BB Tragizm Warszawianki widział Kołaczkowski w | 3 Por. A. Grzymala-Siedlecki, Tadeusz PawtikąH i telttaniu ooorzez losy Marii i Chłopickiego stosun-00 krakowscy aktorzy, Kraków l&Tl. ® ^ ^ ~
Kraków 1914,1k« j. Nowakowi Wstąp do wydania Warszawianki, Le-■Lla i Nocu BN i I! nr IW.
Stosunek Tadeusza Pawlikowskiego d0 m wianki był przedstawiany iw relacjach późni rozmaicie. Najlepiej zaufać rzeczowym, informacjom Adama Grzymały-Siedleckiego szawianka leżała w szufladzie dyrekcyjnej dł • czas, Wyspiański zdążył w tym czasie zainte , ^ wać Pawlikowskiego Legendą, ale sytuacji J*80' niczej to nie poprąwiło, choć Wyspiański p^' dagował pierwotną wersję tekstu zgodnie z życ?' niami dyrektora. Alfred Wysocki Jj namówił pj' do szukania pomocy, u Wandy Siemaszk®te^^ miętnikach Wysockiego znajdujemy opis wizyty ^ aktorki; która miała być pierwszą! Marią dzieją^ scenicznych Warszawianki. 26 listopady 1898 r „pieśń z roku 1831” weszła na i scenę krakowską w towarzystwie sztuk tematycznie,||cho^nie arty. stycznie jej pokrewnych — z Wsporrmienj^^Gryfi. i ■ty (Bogdana Jaxy-Ronikiera) i Nocą w Belwederze Adama Staszczyka. Pierwotnie miał^jtowarzyszyJ Warszawiance Wnętrze Maeterlincka,| ale górę wzię. | ła koncepcja wieczoru wzruszeń patriotycznymi, \ i Dzieje sceniczne Warszawianki' to odrębne zagadnienie. Na tym miejscu przedmiotem^ refleksji są teksty, a teatr stanowi tylko sporadycżfljueta informacyjny. Jednakże właśnie ze ^względu na charakterystykę literacką trzeba skorz^sftićz kilku
s. 134-138.
strzeżeń A. Grzymały-Siedleckiego. Kry-Le* S?uszcza, że Pawlikowskiego mogła razić w Ufjawe sytuacja odbiegająca od realistycznej niejeden z widzów, a nawet i reżyserów, rozumiał, że dramat antynaturalistyczny nie darł wtłoczyć w pancerz mimetyczny i źe nie są U szczegóły umundurowania, o które upominał Ksfojciech Kossak, krytykując inscenizację z
Kań Nowakowski we wszechstronnej i wnikliwej Lizie Warszawianki5 podkreśla nowatorstwo Wy-Łpńskiego w zakresie komponowania przestrzeni Licznej. Zamiast werystycznej imitacji dworku, 1 rezygnując przy tym z odwoływania się do au-■jtyzmu, dramaturg zbudował ujęcie syntetyczne z Lywilej o wanieną w zakresie kolorystycznym czerni i bieli, z przeprowadzeniem asocjacyjnych linii Łnoległych między'elementami wizualnymi a war-Łwą słowną (orły jako ornament empiru i jako fecent retoryczny w wypowiedziach Marii). Wapna jest funkcja okien, posągu Napoleona i otwarta klawikordu. Staranne precyzowanie tła w tek-Icie pobocznym w konsekwencjach wynikających |;wypowiedzi słownych jest tym istotniejsze, że tło ■stępuje tu akcję, Warszajuńanka jest dramatem [statycznym jak nastrojowe dzieła Maeterlincka.