naukową, a tą korzyścią nie będzie wyłączne ćwiczenie w tern, co dziecko mnie i samo ze siebie wydobyć może, ale i to, czego je nauczyciel nauczy. Nie można więc tej swobody w uczeniu tak skrajnie pojmować i siedzieć w klasie z założonemi rękami, czekając aż dzieci sobie same po-radzą (w tern mniemaniu, że to prowadzi do samodzielności). Trzeba obrać drogę pośrednią, t. j. zastawiając uczniowi pewną swobodę w wyzyskaniu jego sił twórczych i szanując jego indywidualność, przecież nie wypuszczać