Jak żeglarze orientowali się w odległościach morskich?
W następnych dziesięcioleciach tylko kilka hiszpańskich statków badawczych przepłynęło Pacyfik. Odkryto wprawdzie jedną lub kilka wysp, ale następnym razem trudno je było odnaleźć, gdyż małe wyspy ginęły w rozległym oceanie. Dlatego też nie można było nawet myśleć o kolonizacji. W XV wieku żeglarze musieli polegać przede wszystkim na swojej znajomości wiatrów i fal. Nie było jeszcze instrumentów dokładnego pomiaru długości i szerokości geograficznej. Kolumb, który zawsze odnajdywał odkryte przez siebie wyspy, posiadał niewątpliwie ogromne umiejętności żeglarskie. Najczęściej określano kierunek podróży używając kompasu. Codziennie oceniało się pokonane odległości i wartości te nanoszono na prostą mapę. Później mierzono prędkość statku wyrzucając za burtę logi, czyli deski na lince, na której zaznaczano węzły. Im szybciej płynął statek, tym więcej węzłów przelatywało przez pokład w określonym czasie. Stąd pochodzi określenie „węzły” - mile morskie na godzinę - jako jednostka prędkości statku. Wyniki pomiarów wraz z danymi o kursie i pogodzie wpisywano kilka razy dziennie do dziennika pokładowego.
Znacznie łatwiej było ustalić szerokość geograficzną. Należało tylko w południe zmierzyć wartość kąta górowania Słońca nad horyzontem. Używane na początku kwadranty i astrolabia na kołyszącym się statku dawały mało dokładne wyniki. Żeglarze wielokrotnie pływali wówczas na północ lub południe, aby znaleźć się na szerokości geograficznej docelowego portu i później płynąć dokładnie w kierunku zachodnim lub wschodnim.
Do określenia długości geograficznej potrzebny był dokładny zegar, ponieważ stopień długości geograficznej odpowiada różnicy czasowej najwyższego położenia Słońca w miejscu pobytu statku i w wybranym punkcie odniesienia (dziś jest to Greenwich koło Londynu). Nocą przy bezchmurnym niebie do określenia kierunku północnego służyła Gwiazda Polarna, a konstelacja gwiazdozbioru Małej Niedźwiedzicy krążąc wokół niej pozwalała określić w przybliżeniu czas. Dokładniejszych przyrządów do pomiaru czasu niż zegar piaskowy nie było.
Mimo to można było kierować statkiem na wielkich obszarach nawet bez przyrządów, tylko dzięki znajomości gwiazd i ruchu fal morza - wykazały to podróże Polinezyjczyków na Oceanie Spokojnym. Już w czasie odkryć europejskich zasiedlili oni obszar 50 milionów kilometrów kwadratowych, rozciągający się od Hawajów na północy do Wyspy Wielkanocnej na wschodzie i Nowej Zelandii na zachodzie. Na swoich zgrabnych statkach o podwójnym kadłubie pływali między archipelagami odległymi niekiedy o tysiące mil morskich. Mimo braku przyrządów wykazywali dokładną znajomość gwiaździstego nieba i morza, a przy tym doskonały dar obserwacji i właściwe wyczucie czasu. Sporządzali także makiety, na któ-
28