według Witkacego nycł*. nieważnych.
przedstawianie w powieści spraw
o zerowej możliwości uogólnienia
nioistot'
-I T,™"?* — P*.*al Witkacy _ pr.ew.tme b*«my*lok. becńw.atopo-glądow^ fotografią ulciukowych wycinków ra^csywisio*ci. nic dającą nawet domyślać sio. te poia wiezieniem syciowego przypadku. I -I J«*l Świat idei, przy pomocy które8o mv»u wini«M il« ponad mroczną przy-pzdkowoM codziennej •pyiUnqi i pojąć nei|t«bialnz Tajemnicą Bytu w całej jej grozie i niesamowitej piąknoaci4*.
To właśnie przekonanie — pomuum jego dalsze implikacje filozoficzne — określiło specyfiki; struktury narracyjnej Wit kacowskich powieści. Autor Wiencuiycenia odrzucił bowiem elementarne dążenie prozy XX wieku, jakim było o g ranie zenie perspektywy narracyjnej (punktu widzenia narratora), czego przykładem z początku wieku mogą byś powieści Conrada. Jak wiadomo, dążenie to stolo się wspólnym mianownikiem tych odmian powieści, które uważa się za przykład „powieści nowoczesnej" — od powieści Flauberta — przez powieść Jednej sprawy", prozę *tream of conaciousnezs po nouoeau rama rt. _
Filozoficzne założenia Witkacego (i realizacje Micińskiego oraz Jaworskiego) umieszczają te powieści ..pod prąd” powszechnie akceptowanych ambicji poznawczych prozy XX wieku. Miejsce epistemologii zajmuje u Witkacego jego własna on-tologia. Oczywiste, ze korelatem tej ostatniej okaże się w płaszczyźnie narracji konstrukcja panoramicznego sposobu opowiadania. Tak więc, w przeciwieństwie do „prozy opisowej", charakteryzującej się dokładnym przedstawieniem zastanej i nie przetransformowancj rzeczywistości oraz wąskim punktem widzenia, „powieść metafizyczna" według Witkacego wyróżnia się ..szeroka perspektywą podporządkowaną określonej „wizji całości świata". Warunkiem tej ostatniej było z kolei .przetransforniowiinu ” (zdeformowanie) rzeczywistości widzialnej. Nietrudno bowiem zauważyć, że wedle Witkacego opis w powieści realistyczną) służył tylko skopiowaniu tego, co powszechnie dostępne obserwatorowi (przypadkowe. codzienne, zwykłe — widzialne), podczas gdy założe-
44 W artykule Znowu to mamo oz do mnutlrema, cry/i o rołt śwtołopoglądu w Lu. rnturzr. ,.1’ion” 1934. nr 5. 6 (BK. 316-316).
..GŁĘBSZE ZNACZENIA": PRZEDWOJENNA PROZA WITOLDA GOMBROWICZA
czeki
niom „powieści metafizycznej” było umożliwienie p r z o 2 y -C i u (doznania) Tajemnicy Istnienia. Już ta teza eliminowała z narracji opis jako „wiemy", „zgodny", „prawdziwy" etc., po- ) niowaź Tąjemnica Istnienia („Groza Bytu") jost ex definitione I / n i e o p i s y w a 1 n a. Podobnio u Micińskiego: „Nie wyliczaj- \ my grozy, nie wyczerpiemy jej opisem" (N, 353). Dlatego to1 2 / w koncepcji Witkacego opis umieszczony jest w obszarze „nio-■sztuki". Autor Nienasyceniu oddziela „prozę opisową" od literatury jako „sztuki" (BK, 164, 174). Oznacza to. Ze dla Witka- . cego wykładnikiem „nieliterackości" klasycznej prozy powie-M ściowej (realistycznej) był właśnie opis. Powieść zaś jako zaprzeczenie ideału Czystej Formy to tylko „proza opisowa". Krótko mówiąc: Witkacowskie nowe formy w powieści degradują opis (opisywanie, opisowość) jako sposób przekazywania artystycznych i „metafizycznych" znaczeń w powieści.
Opis, jak i pozostałe elementy poetyki narracji, został więc w powieściach Witkacego podporządkowany „wyższemu celowi” i jako toki nie ma znaczenia (Ns, 1. 1, s. 25). Jest zatem elementarnie nieswoisty i niesamodzielny, co oznacza, Ze nie polni żadnej z funkcji, jakimi obdarzyła go powieść klasyczna (z wyjątkiem funkcji strukturalnych)46. Tak więc w miejscu zdań opisujących konkretność rzeczywistości naocznej funkcjonują w powieściach Witkacego zdania, których głównym zadaniem jest umożliwienie czytelnikowi przeżycia Tajemnicy Istnienia, czyli „wysłowienie niewyrażalnego". Z jednej strony mamy do czynienia z odmianą modernistycznego wieloslowia, charakteryzującą się m.in. zwielokrotnieniem i hiperbolizacją jednostek leksykalnych określających swoistość danego elementu. Z drugiej zaś — stale obecne jest podkreślanie — w dygresjach lub wewnątrzzdaniowych wtrąceniach (nawiasy) — niemożności opisania lub przedstawienia czegoś w słowie („tego by sam Strug nie opisał”). Jednakże deklaracje te nie implikują leksykalnej ascezy — to, co „niewyrażalne”, jest przez Witkacego bombardowane dziesiątkami epitetów, wśród których „straszny”, „okropny”, „niesamowity” są po prostu słowami zwyczajnymi. Można o Witkacym powiedzieć — nie przypadkiem — dokładnie to samo, co Stawar pisał o Żeromskim:
107
“Tłu. takich. jakie opia pełni w każdym przekazie narracyjnym. Analizuje
P. Ha mon w artykule Qu'tt«e qu'une desenptiont _PoeUque~ 1972, nr 12.