czynu-n in 1 obfitą -kostiumologią-. tejest tu slyliMyanałT^ u1i«a i |froreska. .1 główną tradycję prozy stanowi secesyjny modernizm 1 rkspresjoni/m oraz -tapety pączkują 1 1UI1 .rozplenia się WłjoUiywnotć’. żadne z tych spostrzeżeń nie mote być uznane ca .wyssane z palca", nieadokwatno wobec testu, pomyłkowo wydrukowane Nie: Wyka 1 Napierała przeczytali -prozę" Schulza wyjątkowo dokładnie i w swych recrn zjach wypunktowali najbardziej charakterystyczne cechy tą twórczości Ale to nie wszystko. Czytelnik, który zechciałby uważniej wczytać się w stylistykę Dwugłosu o Schulzu, zauważyłby zapewne. Ze obaj krytycy posługują się kilkakrotnie słownictwem, porównaniami i metaforami bezpośrednio zaczerpniętymi z procy Schulza. U Wyki .Wszystko jest tuta; zapatrzeniem w przepływanie godzin odbitych na powierzchni zewnętrzności", .rubieże godzin, dni i pór. ich tajemnicze przejścia", .kule kolorowe rozpylone przepływem chmur, citu i świateł, egzotyka martwoty”, .istnienia marginesowe zepchnięte na rubieże czasu: epos emerytury i dziwactw, narośli di pustym (sic — W. B.) czarno". U Napierskiego: .Tak gin» wszystkie spekulatywnc mędrkowanie, wyrosłe nad bańska rekwizytorni, szpikowane latarnią magiczną, rozwiewającą się przed bezładem rupieciarni". .Mędrkowanie sentencjonalne. pasożytowanie stylu, rozkrzewianie i sztucznie pędzam -bujność- (...Pcfc.®3
Te wyrażenia przedrzeźniające specyfikę Schulzowakjcf1 świata upodobniły się do stylu autora Sklepów cynamonowych Obaj krytycy jak gdyby starali się unicestwić omawianą taśr-czośc zaczerpniętymi z niej •rodkami. Podobnie zresztą pode powali zwolennicy Schulza Zabieg ten ujawnia w świadooKśo literackiej lat trzydziestych silne nacechowanie aksjologicm określonych słów, obrazów, metafor i tematów Wskazuje. :• przedmiotem zmasowanego ataku krytyki stal się pewien Ijp przez wszystkich rozpoznawanego stylu. Jest to imęś nie wyraźne w tych wypowiedziach, które wydają się podpe rządkówane obraźliwemu określeniu prozy Schulza jako .bredzeniu w malignie". Dwie recenzje zawierały je w tytule. Uk rat ara maligny (Sch, 2) oraz Literatura w malignie (Sch. 47«. ale pojawiały się one wielokrotnie w pozostałych Ickśd
W postaci takich określeń, jak .rojenia". ,bla«a’ (Sch, 51). „obrazy z maligny* (Sch. 19). .dziwactwo" (Sch. 6), .majaczenia
(Sch. 15>«tc.
Określenia twórczości jako „bredzenia". .majaczenia", „ma-bp>y" etc. deprecjonują ją jako działalność świadomą, poważną i godną uwag*. Ale i w tym najbardziej drastycznym wypadku określenia recenzentów były niemal dosłownymi cytatami (sic) zaczerpniętymi z prozy samego Schulza «Nn tych ostatnich stronicach, które w sposób widoczny, popadały w majaczliwe bredzenie, w jawny bezsens I (SPK. 170); ^Jesteśmy u końca naszych słów. które juz tu stają się majaczliwe. bredzące a niepoczytalne” (SPK. 214). Obrailiwe epitety recenzentów okazują aię więc przechwyceniem lek-iyki. jaką podsuwała im sama proza Schulza. .Majaczenia*, .rojenia”, .gorączka", .obłęd” etc. — to przecie/ stany, o jakich narrator tych utworów mówi nieustannie z wt. iszczą w opisach letniego upału. Krytycy Schulza nic tylko więc .dokładnie* przeczytali jego prozę, ale podchwyciwszy te właśnie określenia trafili w sedno zasad jej poetyki. Nazwanie praktyki literackiej Schulza .bredzeniem słów" okazuje się bowiem dokładnym korelnteni analizowanej wcześniej strategii wieloslowiu. destabilizacji semantycznej, wieloznaczności, sugestii, docierania słów do .sensu", .mitu”, do .pierwotności” etc.
Z perspektywy historycznoliterackiej problem odbioru Schulza nie polega zatem na pojawieniu się tego rodzaju określeń. Wszystkie one są bowiem uzasadnione przez leksykę, tematykę, a nawet poetykę sformułowaną Sklepów cynamonowych czy Sanatorium Pod Klepsydrą W tym sensie wszyscy, którzy nie mogli odczytać .treści" tych utworów, których drażniła „migotliwość”. sugerowanie „głębszych znaczeń" i ich semantyczna .nieokreśloność", mieli rację. Tak: proza Schulza z założenia taka być miała — „bluszczuwata", .pokrętna”, jna-jaczliwa”, .obsesyjna" etc. Jakie zatem argumenty przemawiały za odrzuceniem w latach trzydziestych takiej strategii narracyjnej, w której Schulz dokona) kontaminacji wątków aymholistycznych > awangardowych?
Normą, która pełniła funkcję podstawową i wokół której organizowały aię wszystkie pozostałe, były sposoby prezentacji postaci w tekście epickim. Sprowadzały aię one do postulatu (nakazu) prezentacji postaci jako osoby .żywej", obdarzonej
Por podobną w stylistyce mew PMtrmks pt Bluma nahmś 11