parę linijek musi Panu starać I więcej.
Musi Pan wiedzieć, że zawsze babie mnie cieszył każdy Pański list, proszę tylko być wyrozumiałym wobec moich odpowiedzi, które być może pozostawią Pana nieraz z pustymi rękami; w grandę rzeczy bowiem, i to właśnie w najglęb szych i najważniejszych sprawach, hwsr jesteśmy niewymownie samouu i wiek musi się zdarzyć, by jeden człowiek zdołał doradzić czy pomóc innemu; wiek musi się powieść, musi się dożyć wiek okoliczności, by się to kiedyś udało.
Dzisiaj chciałbym jeszcze Panu powiedzieć tylko dwie rzeczy: po pierwsze - ironia;
Niech Pan nie pozwoli, by panowała nad Nim, zwłaszcza w chwilach nie
twórczych. W momentach twórczych natomiast niech Pan się stara posługiwać nią tak, by służyła ujmowaniu życia. W czystym użyciu i ona jest czysta i nie należy się jej wstydzić; a jeżeli czuje się Pan z nią zanadto zżyty, obawia się rosnącej z nią poufałości, to niech Pan się zwróci ku przedmiotom wielkim t poważnym, w obliczu których staje się ona słaba i bezbronna, Xiech Pan szuka dębi rzeczv; w nią ironia nigdv nie zstępuje — i gd\ będzie Pan tak zmierzał do granicy tego, co wielkie, niecb Pan jednocześnie sprawdza, czy ironia wypływa z czegoś koniecznego w* Pańskiej naturze. Albowiem pod wpływem rzeczy poważnych albo opuści ona Pana (jeśli jest czymś przypadkowym), albo też (jeśli rzeczyw iście jest Pana przyro-