108 Wśród znaków i struktur
a dziełem, stosunku, który - rzutowany na zjawisko materialne - stanowiłby obiektywną wartość estetyczną.
Na przeszkodzie stoi jednak to, że dzieło artystyczne jako całość (ponieważ tylko całość stanowi wartość este-tyczną) jest z samej swej istoty znakiem zwracającym sTę'dó^ćźTowieka jako członka zorganizowanej społeczności, a nie jako antropologicznej konstanty. Słusznie napisał o sztuce Wilde (The Criłic as ArłiSt), że „znaczenie każdego wytworu sztuki pięknej zależy tak samo od tego, kto go odbiera, jak i od tego, kto go stworzył. Ściślej biorąc, to raczej odbiorcy 'nadają pięknej rzeczy tysiące \ iei znaczeń, czynią ją dla nas cudowną, wprowadzając ' * w kontakt z epoką, tak że staje się witalną częścią skła-! dową naszego życia.”
Tak więc nawet poszukując na drodze fenomenolo- I j gicznej obiektywnej wartości estetycznej nie może-
0 my wymknąć się społecznemu charakterowi sztuki. Nie chodzi tu już jednak o badanie stosunku pomiędzy konkretnym dziełem artystycznym a konkretną społecznością, a więc o socjologię sztuki, ale o pewną powszechnie obowiązującą prawidłowość, charakteryzującą stosunek między dziełem artystycznym jako wartością estetyczną w ogóle a jakąkolwiek społecznością i jakimkolwiek członkiem wszelkiej społeczności. Rezultatem rozważań tego rodzaju może być jednak tylko określenie ogólnej ramy, wypełnionej w każdym konkretnym wypadku inną zawartością i nie pozwalającej wobec tego na dedukcję specjalnych reguł krytycznych. Wiadomo ostatecznie, że wobec zmienności wartościowania każda konkretna motywacja sądu estetycznego obowiązuje jedynie dla stosunku między dziełem a tą społecznością względnie tą grupą społeczną, z której stanowiska sąd ten jest wygłaszany. Powszechnie obowiązującą wartość estetyczną
1 można jedynie instynktownie odgadywać ze stanowiska ] społecznie i czasowo ograniczonego i dopiero poprzez
konfrontację sądów z wielu 'epok, ewentualnie środowisk 1 pośrednio ustalać. Ostatecznie o wiele wa7.nieis?p
od reguł jest pytanie podstawowe, czy obiektywna wartość estetycznaTest czymś realnym, czy tez iluzorycznym wyobrażeniem.
Jiako punkt wyjścia dla odpowiedzi na owo pytanie narzuca się problem znakowego (semiologicznego) charakteru sztuki, o którym była mowa wyżej. Najpierw krótka wzmianka o istociefżnakujw ogóle. Potoczna definicja brzmi: coś, co staL zamiast czegoś Innego i na to coś ffinegp wskazuje. JX/ .jiaikim celu używa się znaku? Najhardziej charakterystyczną jego funkcją jest służyć porozumieniu indywidualnemu pomiędzy człónkaiffJf"tej sam^^spoIHMoscTr^falci jest zwłaszcza cel języka, najbardziej fóSiwrhiętego' i najpełniejszego systemu znakowego. Trzeba jednak zauważyć, że znak może mieć także inne funkcje oprócz owej funkcji komunikatywnej; tak na przykład pieniądze są znakami zastępującymi inne rzeczy w funkcji wartości ekonomicznych; zadaniem ich nie jest komunikowanie czegoś, a ułatwianie obiegu towaru. Rzesza znaków komunikacyjnych jest wszak niezwykle rozległa: jakakolwiek rzeczywistość może się stać znakiem. I do rzeszy tej dołącza się także sztuka, chociaż w sposób odróżniający ją od jakiegokolwiek innego znaku komunikatywnego.
Chcąc stwierdzić, jakiego rodzaju specyficzna odrębność charakteryzuje sztukę jako znak, zwróćmy naj-pierw uwagę na te sztuki, w których funkcja komunikatywna przejawia się najwyraźniej, ponieważ właśnie one umożliwiają porównanie. Są to literatura \ malargiwo-Dzieła literackie i malarskie z reguły zawierają komunikat, chociaż w niektórych okresach rozwoju ich funkcja komunikatywna bywa ograniczana aż do zera (na przykład malarstwo absolutne, suprematyzm, poezja w sztucznym języku). Zawsze jednak osłabienie jej przejawia się jako zaprzeczenie stanu normalnego, a nie jako stan normalny. Całkiem podobnie mówi współczesna lingwistyka o końcówce „zerowej” - a nie o braku końcówki - w wypadkach, kiedy formę gramatyczną