* Wiele okoliczności złożyło się na to, że wiara Zaratustry tliła się słabo za dynastii Sa-sanidów. Powołano ją do nowego życia na zimno, ze zwykłej kalkulacji politycznej. Otoczono opieką od góry jako pożądany czynnik natury politycznej. W romantycznym zapatrzeniu w wielką przeszłość kraju nie wzięto pod uwagę faktycznej gry sił religijnych, aktualnych metafizycznych i mistycznych potrzeb ludu. Zaratustryzm sasanidzki wykreowano pociągnięciem kancelaryj-n y m, bez żadnego szczerego entuzjazmu narodowego, bez serdecznego ciepła, bez zaplecza ludowego.
Ten stan rzeczy wydawał wiarę establishmentu, jak zwykle w takiej sytuacji, na łup biurokracji i formalizmu obrzędowego,' nie popartego biciem serca. A przecież Persja tej doby łaknęła zupełnie innej strawy duchowej, niż mogła jej dać skostniała i zrutynizowana wiara tradycyjna. Od zachodu podmywaia ją potężna fala nowej wielkiej religii, wypełniającej z błyskawiczną szybkością próżnię ideologiczną, jaka powstała w chylącym się do upadku imperium rzymskim. Mając swobodę poruszania się po całym obszarze nadbrzeżnym Morza Śródziemnego, chrześcijaństwo dawało o sobie znać i w ościennej Persji. Nie tylko bezpośrednio, ale i pośrednio. Znamienne tu jest, że nowy, eklektyczny prorok Mani, łączący mazdaizm z chrześcijaństwem i buddyzmem, wybrał sobie na inaugurację swej wiary dzień korona-eji drugiego dynasty sasanidzkiego, Szapura I,
0 czym mówiliśmy w poprzednim szkicu.
Nowa dynastia na tronie perskim budziła powszechną nadzieją duchowego odrodzenia kraju, ale tego odrodzenia bynajmniej nie łączono jednoznacznie z religią staroperską. Persja V—VII stuleci została przeorana chrześcijaństwem w sposób znacznie głębszy, niż się na ogół przypuszcza. „Za Chosroesa I (531—579 — T.M.) chrześcijańskie duchowieństwo otrzymało przejściowo szereg przywilejów. Z chrześcijańską ludnością imperium — wieśniakami, rzemieślnikami
1 kupcami — czynniki oficjalne musiały się liczyć jako z poważnymi siłami wytwórczymi. Dochodziło nawet do tego, że duchowni chrześcijańscy pełnili z ramienia króla perskiego obowiązki posłów do cesarza bizantyńskiego” 1.
Istotnie, chrześcijanie odłamu nestoriań-skiego liczyli się podówczas w kraju jako poważny składnik w obrębie warstwy średniej. Rozsądny władca, dążący do stabilizacji społecznej, musiał to brać poważnie w rachubę. Poniżej na drabinie społecznej znajdował się już tylko niespokojny proletariat, który skłaniał się do niebezpiecznego, wywrotowego mazdakizmu. Poprzednik Chosroesa I. Kawacl (488—531), próbując lawirować między oli-
219
F. Machalski, Religie Persji, w: Zarys dziejów religii, Warszawa 1968, s. 340.