Me wiem, caego je| uczq vy przedszkolu ałe na p* p nie normalnego zachowania
Gekawe. która godzina jest w Krainie Kona, rów. U olch jest dwadzieścia cztery godziny & przodu, więc skarp mamy poniedziałek, to tom musi k. wtorek.
Czy to znaczy, że 85 będzie wiedział ca zało żę na imprezę, jeszcze zanim ja się zdecyduj
Co nip macą, ze się tam wybieram.
A modę jednak?
Jak zwykle dowiem się o tym ostatnio Och, Dzieciątka Jezus i wszystkie zastępy aniełskie. pro-UKgMMfik by wydarzyło się coś cudownego Bo kno-czej kładę się spoć Odczekam jeszcze pój godziny; bo wierzę w Vfeszq nieskończoną dobroć
Pneoeż nie proszę o zbyt wiete, prawdo? Ate nie, Dzieciątko Jezus jest zbyt zajęte, by spełnię moją prośbę Może ma mi za złe piekielny ogień, jakim potraktowałem tamtą emerytkę?
Wtt*
Siedzę w MMm i ogkjdam sobie pępek.
\kfli w toatecie trzyma książki. Ohyda, nie? fałaty.kić się i jednocześnie czytać. Co on tu czyta? Żyj i pozwą/ umrzeć Jakież ta prawdziwe
Nikomu nie chce sif do (fintę e^bwonić. Ce kawę. dlaczego Dave Jajca n Jeszcze do mnie nie i^dryndat? Mogłabym zadzwonić pierwsza, ale wtedy by sobie pomyślał, że na niego lecę A to nieprawda
Książka Vqtiego jest o agencie specjalnym Jamesie Bandzie, \datt pewnie myifi, że jest do niego podobny, i miałby rację, gdyby James Band był przysadzistym kolesiem z kozią bródką.
Jestem w pełnym rozkwicie Kobiecości, tłyn-daki mi sterczą i się kołyszą (bardzo atrakcyjnie)- Usta same mt się układają w dzidek, czekając na cataśną ącztę.
| leżę \>y łóżku O dziesiąte} wieczorem.
Niedługo polatałam sama, bo do łóżka wpakowała mi się siostrzyczką. Przyniosła ze sobą książę, żebym jej poczytała przed snem. Heitfi. O dziewczynce ze Szwajcoriandii, która wchodzi na górę i zamieszkuje ze starszym gościem w skórzanych spodenkach,, który, niestety, jest jej dziadkiem.
Wiem, co czuje Hejdj. Maj dziadek przynajmniej nie ryasi skórzanych szortów.
Do tej pory Hetdj i wariat z gór zagonili kozy do zagrody i zjedli mnóstwo sera. MNÓSTWO. Opj tata ciągle jedzą ser.