utwór, choć powstał ongiś jako samoistny i skończony, został już włączony w nową, znacznie szerszą koncepcję, stał się częścią dzieła cyklowego.
Zahaczeń tekstowych, sięgających w inne ogniwa cyklu — w kopii poprawionej jeszcze nie ma, ale są najwyraźniejsze ku temu wskazówki:
Na poprzedzającej odpis czystej kartce, jak sam poeta nazwał, na „okładce", na jej wewnętrznej stronicy, napisał autor krótką „dewizę" — komentarz, pierwszą redakcję późniejszej przedmowy, a w niej niewyraźną wzmiankę, że obrzęd taki po wsiach można jeszcze zobaczyć. Ale tego nie dosyć. Znajdujemy tam szczegół znacznie większej wagi. Nic będzie przesady, gdy się powie, że waga to pierwszej rangi. Oto na czele utworu dopisał angielskie motto, wzięte z pierwszej sceny Hamleta. Nie od razu się na jego wybór zdecydował. Początkowo położył inne:
...upon my lije,
Hus sptriŁ, Jumbe to us, uńll speake to him...
Shakcspeare
co znaczy: „jako żywo, ten duch, wobec nas niemy, chce z nim mówić", zaraz je wszelako przekreślił i zastąpił definitywnym dwuwierszem o „dziwach na niebie i ziemi"; zaznaczmy nawiasowo: tym samym, który widnieje na czele Byronowskicgo Manfreda. Już tutaj motto wpisane zostało w taki sposób, że odnosi się —jak w wersji ostatecznej — tylko do części II; część IV miała własne, z Jean Paula.
Zmiany to o dużym znaczeniu: oba motta różnią się zasięgiem aluzyjności. Tekst pierwotny, będący urywkiem rozmowy strażników przerażonych zjawą nieboszczyka Króla, tutaj odnosił się oczywiście tylko do nic dochowanej w autografie, choć niewątpliwie już istniejącej sceny z niemym Widmem Gustawa na obrzędzie: i ono pragnie rozmowy z samą tylko Dziewczyną. W drugim zaś ujęciu motto ma wyraz znaczeniowy ileż rozlcg-lejszy. Odnosi się do całej części II i mówi nie o sytuacji już, ale o samej postawie poznawczej poety, o irracjonalnych dziedzinach bytu.
Również nagłówek utworu uległ zmianie, i to dwojakiej. Mickiewicz przekreślił na kopii tytuł Dziady i — mając najwyraźniej na uwadze inne już części — zaproponował na marginesie nowy: Ułamki z poematu „Dziady”, ten sam, który znaleźliśmy w cytowanym już liście do Zana. Pod pozostawionym zaś podtytułem „część druga" wpisał na środku kolumny większymi literami: Guślarz, niechybnie jako projekt osobnego tytułu tej właśnie części. Całość zatem według tego zamierzenia miałaby być zatytułowana w ten sposób:
UŁAMKI Z POEMATU „DZIADY**
CZCŚĆ DRUGA GUŚLARZ
Wreszcie sprawa najoczywistsza. Z racji już nam znanych zmienił poeta protagonistę obrzędu i na kopii poprawionej teraz to pozaznaczał. Już w naczelnym wykazie osób przekreślił więc wyraz Xiądz, a wypisał — Guślarz i konsekwentnie zmianę tę zaczął przc-
prowadzać w tekście głównym utworu. Dokonał tego wszelako tylko na pierwszej stronicy rękopisu, resztę pozmieniać miał już sam przyszły uważny kopista.
W konsekwencji tej przemiany głównej przekreślił autor, ale znowu tylko na drugiej stronicy, przeplatające tekst części (czy incipity) modlitwy za zmarłych „Anioł Pański...** Co do wstawek zastępczych jednak nic ujawnił jeszcze decyzji.
To były zasadnicze poprawki pierwszego rzutu. Poza tym zostają drobiazgi, które dość będzie zestawić osobno w Uwagach o tekście, dołączonych poniżej do od~ druku. I to już prawic wszystko. Jeden punkt wątpliwy wypadnie za chwilę omówić osobno.
„Popraw" więc tekstu na kopii Czeczota „żadnych" jak żadnych, choć rzeczywiście na ilość jest ich nie tak bardzo wiele. Bo też na nich miało się nie skończyć.
OSTATNIE STADIUM PRZEBUDOWY
Egzemplarz kopii tak poprawionej przesłał Mickiewicz do Wilna d. 30 stycznia (s. s.) 1823 r., przynaglony koniecznością rychłego druku. Nic upłynął jeszcze tydzień, a w ślad za tą pospieszyła nowa przesyłka.
„Posyłam dodatek do Dziadów— pisał poeta d. 5 lutego już bezpośrednio do Czeczota — na miejsce «Zdrowaś Marya*. Trzeba według teraźniejszej poprawy przepisać. Małej to są wagi dodatki, ale przypominam, że są wzięte z natury i mogą urozmaicić jednostajnośc obrzędu, nadać cokolwiek ruchu chórowi.**
Co do sformułowania: „wzięte z natury", musimy i tu podtrzymać swój sceptycyzm. To pokrywka. Z jakiej one tam „natury"! Etnografowie tutaj także nic zdołali zidentyfikować zabiegu; duchów poszczególnych na Radawmcy się nie wzywało, wystarczała obrzędowa ogólna apostrofa wstępna. Ale reszta podanych racji — ar cytra fna. Cóż bowiem dostał poeta?
Pamiętamy, że na pograniczu lat 1822 i 1823 (w grudniu i styczniu) po usuwał on był przeplatające tok obrzędu wstawki z „Anioł Pański", ale na ich miejsce nie zaproponował wtedy nic innego. Zjawy w utworze wysuwały się kolejno nie zapowiadane atu osobno nie przyzywane. Ani słowa. W ten sposób asystujące Chóry były zastygłe, rewia zjaw automatyczna, więc też nużąca. Funkcja Guślarza również znikoma. Chcąc zatem podnieść walor dramatyczny widowiska, trzeba je było ożywić i urozmaicać. Otóż teraz dopiero i po to właśnie między wystąpienia poszczególnych widm wchodzą nowo utworzone teksty antraktów.
Nadesłane wstawki dochowały się w autografie; wypełniają onc cztery stronice arkusika (20 X 12,5) prawic całkowicie, z odrobiną pozostałego wolnego miejsca u dołu stro-