Kristensen wyróżnia w ramach ogólnej nauki o religii trzy dyscypliny: historią religii, fenomenologią i filozofią religii- fenomenologia (w jego ująciu) jest nauką opisową, w przeciwieństwie do normatywnych badań porównawczych <jest metodą ujawniania i wywoływania znaczenia religijnych wierzeń i praktyk z punktu widzenia tych, którzy biorą w nich udział>, porównywanie i generalizowanie jest użyteczne o tyle, o ile służy rozumieniu tego, co sami wierzący mówią o swej wierze i czym jest ona dla nich osobiście.
Fenomenologia religii „określa siebie jako dyscyplinę porównawczą, systematyczną, empiryczną, historyczną, opisową; chce być anty redukcyjna <jak błyskotliwie zauważył pan Hoffmann, wyżej wspomniane odłamy fenomenologiczne deklarując antyredukcjonizm, redukują w istocie religię do przeżyć psychicznyeh-> już Ottowskie kategorie sensus numinis, mysterium fascinans, mysterium tremendum itp. opisują rodzaj religijnej egzaltacji> i autonomiczna; operuje filozoficzno-fenomenologicznymi kategoriami intencjonalności i epoche; kładzie nacisk na empatię, sympatyczne rozumienie i religijne zaangażowanie; chce dostarczyć wglądu w istotne struktury i znaczenia” D.Allen
Fenomenologowie religii stawiali swym badaniom różne cele: usystematyzowany opis zjawisk religijnych dzięki całościowemu, rozumiejącemu oglądowi; dostrzeżenie tych samych struktur w różnych zjawiskach religijnych; ujęcie istoty i struktury religii w ogóle; zbudowanie morfologii i typologii zjawisk religijnych; zaprojektowanie ogólnej teorii religii.
Etapy badania fenomenologicznego:
-Opis manifestacji/ hierofanii sacrum
-Empatyczne wczuwanie się w sytuację człowieka wierzącego
-Budowanie typologii zjawisk religijnych przez synchroniczne i diachroniczne porównywanie ich ze sobą
Metoda badania:
Rozumienie, interpretacja, intuicyjny wgląd, branie w nawias itp.
G. van der Leeuw (1890-1950), klasyczny przedstawiciel fenomenologii religii; ulegał psychologizmowi Biswangera i Otto, egzystencjalizmowi Jaspersa oraz koncepcjom Levy-Bruhla i wpływom Diltheya. Stosując przejętą z filozofii Schelera, a zwłaszcza Husserla, metodę fenomenologiczną, poszukiwał „istoty” religii, pomijając (jako przypadkowe) jej uwarunkowania historyczne i środowiskowe. Pomijając realność sacrum, uznawał, że orzekać o nim można wyłącznie na mocy analizy jego przejawów, przy czym warunkiem poznania jest wczucie sie i przeżycie manifestującego sie sacrum. Analiza fenomenologiczna w wydaniu van der Leeuwa ma za zadanie uchwycić „typy ogólne” badanych zjawisk, czemu służyć ma komparatystyka poszczególnych ich przejawów, niezależnie od tego w jakim kontekście historycznym, etnicznym czy kulturowym one występują. Głośne stało się credo van der Leeuwa iż „fenomenologia nie wie nic o żadnym historycznym rozwoju religii. a o genezie religii wie jeszcze mniej” (to z Hoffmanna)
Dziełem Gerardusa van der Leeuwa jest rozwinięcie fenomenologii religii w autonomiczną dyscyplinę religiologiczną. Uważa on (w duchu ewolucjonizmu!), że istotę religii najlepiej dostrzec u tzw. ludów prymitywnych, ponieważ zachowały „pierwotne” rozumienie religii. Używał świadomie psychologii jako metody eksperymentalnej, kierowanej intuicją i bezpośrednim rozumieniem zjawisk religijnych. Godził się na określanie swej metody psychologiczną chociaż sam ją nazywał fenomenologiczną w bardzo szerokim sensie. Istotna dla fenomenologicznej metody jest klasyfikacja zjawisk religijnych za pomocą idealnych typów.
Fenomenologiczne rozumienie powinny wyprzedzać badania historyczne i egzegetyczne. Krytyka zarzuca van der Leuuwowi opieranie się na założeniach teologicznych i filozoficznych, psychologizowanie, zaniedbywanie kulturowego kontekstu badanych zjawisk i brak historycznej wiarygodności przytaczanych danych <wśród filozoficznych założeń zaczerpniętych przez v. d. Leeuwa od Husserla było przekonanie, że feno. rei. zajmując się ustalaniem ponadczasowej istoty zjawisk religijnych, nie może się wypowiadać na temat historycznego ich rozwoju. Fenomenologiczne prace Soderbloma, który uwzględniał oba aspekty: historyczny i istotowy, pokazały, że nie miał on racji>