Rybacy, którzy nnlc/cli do personelu świątyń czy pałacu, otrzymywali wynug-nnlzcnlc i wyposażenie, urno/, li w bijące dalekie wyprawy. W archiwach Lagun* / c/msów Lugalandy i Urukaginy Jest sporo (lokumcncdw dotyczących „rybaków morskich" (jakkolwiek samo miasto leżało daleko od brzegu ntorzu. podlegle mu tereny sięgały 11/ po Zatokę Perska, m in. do władców l egasz należała miejscowość nadmorska (Cluahha). Ilyło ich w dyspozycji świątyni Baby co na/nudej czterdziestu czterech.)
„Rybacy słodkowodni" dzielili się na takich, co łowili w „wielkich rzekach" kanałach, stawach i nawet na... plantacjach palm daktylowych^ To ostatnie oznaczać może, że wszędzie prowadzona była „gospodarka kompleksowa" pozwalająca na wykorzystanie wszystkich bogactw i możliwości. Jeśli na terenie plantacji znajdował się staw, jeśli w kanałach irygacyjnych żyły ryby — łowiono je i dostarczano wraz / owocami do swugytl. Podobnie jak myślistwo, rybołówstwo indywidualne było bardzo rozpowszechniane, z tym, że można było dzierżawić tereny połowów, co niekiedy kosztowało nader drogo. Np. za wydzierżawienie takiego terenu nu rok w Nippur trzeba było zapłacić 30 mana srebra (15,15 kg). Niemniej rybacy uchodzili za ludzi stosunkowo zamożnych, którym zwłaszcza mieszkańcy miast zazdrościli „dobrego losu". Powiadano:
Zminny nnutępuja w mieście, nic rybacy sami chwytają swoje pożywienie.
Kimkolwiek byli ci, którzy ukuli to powiedzenie, nie uwzględnili oni niezmiernie istotnego czynnika, wywierającego kolosalny wpływ na rozwój i życie sumeryjskiej wsi — wojny. Toczyły się one nieustannie: raz w imię hegemonii jednego miasta nad drugim, kiedy indziej dln obrony miasta czy kraju przed obcymi najazdami. Pomijając już kwestię ciężarów materialnych, jakie w związku z ciągłymi wojnami spadały na burki ludności wiejskiej — dostarczycieli ziarna i mięsa, owoców i tłuszczu, drewna i wełny, a więc żywności i artykułów o znaczeniu „strategicznym" — podkreślić należy, że tym ludziom przede wszystkim wojna dawała się we znaki. Przez ich (własne, dzierżawione czy uprawiane w ramach świątynnej lub królewskiej gospodarki) pola przeciągały oddziały napastników; ich chaty i obejścia, budowane z trzciny oblepionej gliną, padały pierwsze pastwą pożarów. Pozbawieni ochrony, jaką mieszkańcom miasta dawały mury, stawali się — oni i ich dobytek — najłatwiejszym łupem, ł Komu udawało się w takim przypadku ujść z życiem i uniknąć niewoli, tracił wszystko, co posiadał, a wtedy głód i nędza wdzierały się do domostw rolników, hodowców, rybaków. Wolny rolnik popadał wówczas w długi, sprzedawał rodzinę albo sam wraz z nią sprzedawał się w niewolę, aby jakoś ratować swe gospodarstwo* -Jednakże w czasach pokoju, w okresach trwalszej stabilizacji, ludność wiejska żyła w miarę dostatnio, korzystając z opieki świątyń i pałacu, pomnażając ich zasoby i bogactwo całego kraju.
MIASTO W OTNfU ŚWIĄTYNI
d„lck«. nż P° Hłuu.i horyzontu ciągnących się łąk. pól i plantacji ^r°a w/.}iói7.em wyrastało mmiciyjskir miasto. Wieńczyła je nieodmiennie 1 "'ys(,*t,,n njl naturalnym lub sztucznie stworzonym wzniesieniu świątynia I /l’lll|‘|Jvl^(l|.uni,l dziejów główny ośrodek życia duchowego, gospodarczego administracyjnego. Tu zbiegały się nici wszystkich spraw. W spichlerzach .iK/miych w obrębie świątyni magazynowano zboże: w różnych składach i gromadzono produkty rolne, narzędziu, budulec itp.; z jednych magazynów I wydawuno robotnikom i rzemieślnikom surowce, w innych przyjmowano gotowe I wyroby. Na terenie świątyń znajdowały się obory i owczarnie, piekarnie I i warzelnie piwa, rzeźnie i tuczornic, warsztaty rzemieślnicze i przemysłowe. Tu ) ludzie nic tylko się modlili, składali hołd i ofiary bogom — tu przede wszystkim | pracowali. Tę samą funkcję z czasem — kiedy ensl uniezależnił się od świątyni — zaczął spełniać jego pałac. Skromne niegdyś świątynie, złożone z paru I pomieszczeń kultowych i spichlerzymagazynów, przekształcały się z wolna w rozległe dzielnice o zwartej zabudowie, złożone głównie z obiektów gospodarczych.
Wokół świątyni i pałucu, przytulone do wzgórza, rozpościerało się miasto. Jego wygląd można zrekonstruować na podstawie wykopalisk. Nieduże, złożone z gliniano-trze i no wy eh domostw, rychło rozrosło się i zmieniło oblicze. Na gruzach dawnych pół wiejskich osad wyrastały liczne domy, budowane z cegieł i gliny. Domy z cegieł budowano już w okresie Uruk, a więc w początkach III tysiąclecia. Kamień — materiał importowany —- służył jako budulec jedynie w świątyniach i pałacach przez całe dzieje Sumeru. Przeważały budynki z cegieł suszonych w słońcu, co w sezonie deszczowym narażało ich mieszkańców na niebezpieczeństwo utraty dachu nad głową, bowiem rozmiękające w ulewie gliniane ściany łatwo się waliły. Starano się więc, aby przynajmniej dolne części ścian bądź mury zewnętrzne sporządzone były z cegieł wypalanych. Cegły spawano rozgrzanym asfaltem, a w czasach późniejszych gipsem, W mucach drążono pionowe otwory, które stanowiły system wentylacyjny, przyśpieszający wysychanie podczas deszczów. Z zewnątrz ściany malowano w pasy bądź we wzory, natomiast po stronie wewnętrznej zawieszano na nich ozdobnie wyplatane maty. W drugiej połowie III tysiąclecia w zamożniejszych domach ściany od wewnątrz wykładane były glazurowanymi płytkami. Podłogę stanowiła mocno ubita ziemia —- jedynie w pałacach pokrywano ją warstwą gliny lub płytami kamiennymi. Dzięki zachowanym w wielu miastach ruinom, a zwłaszcza wykopaliskom w Szurupak, można było zrekonstruować z dość dużą dokładnością wygląd typowego dla połowy III tysiąclecia budynku mieszkalnego. Ślepa ściana frontowa i wąskie przejście wiodące z ulicy do wnętrza domu to pozostałości systemu obronnego, niezbędnego w burzliwych okresach wojen i podbojów. Przez niewielki i wąski przedsionek przechodziło się na otwarty.