27
27
(stara gra dziecięca)
Gra zachęca dzieci do stosowania w komunikacji mowy ciała. Wykorzystane są także umiejętności obserwacji i spryt.
Wszyscy powyżej 10 lat. Wielkość grupy jest dowolna.
Od 15 do 30 minut.
Potrzebna jest moneta, najlepiej wielkości 5 złotych.
Nasza dzisiejsza gra nazywa się „Poszukiwanie skarbu”. Najpierw chciałbym wyjaśnić wam, na czym ona polega. Siądźmy razem w kole; jedna osoba, która chce być poszukiwaczem skarbów, zgłasza się na ochotnika. Będzie ona musiała na początek opuścić salę, abyśmy mogli ukryć skarb. Jednemu z was dam monetę, która będzie naszym skarbem. To dziecko wybierze sobie potem inne, któremu z kolei powierzy skarb. Żeby poszukiwacz nie zobaczył od razu, kto go ukrywa, musicie wszyscy zwinąć ręce w pięść i położyć na udach. Wtedy zawołamy do poszukiwacza skarbów: „Dzień dobry stary poszukiwaczu skarbów, gdzie jest ukryty skarb?”
Może on zgadywać 3 razy, w której ręce została ukryta moneta. Za każdym razem musi jednak uzasadnić swój wybór. Może np. powiedzieć: „Dorota, ty trzymasz skarb. Nie patrzysz wcale na mnie i jesteś czerwona na twarzy. Poza tym trzymasz bardzo mocno ściśnięte ręce”.
Przedtem — tzn. zanim się zdecyduje — wolno mu porozmawiać z dowolną liczbą dzieci, aby wystawić je na próbę, m.in. głośno wyrażając to, co zaobserwował. W ten sposób może niektóre dzieci skłonić do tego, że się zdradzą.
Jeśli będzie miał pecha, dziecko, które ukrywa skarb, będzie musiało otworzyć rękę i pokazać monetę. Poszukiwacz skarbów może jeszcze raz spró-
bować szczęścia. Znowu musi wyjść, a my umieszczamy skarb w innym miejscu. Jeśli jednak uda mu się odnaleźć monetę, wtedy przychodzi na jego miejsce nowy poszukiwacz. W nagrodę ten pierwszy ma prawo wyszukać kryjówkę dla skarbu.
Poszukiwaczom chciałbym dać jeszcze parę wskazówek: nie patrzcie tylko na ręce, ale spróbujcie zebrać jak najwięcej informacji, jakie wysyłane są przez dzieci siedzące w kręgu. Tzn. obserwujcie twarze, postawę, spojrzenie, słowa, wreszcie sposób, w jaki dzieci reagują na pytania itd.
Czy wszystko zrozumieliście?...
Kto chciałby być pierwszym poszukiwaczem?...
Proszę wyznaczyć maksymalnie pięcioro dzieci na poszukiwacza skarbów..
O Kiedy bawiłem się dobrze podczas gry?
□ Czy ktoś mnie zezłościł?
□ Czy zgłosiłem się na ochotnika jako poszukiwacz skarbów?
□ Czy sprawiło mi radość wyprowadzenie w pole poszukiwacza skarbów?
□ Kto potrafił szczególnie dobrze go zwieść?
□ Jak poradził sobie poszukiwacz?
□ Czy potrafił uwzględnić wyraz twarzy, ruchy rąk itd.?
□ Jak czuły się dzieci, które na próżno szukały skarbu?
□ Czego dowiedziałem się podczas tej gry?
Gra ta może przynieść dużo radości. Poza tym trudno jest znaleźć skarb, jeśli dzieci dobrze potrafią się maskować.
Należy podkreślić w podsumowaniu, że ważniejsze jest odczytywanie niewerbalnych sygnałów niż ślepe zgadywanie.
Eksperyment dostarcza także materiał świadczący o wieloznaczności mowy ciała: może ona być spontanicznym wyrazem moich odczuć, mogę nią także w pewien sposób manipulować, jak aktor.
Wariant: Jedno dziecko chodzi w koło i trzyma skarb schowany w dłoniach. Dotyka ono na w pół otwarte ręce innych dzieci i wrzuca monetę któremuś z nich do rąk. Na zakończenie ten, kto ją ukrył, może wybrać dziecko, które będzie nowym poszukiwaczem skarbów. Ta druga wersja jest jeszcze prostsza niż pierwsza i może być wypróbowana także z sześcio- ośmiolatkami.
79