4T
zwalczający przesądy: „Śmiechu godne ale „„„
powszechne prawie nie tylko ludu pospolitego alern^ °We “
osób o Upirach zdanie, jakoby to byli jacyś ludzie, ^
zmartwychwstają, z grobńw wychodzą, p„ nocy włóczą *”«''"'''‘
pytunut pft s, uptory ukazany (,772) sądził podobnie: „Upiorv są «„ wedZ powszechnego mniemania, ciała umarłych, niejakim, iż tak rzekę, sposobem ożywione.Te, nie czekając powszechnego zmartwychwsta-n i a, powstają z trumn przed czasem, z grobów wychodzą, na domy nachodzą, ludzi, których mogą, duszą, których nie mogą pokonać pasowaniem się z nimi mordują, krew wysysają, na ołtarze łażą, one krwawią, świece łamią i inne sprosności i morderstwa czynią”'0. Znane są rozmaite trudności teologiczne związane z konceptem władania przez Szatana istotami materialnymi, ale nie będziemy w nie obecnie wnikać.
W swej książce o Draculi Stokera Clive Leatherdale wyraża przekonanie, że postać żywego trupa upowszechniła się wskutek doktryny Kościoła chrześcijańskiego. Autor zwraca uwagę na występujący w chrześcijańskiej Europie brak jakichkolwiek trudności w zaakceptowaniu „wymiaru filozoficznego wampirów. Nasza cywilizacja przedstawia przecież dowód nie do podważenia, że człowiek może umrzeć, być pogrzebany i opuścić grób, wyposażony w moc, pozwalającą na obcowanie z żyjącymi - to sam Chrystus. Czyż nie obiecał, że odrodzi zmarłych i obdarzy ich życiem wiecznym.’”-1. Rene Predal pisze z całą swobodą: „Zapewniając sobie życie nocne za pomocą picia krwi żyjących, wampir jest wyobrażeniem mitu, który stanowi pogańską wersję mitologii chrześcijańskiej, ofiarowującej wiernym ciało i krew Chrystusa . Villeneuve i Degaudenzi w Muzeum wampirów zamieszczają hasło Rezurek cjonizm, które zaczyna się słowami: „Wiara, najgłębiej chrześcijańska, w zmar twychwstanie umarłych, znalazła uzupełniającą pożywkę w wampiryzmie Autorzy cytują wątpliwości, wahania i pytania Dom Calmeta, dotyczące st tusu ontologicznego i zachowań wampirów - jak wychodzą z grobów j nich wracają, nie poruszając ziemi.'’ albo dlaczego wysysają krew s ‘ skich, którzy im w niczym się nie narazili? Wolter w Słowniku filozoficznym wyśmiewał się z uczonego benedyktyna: „V\ idział w ampiry, które ty .
z cmentarzy, aby ssać krew uśpionych ludzi; jasne jest, żt nic m krwi żyjących, gdyby były umarłe; a zatem zmai tu \ chu
Powrót umarłego, drzeworyt, XVI wiek