Obraz4 (52)

Obraz4 (52)



li/yki kwantowej są wprawdzie bez zarzutu, ale teoretyczne wnioski, ja kie z nich wyciągnięto, doprowadziły do niepotrzebnego skomplikowa nia wszystkich dziedzin poznania natury. Uogólnienie teorii mechanik kwantowej przedstawia się nawet jako rodzaj filozofii, opartej na na ukach przyrodniczych. Istoty fizyki nie można jednak zgłębić za pomoc;i mechaniki kwantowej. Nie wiadomo, dlaczego elektrony rozmieszczom są na orbitach zgodnie ze znanymi rzekomo zależnościami liczbowymi Można jednak, kontynuując w nieskończoność analizę spektralną, zgro madzie taki stos danych empirycznych, że przesłoni on luki w wiedzy o podstawach.

*

Przygotowanie do ustnego egzaminu doktorskiego przeciągnęło się pół roku. Termin był kilkakrotnie przesuwany. Przeżycie, które chciał bym teraz opisać, spotkało mnie również całkowicie nie przygotowa nego. Dzień upłynął podobnie jak inne w ostatnim czasie. Siedziałem nocą w łóżku. Na stoliku nocnym leżały książki, a obok mnie, z prawej strony, spała Helga. Na kolanach trzymałem podręcznik fizyki, otwarty na stronie przedstawiającej formulę Plancka-Einsteina:

h ■ v = m • c1 2

Przez chwilę moje myśli krążyły wokół tajemniczej treści tego wzoru’, skupiającego w sobie całą fizykę jądrową i atomową. „Co może się aa tym kryć?” Ileż to razy w moim życiu wpatrywałem się w to równanie?

Nagle doznałem objawienia. Ciągle nie wiemy, co to właściwie jest objawienie i dlaczego pojawia się ono w określonym momencie.

Mój wzrok nie spoczywał już na stronicy książki. Patrzyłem tera/ w ciemną, bezgraniczną pustkę. W pokoju jednakże nic się nie zmieniło. Jedynie ja sam przepełniony byłem uczuciem bezgranicznego szczęścia „Co to jest?” — pytałem w myślach samego siebie. Jakiś głos, który

i u .il się jakby do osoby trzeciej, powiedział: „Oto c/łowirk, który •i uII lo wszystko.”

Wszystko? To przecież niemożliwe!” krzyczało cos \u iiiiih il< "i|nilowo zaczynałem pojmować, co to oznacza. W Im muli I m i*m.i ' l incka musi kryć się coś więcej niż tylko równanie A ic.li lak in g a >t nii / pewne, że właśnie ja rozwiążę tę zagadkę. 1 '< * 11 / • bowali ni |> ,l\

•    pewności, że kryje się w tym coś niezwykle istotnego Kes/ię /ml>l|n/

11 inteligencja i pracowitość. Chciałem zbudzić Helgę i wyki/yi /i ■

i moją radość. Ale wówczas zdarzyło się coś jeszcze / m< I mu , >

• n innej przestrzeni zaczął nadpływać ku mnie jakiś k . tali Kim\ pniowo stawał się coraz wyraźniejszy. Była to młoda, /maila pi . i mc kobieta, cała ubrana na biało i jakby pogrążona we nu l J ipI* pu/nałem w niej moją Helgę i poczułem, że ogarnia mnie pi/emm \ wówczas, nie wiadomo skąd, odezwał się ten sam glos .Smli i0 l li lpi jest tylko odwrotną stroną tego, że on odgadł to wszystko ' Zacząłem krzyczeć i ciemna przestrzeń znikła.

Helga obudziła się i rozglądała błędnie wokoło. Ja ciągle je .. , i o /.iłem. Teraz również ona krzyknęła:

Co się dzieje?

Miałem objawienie! Rozwiążę zagadkę wszechświata, ale ly I>«.

•    i, / musiała przez to przedwcześnie umrzeć!

I lelga przestraszyła się początkowo, zaraz jednak przyszła do siebii i lubowała mnie pocieszać:

Peter, ostatecznie wszyscy musimy umrzeć! Nie jest aż takie , ne, kiedy to ma nastąpić.

Nie zmieniło to jednak mojego głębokiego przekonania, że śmierć ąrj żony nie może być ceną za to, abym mógł dokonać naukowego od

•    i u Jeśli naprawdę jest mi to sądzone i zaakceptuję to, będę tylko ma mi iką. Patrzyliśmy na siebie bezradnie. O czym mogła myśleć w tym

„ii.mcncie Helga? Wiedziała przecież, jak bardzo kocham naukę i / jaką i H iminacją dążę do poznania.

Helga przyniosła mi coś do picia i fiolkę tabletek nasennych Jako ą miałem przygotowanie farmakologiczne, zawsze irytowało mnii żi i n środki można kupić bez recepty w każdej aptece. (Dzisiaj byluk i nU' ilt) pomyśleria).

Poczułem zmęczenie. Po głowie snuło mi się uporczywie słowo ip

•    A i , |ak gdyby mogło to mieć dla mnie jakieś znaczenie.

Nigdy później nie wspominaliśmy tej nocy.

1

( /ylti) /i pomno/one przez v (ni) równa się masie m pomnożonej przez prędkośi światła c do kwadratu W równaniu występują dwie stałe fizyczne: stała oddziaływani.! Plancka h i prędkość Światła c; v natomiast oznacza częstotliwość fali elektromagnetycz

2

ncj, której miiiią jest liczba drgań fali na sekundę. Równanie to składa się z dwu równań E=hu (Planck) I i: m-c2 (Einstein) i stanowi główny wzór mechaniki kwantowej, zu pełnie nie przystający do klasycznej mechaniki fizycznej. Wyrażenie „kwant” pochod/l od łacińskiego „ąuantum” (ilość). Planck zrozumiał, że nie tylko materia (atomy), lec/ także energia składa się z cząstek. Aby właściwości powłoki atomowej (fizyka atomowa) zintegrować z fizyką klasyczną, stworzono sztuczny termin „mechanika kwantowa”. Dla czego prędkość światła powinna mieć coś wspólnego ze stałą Plancka, żaden z fizyków nic wie. Ponieważ jednak w równaniu występują obie te stałe fizyczne, problem uważa się /a rozwiązany.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
page0609 60iRypin — Rypin stary teresującą postawę. Brama ta zwana Sierpską, jest wprawdzie bez dach
55781 Obraz6 (3) Dane techniczne _ Parametry jazdy Parametry jazdy są określone bez zmniej- układ k
Obraz (52) dzić. Jego cechy pozytywne przydatne są w sytuacji, gdy kobieta pragnie postawić na swoim
60346 Obraz4 52 V. Legitymizacja władzy są oceniane przez adresatów tego argumentu rzeczywiście jak
Bez nazwy 52 li)ii>nn:ic>- (Imlalktwc i!.* PN-KK/lł-iUJKI Tablica r<OBLICZANIE POWIERZCHNI
35540 Obraz 3 (21) komfortu (szczególnie gdy się jedzie bez obciążenia). Pojazdy są wyposażone 
skanuj0046 (52) Modleski. Jej sądy są    gdyż wykraczają poza twierdzenie, m kobiety

więcej podobnych podstron