106
potrzeb. Dzieli je na: a) potrzeby powszechne, b) potrzeby indywidualne. Zajmuje się jednak tylko potrzebami powszechnymi, wśród których wyróżnia i oddzielnie omawia:
1) potrzeby fizjologiczne,
2) potrzebę seksualną,
3) potrzebę poznawania,
4) potrzebę kontaktu emocjonalnego,
3) potrzebę sensu życia,
6) potrzebę dystansu psychicznego.
Ta ostatnia potrzeba powiązana jest z określonym pojmowaniem „osoby”; „Osobą nazywam jednostkę ludzką, która utrzymując dystans psychiczny wobec potrzeb i pragnień, rozwija się, kierując się sensem swego istnienia” (Obuchowski. 1995, s. 12).
Dystans psychiczny obejmuje stosunek człowieka nie tylko do świata, ale także do samego siebie. Ujawnia się on głównie w realizacji potrzeby poznawania Stosując terminologię wypracowaną we współczesnej humanistyce, można by powiedzieć, że warunkiem dystansu psychicznego jest otwartość umysłu, podatność na zmianę struktury konstruktów poznawczych istniejących w umyśle człowieka otwartość na wiedzę czynną, posiadanie kompetencji właściwych kulturze naukowej i inne. Posiadanie dystansu psychicznego uniemożliwia zaś między innymi; umysł zamknięty, brak kompetencji do weryfikowania wiedzy, brak kompetencji krytycznych, brak otwartości na demistyfikację stereotypów, nadmierne przywiązanie do ukształtowanej w umyśle reprezentacji świata i siebie.
Obuchowski w pracy zatytułowanej Przez galaktykę potrzeb. Psychologia dążeń ludzkich (1995) sytuuje problem potrzeb w kontekście „sensu życia”. Ten związek stał się centralnym problemem klinicznym w leczeniu nerwic egzystencjalnych. Interpretacja problemu w kontekście teorii przystosowania pozwoliła autorowi na sformułowanie następującej tezy: „owe osoby (kliniczne przypadki nerwicy egzystencjalnej - dop. T.H.B.) były przystosowane do świata, ale nieprzystosowane do siebie i to ujawniło się dopiero po uformowaniu dojrzałości, w tej fazie życia, która, wydawałoby się, nie powinna już nastręczać takich trudności technicznych, jakie nastręczała faza osiągania dojrzałości” (Obuchowski. 1995, s. 234-235).
„Sens życia” pojawia się we współczesnych pracach najwybitniejszych humanistów jako podstawowy problem czasów, w których cywilizacja Zachodnia przezwyciężyła w zasadzie problemy związane z niedostatkiem dóbr materialnych, niezbędnych do biologicznego istnienia człowieka. W przywołanej pracy jest on zdefiniowany następująco: „Sens życia jest to potrzeba dorosłego człowieka polegająca na tym, że bez utworzenia własnej, abstrakcyjnej koncepcji życia, w której może on się pozytywnie spełniać do końca istnienia, nie jest możliwy rozwój jego osobowości” (Obuchowski, 1995, s. 254).
Można zatem sformułować tezę, że edukacja, która nie sprzyja rozwojowi osobowości (a nawet może go blokować, powstrzymywać, patologizować) w efekcie
uniemożliwiąjąc człowiekowi nadanie swojemu życiu indywidualnego sensu, jest czynnikiem sprawczym zagrożeń i patologii w rozwoju jednostki, a tym samym czynnikiem sprawczym niekorzystnych stanów społecznych, takich jak: choroby, depresje, frustracje, agresja, przemoc i inne patologiczne zachowania jednostek, których zakres występowania skorelowany jest z zakresem takich stanów, jak: anomia, alienacja, wyuczona bezradność i inne niekorzystne zjawiska.
Z uwagi na nikłą obecność w świadomości Polaków napięć, zagrożeń i patologii istniejących w procesach edukacyjnych oraz związków edukacji z szansą nadania przez osobę indywidualnego sensu swojemu życiu, wprowadzę do tekstu najważniejsze tezy sformułowane przez Obuehowskiego (1995, s. 255-262) na podstawie badań różnych autorów nad sensem życia. Są one następujące:
1> Z badań Alfreda Adlera wynika, że: „Nastawienie na egoistyczne działania siłowe pozbawia życie sensu, gdyż nigdy działanie na siłę nie realizuje osoby. Natomiast takie doskonalenie się, które bierze pod uwagę interesy wszystkich ludzi, zapewnia poczucie wspólnoty, sprawia, że osoba może odczuwać satysfakcję ze swoich dokonań, realizuje pozytywne potencjały psychiczne i w efekcie rozwija się”.
2. Z badań Stefana Szumana wynika, że: „Samo istnienie dla człowieka nie jest wystarczającym celem istnienia ani dostatecznie silnym motywem pokonywania rzeczywistości (...) bez odpowiedniego sensu życia działanie danej osoby jest niepełnowartościowe z punktu widzenia jej możliwości (...) Dalszy rozwój ludzkości zależy niewątpliwie od tego, czy potrafi ona wykształcić światopogląd w pełni przekonujący i; zadowalający i czy będzie go umiała wcielić w życie”.
3. Z badań Victora E. Frankla wynika, że: „Nihilizm nigdy nie może prowadzić do humanizmu i zawsze musi skończyć na homunkulizmie (Homunkulus to ? wedle Kopalińskiego - człowieczek sztucznie wytworzony, marionetka - dop. T.H.B.). Pytanie o sens życia jest uprawnione tylko wówczas, gdy pytamy o własne powinności w danej sytuacji i odpowiadamy, że działamy sensownie, a więc zgodnie z tym, co powinniśmy czynić, lub bezsensownie, gdy działamy niezgodnie z powinnościami. (...) całość świata, ani żaden jego element nie mają swojego sensu. Ich sens jest zawarty tylko w treści »nadsensu« (...) Skoro istnieje nadsens niemożliwy do udowodnienia, ale pewny, oznacza to, że cokolwiek człowieka dotyka, nawet poniżenie i cierpienie, zawsze ma swój sens i nie ma znaczenia, jaki on jest”.
W 1991 roku Roiło May napisał książkę Błaganie o mit (1997), w której powiązał problem sensu życia z problemem mitu jako narracyjnego wzoru, nadającego sens ludzkiej egzystencji. Rekonstruuje też w tej pracy najważniejsze mity świata Zachodniego i kultury amerykańskiej, ponieważ w rozpadzie tych mitów dostrzega przyczynę ^.wzrostu liczby osób, które potrzebują psychoterapii. Odwołanie się do mitów wspomagać może - jak pisze autor tej książki - poszukiwanie indywidualnego sensu życia.
Przywołane wcześniej cytaty pokazują, że problemem sensu życia zajmowało się wielu autorów. Wszyscy podkreślali jego znaczenie w procesie rozwoju jednostki. W interpretacji tego zjawiska pojawiły się jednak zasadnicze rozbieżności, mające swoje uzasadnienie w przyjmowanych apriorycznie założeniach o charakterze świa-