U. S. MUKCE
Złożoność i .rob te iność ironizowania nie poddają 3% rozróż' rńemoni teoretycznym i śmiało można je przekazać badacza-wi literaturyi Lecz ze względów praktycznych sposoby ironi- / zowania moźffiś podzielić na trzy stopnie i cztery odmiany:, aa stopnie wedle tego, jak. dalece zostało,ukryte prawdziwe, znaczenie, oraz na odmiany wedle rodzaju związku miedzy • tnmistą a ironią/Trzy stopnie ironii nazywam ironią jawffąył* okrytą i prywatną. Czterem odmianom dają nazwę ironii 9r bezosobowej, autoironii, ironii naiwnej oraz ironii udrama*^ tyzowanej. ^
Ironia jawna
„W ironii jawnej ofiara albo czytelnik, bądź oboje, mają , z zamierzenia od razu zorientować się, co ironista naprawdę, ma na myśli. Spadli aniołowie posłyszeli ironię Szatana i od razu stracili swą śmiałość. Z ironią jawną mamy do czynie* nia wówczas, gdy ironiczna sprzeczność bądź niezborność po* f szczególnych elementów wyraźnie bije w oczy. Trudno wyobrazić sobie ironię bardziej jawną, niż gdy Fielding nazywa panią Slipslop „nadobną istotą” zaraz po tym, jak opisuje jej korpulentną postać, nazbyt czerwoną twarz, brodawki, wydatny nos, małe oczka oraz „dwie potężne, brunatne półkule, które nosiła przed sobą*u. Często ton głosu (bądź jego stylistyczny ekwiwalent) każe nam zignorować znaczenie pozornie głoszone albo wskazpje znaczenie prawdziwe. Ibn w ironii jawnej może być zgodny ze Znaczeniem rzeczywistym i wtedy mamy do czynienia z sarkazmem lub „gorzką ironią”, albo może to być ton przesadny względem tonu stosownego dla znaczenia rzekomego i wówczas mówimy o „ironii ciężkiej [heauy ironyf. Ironii jawnej w mowie mogą towarzyszyć zwyczajowe ironiczne gesty, jak skrzywienie warg
I
czy „ironiczny riśmiech', łecz «> pierwsze czarnej chyba wy-I it^pojt w powieściach toż w życia.
■Sarkazm zyskał miano u^^ yyiZBiunq (wajr ironu.. Lecz pewne wypowiedzi sarkastyczne nae zawierają etm*m tu ironii w ogóle, inne zaś w stopnia niewielkim bądź mini* malnym/Nauczyriel, który mówi do ucznia: maturalnie nie spodziewałem się po tobie dobrej odpowiedzi”, jest aar-I kastyczny, lecz me iromczn]||^MI^F^BflSRflVWnHSP^ kowane ostentacyjnie jest zgodne z intencją mówią««jjfKtoś, kto powiada z gniewem: „narobiłeś ładnego bigosu, co?”, tylko w niewielkim stopniu posługuje się ironią, poniewit ton f głosu i pozostałe słowa niemal całkowicie niwelują zarówno ^pochwałę kryjącą Iffw słowie „ładny”/jak i syntaktyczny 1 pozór pytaniailMógłby on równie dobrze powiedzieć: „naro-L biłeś strasznego bigosu”. Zdaniem lorda Macaulaya, „woźnica, krzycząc z wściekłością «dobry z ciebie gość», nie podejrzewa nawet, że brzmi to ironicznie”1'. Lecz można założyć, że wściekły woźnica miał rację. Jego obelżywie brzmiący „dobry gość”, mimo że formalnie przypomina to komplement, w języku woźnicy może znaczyć to samo, co współczesny „nie-zły typ” - określenie, które nie budzi wątpliwości, jeśli zostanie wypowiedziane gniewnie bądź z odrazą. W tym wypadku brakowałoby mu podwójnego znaczenia, koniecznego w ironii.
W tym miejscu należvzauważ^ że w ironii działa prawo f pomniejszających się nawrotów. Z każdym powtórzeniem ironicznego wyrażenia bądź chwytu jego efekt ironiczny stąje się słabszy. Tb, co na początku było wyrażeniem prawdziwie ironicznym, kryjącym zamierzoną i odczuwaną sprzeczność między znaczeniem dosłownym i właściwym, traci z czasem ostrość i zamienia się we frazes i język zwycząjny, który jeśli w ogóle odznacza się jakąś siłą, to siłą gniewu, niesmaku