11
Nowi przybysze nie żałowali tej ucieczki ze swojej ojczyzny. Jak żydków, powitali książęta polscy także Niemców życzliwie i przyjęli ich hojnie, dali im kawały ziemi i samorząd; pozwojili im rządzić się wlasnem . prawem niemieckiem (magdebur-skiem), zwolnili ich od wszystkich danin poddanych polskich, zadawalając się szczupłym czynszem ziemnym.
Próżniakami nie byli Niemcy. Karczowali lasy, obsuszali bagna, uprawiali rolę, zakładali kolonie wiejskie i ogrody, odbudowywali zburzone miasta (Poznań, Kraków, Sandomierz, Lublin, Płock, Kalisz^! Jedna ich część osiedliła się po wsiach, druga W miastach.
Nie wszyscy przybysze niemieccy zajmowali się tylko pracą rolną. Część ich uprawiała W większych miastach handel, dorabiając się znacznych majątków, ale nie lichwą, po żydowsku, lecz pracowitością i zręcznością. Katolikami przecież byli, a katolikom zabronił Kościół szachrować lichwą, plamić się brudem bezczelnego wyzysku.
Kupcy niemieckiego pochodzenia bogacili się handlem bez szkody narodu rdzennego. Zarabiali oni i zarabiał także cały kraj. Przestali być zresztą po kilku pokoleniach Niemcami. Wsiąkłszy w Polskę, j,wmieszali się“, jak o nich mówiono, w jej bogate ziemie, polszczyli się powoli i stali się Polakami już za panowania Kazimierza Wielkiego.
Powodzenie spolszczonych Niemców przeraziło