W globalnej bibliotece cyfrowej obiekty tworzone i zarządzane i cłiiwiwuand są lokalnie (chociaż często w wyniku współpracy w czasem wręcz globalnej!, natomiast udostępnia się je globalnie, bez o! jSJS*' n przestrzennych, chociaż z ograniczeniami ekonomiczno-prawnymi, c/?1 udostępniana odpłatnie. Takie zderzenie zasobów tworzonych lokalnie i globalnie ociz masowych zasobów zewnętrznych, funkcjonujących w |%r^ h,. me musi być destruktywne, a w nauce, która ma charakter globalny pow,,,0 pożyteczne Zgodnie z opiniami przedstawionymi przez Jacka Wojciechowy ^ \N globalne oraz lokalne nic muszą się nawzajem eliminować, bo mogą p^j ncj asymilacji. Miejscowy kontekst oraz lokalna świadomość stanowią J,, ^ \S odniesienia, według którego przyswajane są treści zewnętrzne. Następuje ?' treści, poprzez dodanie do treści lokalnych przetworzonych składników J^Ne^ Oba obszary komunikacji, lokalny i globalny, koegzystują ze sobą bez poi^SyJH nego konkurowania. Technologie sieciowe pozwalają na masowe dostosow^ indywidualnych potrzeb [Bamcy 2008, s. 82), Zjawisko to nazywane jesi |%ęjj (Wojciechowski 2008b, s. 231-232] lub fragtegracją Mmlii ♦
mnuwnani « .. ..-j.
W GBC istnieją wyłącznie obiekty cyfrowe, jednak znajdują się w niej takye tadane) dokumentów tradycyjnych, dzięki czemu może ona pełnić rolę bibliotf^t. dowej, udostępniającej bezpośrednio (najlepiej bezpłatnie, ale także komercyjni i* % cyfrowe oraz za pośrednictwem meladanych (znajdujących się w OPAC i bazach dokumenty tradycyjne. Dzięki temu możliwe jest stosowanie GBC do identyfikuj kalizacji obiektów fizycznych, przechowywanych w bibliotekach naukowych arc?'1 ^ muzeach, należących do władz różnego szczebla, przedsiębiorstwach i wszelkiej, miejscach, w których znajdują się zasoby ważne dla nauki. Dodatkowo niemal ka?^ dzaj dokumentu tradycyjnego może być i jest digilalizowany, W efekcie powstają , lub bardziej złożone obiekty cyfrowe, co powoduje stały wzrost zasobów cyfro^j,?1^ tern analogowych, o czym była już mowa wp. 1.3. 0i/-
Obiekty cyfrowe stają się coraz bardziej odmienne od dokumentów tradycyjnym kich jak książki i czasopisma dntkowane. Wciąż składają się głównie z tekstu, ale rają także zbioty danych, materiały audiowizualne i multimedialne, symulacje, ap|j|^C> softwaieWe i inne obiekty metekstowe. Mogą charakteryzować się dowolnym LJ1 rem, często modyfikowanym dynamicznie. Powstają wciąż nowe rodzaje dokumentów co zmusza do tworzenia nowych technologii służących ich dystrybucji, archiwizowani 1
S6dcrqvisl 2006, s 173). W obrębie GBC odbywa się komunikacja zapo^iW w której część komunikatów jest dostępnych bez potrzeby dzielenia wsno|ne, lc\] [Mikulowski-Pomoiski2006,s. 102], ^:,||c ,
wizualizacji i wyszukiwaniu.
Wielu autorów, mówiąc o bibliotece cyfrowej, stosuje do niej pojęcia z okresu bibliotek tradycyjnych. Bibliotekarze zazwyczaj wyobrażają ją sobie w sposób zinstytucjonalizoJ winy, jako lokalny zasób cyfrowych, często zdigitalizowanych (a więc skopiowanych z drukowanych oryginałów) dokumentów, do którego dołączone są meladane i narzędzia wyszukiwawcze [Arms 2000). Nawet, gdy mówią o globalnej bibliotece cyfrowej, zazwyczaj mają na myśli wiele instytucji powiązanych umowami, czy inaczej sfederowanych w sposób formalny, z centralną instytucją koordynującą (King 2004). Tego typu zasób można określić mianem biblioteki cyfrowej w węższym znaczeniu i zaliczyć raczej do obszaru elektronicznego publikowania, wraz z czasopismami elektronicznymi, repozyto-nami'1 i innymi sposobami upowszechniania dokumentów w Internecie, którymi zajmę
” Zauważmy, te nasze biblioteki cyfrowe, ukie jak POI czy używając oprogramowania dLibn różnif sifi od typowych repozytoriów jedynie rodzajem publikowanych materiałów (w bibliotekach cyfrowych dominuj dane przetworzone, któro można określić jako publikacje, w repozytoriach większa część zasobów stanowią nieprzetworzone dane prymame) oraz osobę umieszczającego tekst w ropozytonum: zamiast autora (twórcy),
diils/cj części klitki. Stanowią one mzproi/one turwiiy w tumie układające >i«;
2 pllTlKCU WlllŁCIlia uV5ytitt>'Yiiii\~a w iiiruiyTiio/;rrmii)vi powmiun i.ihiiul jwcii .lysicm
l^tiicionalne (realizujące często politykę władz instytucji) c/y biblioteki cyfrowe (dla
biblioteki cyfrowej; użytkownik postrzega cały Internet jako jeden wielki komputer, wy-osażony w ogromne zasoby obliczeniowe i informacyjne, uniwersalną bazę danych [Dobrowolski 20(14, s. 76), z których można korzystać w zunifikowany i bez mała nieograniczony sposób [Muraszkiewicz 2002, s, 30; Hofmokl 2009, s, 188); takie podejście zgodne jest ze wspomnianą wcześniej ideą tzw. metakomputera. Dużą rolę w takim postrzeganiu Internetu ma mocno ujednolicony sposób prezentacji informacji, a więc spójny interfejs użytkownika, pozwalający na ujednolicenie wyszukiwania i wyświetlania informacji (La-gozc, Fielding. Payctte 1998, s. 134]. W zakresie układu stron Web i nawigacji pomiędzy nimi oraz wyglądzie takich detali, jak przyciski i terminy stosowane w menu, istnieje wiele konwencji stylistycznych wspólnych dla wszystkich GUI. Standaryzacja w tym zakresie, nawet, jeśli nieformalna, pozwala na szybkie rozpoczęcie korzystania z dowolnego serwisu globalnej biblioteki cyfrowej, również w przypadku, gdy wcześniej użytkownik nigdy nie miał z nim styczności. Jednak pomimo tego, że konwencje te są bardzo istotne, funkcjonują jedynie na powierzchni Web. Użytkownik, który będzie próbował rzeczywiście pracować z informacją dostępną online, szybko stwierdzi, że pozornie podobne serwisy GBC różnią się znacznie w warstwie semantycznej, Iluzja jednolitości usług jest jednak bardzo przydatna i użyteczna w zdecentralizowanym, rozproszonym środowisku, jakim jest GBC.
Globalna biblioteka cyfrowa, podobnie jak globalny rynek, nie jest więc tworem zinstytucjonalizowanym, organizowanym hierarchicznie przez jakikolwiek pojedynczy „ośrodek władzy", chociaż w jej skład wchodzą także instytucje, takie jak biblioteki naukowe, muzea, archiwa, szkoły i uczelnie. Jest ona raczej organizowana przez inicjatywy oddolne specjalistów z określonej dziedziny, grupy osób zdefiniowane na przykład przez wspólne zainteresowania lub posługiwanie się tym samym językiem (np. językiem danej dyscypliny). Tworzą one mechanizmy organizacyjne, realizujące ich potrzeby. Z milionów podejmowanych przez nich niezależnych, choć powiązanych ze sobą decyzji, tworzony jest nadzwyczaj jednolity układ. Jego elementy mogą, pomimo braku tradycyjnie pojmowanej „instytucjonalności", być uważane za nowy rodzaj instytucji, typowy dla funkcjonowania Sieci; Kazimierz Krzysztofek nazywa je webnative [Krzysztofik 2008, s. 14). Są one w coraz większej części produktami technologii kooperacji, samoorganizującymi się sieciami tcchnoludzkimi, nie podlegającymi sterowaniu [Bojar 2009, s. 18], takimi jak wspólnoty compuiingu Gridowego czy kolektywy wiedzy.
jak to najczęściej (ale nie zawsze) dzieje się w repozytorium, teksty w bibliotekach cyfrowych umieszczają bibliotekarze, którzy są wydawcami ich wersji cyfrowych.