/ jednej strony występuje atrakcyjna możliwość komunikowania róźn indywidualnymi i grupowymi postawami lub szansa otwarcia się don‘C komunikacyjnym. Z drugiej - silne trwanie jednostek przy swym święcie własnych interesów i przekonań. Okazuje się, że ich efektywną umożliwia ucieczka do środowiska wirtualnego nowych technologii koin^ cyjnych i informacyjnych. Mają one możliwość działania jako specyficzna f* mechanizmu obronnego, który daje szansę ucieczki od informacji niewyr cych naszego widzenia świata. Komunikacyjna ideologia, która swym akcent^ na otwartość daje się dobrze wykorzystać do celów państwa i wielkich kqtp£ racji, jakby niechcący uruchamia taktykę elektronicznego izolacjonizmu mechanizmu obrony określonych jednostek i grup przed terrorem intymności realizowanym przez instytucje państwowe i prywatne. Jednocześnie chodzi o wyraz tragmentacji kultury, która coraz mniej postrzega potrzebę umacniania kooperatywnego działania.
Temat ograniczenia komunikowania do innych miejsc, izolowanych od głównej przestrzeni kulturalnej, nie jest oczywiście niczym nowym historycznie, jak dowodzi M. Foucault, który opisuje fenomen heterotopii w swym artykule O innych przestrzeniach. Hcterotopie są według niego miejscami, które formują się w samych podstawach społeczeństwa, będąc czymś jakby przeciw-u lokowanym, rodzajem skutecznie renomowanych utopii, gdzie rzeczywiste umiejscowienia, wszystkie pozostałe miejsca, które możemy w kulturze znalezc, są jednocześnie reprezentowane, negowane i odwrócone35. Jako przykłady innych przestrzeni przytacza Foucault nie tylko miejsca ogólnie uwielbiane, uprzywilejowane lub zakazane, ale także muzea, biblioteki czy domy publiczne. Według nas można stosować jego metodę przeciw-Iokalizacji w doświadczeniu nowych mediów elektronicznych czy w przestrzeniach przez nie kreowanych. Tworzone przez Foucaultą inne miejsca są częścią tzw. krajobrazu medialnego. Elektroniczny izolacjonizm, jako taktyka słabych, jest dzisiaj wspólną cechą interakcji charakterystycznej dla życia w społeczeństwie informacyjnym. Jego pojawienie się jest szczególnie widoczne w ramach wirtualnych form i relacji społecznych, które są rezultatem procesu delegowania suwerenności własnego działania na przedstawicieli działających w innych przestrzeniach. Dla nich charakterystyczny jest wizerunek realizmu, a ich wirtualna natura bardzo efektywnie broni się przed ujawnieniem właściwej istoty.
Zmienność sieci społecznych, potęgowana możliwościami nowych technologii komunikacyjnych i informacyjnych, odpowiada formowaniu innych miejsc wokół naszych specjalnych interesów. W tym sensie jest zrozumiałe dlaczego zbiorowości wirtualne nie tworzą bazy dla szerszych, masowo koncypo-wanych ruchów politycznych czy społecznych. Również nie jest przypadkiem
35 M. Foucault (1996). Ałyśleni vnćjśku. Praha: Herman a synovć, s. 76.
ic w przytoczonej przestrzeni wirtualnej tak małą rolę odgrywa zasada solidarności .
Jednocześnie zarówno w tej innej przestrzeni, jak i w innych obszarach życia społecznego, realizuje się zasada istnienia hierarchii i granic. Jest wszakże trudno zrozumieć relacje hierarchii i zbiorowości w ramach tych miejsc bez miejsc, gdzie zbiorowość jest tożsamością, a technologia komunikacyjna nie umożliwia trwałej fiksacji czy strukturalizacji tożsamości. Wirtualne interakcje cierpią tu na rodzaj dystrybucji zakotwiczonej czy - dokładniej - na zanurzeniu ja w przestrzeni medialnej telekultury, której granice są zasypane w wirtualnych tranzystorowych sieciach, a ich wartością jest nietrwała, słaba i niejasna pozycja w przestrzeni.
Wirtualna kultura jest zbiorem nieukształtowanych źródeł i miejsc powiązanych przejściowymi, nietrwałymi związkami. Chodzi o układ, który umożliwia czy preferuje raczej społeczne lub kulturowe zróżnicowanie niż integrację czy zbiorową sensowność i działanie. Nasze wirtualne środowisko społeczne podlega coraz widoczniej życzeniom indywidualnych tożsamości i wzmacnia w ten sposób stopniowo heterotropiczną naturę komunikowania, które de facto niechcąco umacnia podział późnomodemistycznych społeczeństw. W tym sensie wydaje się, że niezamierzonym efektem informatyzacji późnomodernistycz-nych społeczeństw mogłoby być - paradoksalnie - osłabianie intensywności komunikowania społecznego czy - dokładniej - utrata motywacji poszukiwania i akceptacji społecznego znaczenia. Taka sytuacja, gdy jednostki nie zwracają się do siebie bez wahań, ale izolowane, wątpią o realności swego istnienia, nie byłaby zbyt odległa od społecznej anomii.
W niniejszym tekście staraliśmy się wskazać, jak „ideologia komunikacyjna” społeczeństwa informacyjnego wpływa na charakter interakcji między ludźmi w późnomodemistycznych społeczeństwach, ewentualnie, jakie nieprzewidziane następstwa wynikają ze stosowania nowych informacyjnych i komunikacyjnych technologii, zwłaszcza w związku z fenomenem izolacjonizmu elektronicznego.
Współczesną ideologię komunikacyjną wypełniają następujące tendencje społeczne, będące jednocześnie produktem tej ideologii:
•gwałtowny wzrost symulowanych, spektakularnych informacji, których konsumpcja realizuje się w środowisku wirtualnym,
• narastająca rola kulturowego narcyzmu i ekshibicjonistyczno-podglądac-kiego stylu prezentacji,
36 S. Jones (1996). Understanding Community in the Information Age. [W:] S. Jones (ed.). Cybersociety: Computer-Mediated Comrnunication and Community, London: Sagę, s. 22.