4 Rozdział I. Epifania Bohatera Pohkóa
sposoby porozumiewania się, ponieważ eliminuje całkowicie myśl, przygotowując dusae do bezpośredniego spotkania z Bóstwem. Mistyczny apex me przypxnina spaceru dusz>r po świede w czasie snu ciała.3
Aby ognąć treść mikzenk duszy Bohatera Polaków, zmuszony jestem teraz nawiązać do słynnego rozróżnienia, które pojawiło się bardzo dawno, już o stoików i apologetów chrześcijańskich, między „słowem wewnętrznym" - użyję tu terminów św. Jana z Damaszku — „dominującym we władzy rozumowania i meujawaiomm na zewnątrz za pośrednictwem głosu” a słowem wypowiadanym, .które wydajemy z siebie za pomocą języka i warg”. Przy wszystkich różnicach każde z tych słów. wewnętrzne i zewnętrzne, jest wykładnikiem myśl* Milczenie Widma oznacza więc tylko powstrzymanie się od J „mowy zewnetrzngTbuaaTBóBatera Polaków nie może użyć „słowa zewnęt-iżnesbT opuściła żywe ciała7 Nie może więc obracać językiem
targami aSTpSdeż myśłi.Alyśli, albowiem za pomocą różnych znaków informuje nas o swej świadomości i w pewnym sensie „opowiada” swą łodzią historię. >
Pogląd, iż bezcielesny podmiot rozmyśla i spekuluje, stał się wyzwaniem rzuconym antropologii klasyków, która ufundowana była na bardzo określonej filozofii dała. Jan Śniadecki uznawał tylko podmiot-ciało. Nie prowadził medytacji na temat form bytu nieśmiertelnej duszy, ponieważ nie wyobrażał sobie, aby tn. na ziemi świadomość moda istnieć poza ciałem jako oddzielona od meso substancja. Dlatego upierał się, iż w „świede widzialnym” nikt nie może zobaczyć roematenatoej substancji ducha, widma, mary. Tu, na ziemi wszelkie myślenie może odbywać się tylko w ciele. Jan Paweł Woronicz:
Pcewoiooo wara tylko o naszym Syjonie Doajibć as za żyda. a wiedzieć po zgonie.
A poorać bez zaysión me zdołacie myśbć,
Uk dricrion,, przez obrazy rzecz potrzeba kiyśfić.8
W Dziadach pojawia aę wszakże dusza, która — jak się okazuje - może opuścić dało i odąć aę w dowolne miejsce w kosmosie. Może nadal myśleć i. chociaż pozbawiona mowy, może informować świat materialny o sobie. ^XJest to typowo romantyczny koncept duszy wyzwolonej spod tyranii dała. żyjącej swoim własnym i niezależnym od „materialnej formy” życiem. W zasadzie pogląd ten należy uznać za ostateczną konsekwencję przyjmowanego
powszechnie przez cywilizację europejską sztucznego podziału i rozdziału fizycznych i duchowych aspektów żyda, którego znamiennym wyrazem była — wygłoszona skądinąd przez Guślarza — stara platońska idea dała jako „lepianki”. „trumienki", czasowego pomieszkania, ograniczającego nadprzyrodzone możliwośd duszy. Tak czy inaczej, Guślarz i gromada nie obcują z osobą, ponieważ jedynie dało, które — jak wiemy — śpi teraz gdzieś we wszechświerie, stanowi jej wiarygodny znak rozpoznawczy.9 ■' Bohater Polaków pojawia się więc po raz pierwszy jako pozór osoby, bezdelesny podmiot bez imienia, które przysługuje osobie, jako nieme Widmo, które nie może nawiązać rozmowy ze wspólnotą, powracającą właśnie z Wielkiej Całośd do świata materialnego. Gromada ta zna cenę słowa, ponieważ ono właśnie pozwoliło jej przekroczyć granicę dwóch sfer. Tym bardziej nieszczęsnym musi się jej wydawać ten wyzbyty słowa duch.
Podobnie jak dusze, które przybyły do kaplicy na rozkaz mistagoga, dziwny przybysz jest widmowym odbidem człowieka, fantazmatycznym od wzorem dała, dzięki czemu pasterka w żałobie potrafi zidentyfikować tę zjawę. Zarówno kobieta, jak gromada i Guślarz spostrzegają to Widmo oczyma rielesnymi, ponieważ obrzęd został zakończony i łaska zmysłów wewnętrznych odebrana. Zresztą nawet poza kaplicą, w naturalnym świetle poranka, duch ten będzie nadal widoczny, jak wrota Domu Bożego, jak pagórki za wsią. Z tego wynika, że ducha, który wybrał się na przechadzkę opuśdwszy swe żywe dało, rozpoznać można zwykłym okiem. Jest to informacja zaskakująca, ale na szczęście pusta. Nic z niej nie wynika. Natomiast wygląd Widma jest bogaty w treść.
Patrade, ach. patrzcie na serce?
Jaka to pąsowa pręga.
Tak jakby pąsowa wstęga Albo jak sznurkiem korale.
Od pieni aż do nóg sięga.
<m,33)
Każdy bowiem z łatwośdą zauważy, że to skrwawione serce jest szeroko w naszej cywilizacji rozpowszechnionym symbolem. Widmo me nie mówi, ale jegojKyglądrjak każdy^sjjnbol, „daje do myślenią”.^Skoro więc Mickiewicz powiedział: „Miej serce i patrzaj w serce”, to ja sobie teraz w tę „pąsową pręgę” Bohatera Polaków popatrzę. W końcu, nie ma on jeszcze dała, aJe serce już ma.