J
IM
Uedi
, _ i munm / kreatorem współczesnej kultury - kulturowe uwarunkowania medlfa
wet fekaliożetcami. Prawda, dobro, dochodzenie do sukcesu uczciwą pracą lo. im obce - ponoć nieinteresujące nikogo, dlatego też grzebią w śmietniku, szukaj?* sacii. skandali r. życia społeczno-obyczajowego, perwersji seksualnych, tworzą ’ fakty, bo tylko ,jtta wiadomość — to dobra wiadomość”.
Media, nie bez podstaw nazywane czwartą władzą, są przedmiotem nacisku l z kręgu polityki, biznesu, kultury, bo one właściwie jako kreatorzy opinii o przynależności do elity osób znaczących, publicznych. I to już nie media, ale* osoby znane z ekranu, pierwszych stron gazet, tworząc — w ich mniemaniu - sw<jj„ lepszy wizerunek, ponoszą przed odbiorcą odpowiedzialność za populizm, detnag • cynizm. Problem odpowiedzialności moralnej w rozpatrywaniu kompetencji mar*' nych jest zatem szeroki. Oby w większym stopniu były przestrzegane przez wszymj? istniejące kodeksy etyczne mediów. Przypominają one o odpowiedzialności moral'^ wszystkich nadawców i ich demokratycznym prawie do informowania oraz o praiy odbiorców do bycia informowanym, a w przypadku hipermediów odbiorcami są cjalnie w szyscy ludzie. Rzecz w tym, aby świadomość owej odpowiedzialności jat. własnego cenzora miał każdy człowiek, każdy obywatel.
Zapewne większość z nas oglądała słynne filmy Matrix i The Truman Show. Podejmują one jeden z istotniejszych problemów naszych czasów: jednostki, która staje się marionetką mediów. W The Truman Show życie i tożsamość głównego bohatera są kreowane - na oczach całej Ameryki - przez niewidzialnego reżysera telewizyjnego. W Matrix ludzie stają się częścią cyberświata, sterowani przez komputerowy program, który perfekcyjnie kształtuje ich wirtualne tożsamości. W obu filmach, nawiązujących w sposób oczywisty do współczesnych trendów kulturowych, pozorne panowanie mediów nad człowiekiem wydaje się być ekstremalne, jednak są one optymistyczne. Oto bowiem zarówno bohaterowie The Truman Show, jak i Matrix potrafią walczyć o wolność, przekroczyć pułapkę pseudorzeczywistości, w którą wessały ich przekazy medialne. Potrafią przerwać narzucony im scenariusz. I to nadaje tym filmom kontekst głęboko pedagogiczny. Powrócimy do niego w konkluzji, przedtem jednak podejmiemy próbę ukazania tych wybranych zjawisk w kulturze współczesnej, które wiążą się z tezą o prymacie mediów nad człowiekiem.
Większość socjologów kultury twierdzi, iż to właśnie mass media upowszechniły styl życia oparty na konsumpcji (por. Melosik, 1995, s. 195-228). W rezultacie powstało - jak określa to Timothy Lukę - „społeczeństwo konsumpcyjnych spektakli”. Samowystarczający spektakl, oparty na przekazach z mediów, istnieje niezależnie od
Podstawową kategorią społeczeństwa konsumpcji jest przyjemność. O ile w prze-' j propagowano życie ku chwale Boga i ideę ciężkiej pracy, o tyle dziś „obo-. jelT1” jednostki - o czym dowiaduje się ona codziennie z mediów - jest „przyjem-j fadość”. Idąc śladem rozważań Jeana Baudrillarda, można stwierdzić, iż (t^^acześnie ludzie czują się moralni, gdy tracą pieniądze lub gdy kupują drugi lub WSP . safliochód. Istotą nowej, propagowanej przez media moralności jest idea, iż życie radosne jest moralne, a nie grzeszne. Konsument ma „dążyć do swojego szczę-baT^eZ najmniejszego wahania” (Baudrillard, 1988a, s. 50-51).
£jt która musi dostosować się do jego zasad. Spektakl żąda integracji. Koloniza-przez ideologię konsumpcji powoduje przy tym, iż-w świadomości $ ^^k - nie ma dla niej alternatywy (Lukę. 1989, s. 26-30).
*Cl3 oczywiście nietrudno zauważyć, iż jednostka nie jest nigdy w stanie uzyskać pełni sfakcji- W ideologię konsumpcji jest wpisana bowiem nieodłącznie kategoria s^gpełnienia i zużycia. Konsumentowi wydaje się, że już-już osiągnął „ostateczny ^* kt” (najnowsza marka najlepszego samochodu, strój na miarę, najbardziej ekstrawa-P gjy makijaż a la najefektowniejsza gwiazda filmu). Jednak - pod presją przekazów pijalnych - powstaje za chwilę kolejny „brak satysfakcji”. Trzeba rozpocząć dalsze 111 szukiwania. W kulturze konsumpcji szybkość cyklu „nowość-przestarzałość”jest ^dekady na dekadę coraz większa. Człowiek wpada w spiralę, z której nie ma wyjścia. Ledia wytwarzają w nim stan ciągłego „konsumpcyjnego niepokoju”.
Można za Dickiem Hebdige (1990, s. 83) stwierdzić, iż działanie mediów, propagując)^ ideę nieograniczonej konsumpcji, nie odwołuje się do racjonalnego podmiotu Kartezjusza. Idealny konsument jest sfragmentaryzowany, ma sprzeczne motywy, pragnienia i fantazje. Kapitalną metaforę stanowi dla niego slogan ,.Kaczor Donald idzie na zakupy!”. Mentalność medialnego Kaczora to mentalność nieodpowiedzialnego konsumenta (i o to chodzi).
Twierdzi się też, że media konstruu ją tożsamość typu „supermarket”. Przekonują konsumenta, iż może przekształcać siebie samego w sposób dowolny - wybierając | kulturowych ofert, wybierając z ekranu telewizora. Rzeczywistość jawi się nam jako jeden wielki MacroCash - wszystko jest „natychmiast” i wszystko można wrzucić do koszyka swojej tożsamości.
Wielu badaczy kultury współczesnej twierdzi, iż media nie tyle przedstawiają rzeczywistość, co ją wytwarzają (są jej źródłem). Telewizja i Internet nie stanowią już ..lustra”, w którym jest odzwierciedlane społeczeństwo; jest odwrotnie, to życie społeczne staje się „imitacją ekranu”. W konsekwencji powstaje kultura upozorow ania, w której oczywistość społeczna miesza się z medialną do granic nierozróżnialnośei (dla okreś-lenia tego zjawiska stosuje się często pojęcie hiperrzeczywistości) (por. Melosik, 1995. s. 151-194).
Jak twierdzą krytycy, życie we współczesnym społeczeństwie nabiera „charakteru ewlzyjnego”. Ludzie zdobywają swoje doświadczenia życiowe głownie przez koo-