350
i tutaj wysiewano żyto, jęczmień, owies i pszenicę. Uprawiane musiały być proso, a dalej bób celtycki, groch i wyka. Występują one bowiem wśród innych znalezisk tego czasu (Woźniak Z., 1970, s. 221). Łącznie ze znanymi z tego okresu z ziem polskich żarnami rotacyjnymi (dalej zupełnie niemal pewnym wprowadzeniem do uprawy doskonalszych narzędzi rolniczych) oraz półkoskami odkrycia te informują o unowocześnieniach, jakie wprowadzili Celtowie w różnych działach rolnictwa, przetwórstwa oraz rzemiosł, a szczególnie metalurgii żelaznej.
Znaleziska w Nowej Cerekwi dają w jakimś sensie obraz typowego osiedla celtyckiego o charakterze przejściowym do oppidów, którego ludność trudniła się rolnictwem, wychowem zwierząt domowych oraz szeregiem zajęć rzemieślniczych. Znajdowane monety złote i srebrne wskazują na jej udział w handlu. Nie od rzeczy będzie przypomnieć, że część złotych monet celtyckich, znajdowanych w Polsce, została wybita na miejscu (może na Śląsku). Wszystko to w sumie wskazuje na znaczną prężność gospodarczą, jaką wykazali Celtowie także na naszych ziemiach, mimo że nikły był ich tutaj udział ilościowy oraz że nie można go porównać z sytuacją, jaka panowała w tym względzie choćby w Czechach. Przypomnę równocześnie, że mimo różnych opinii przeciwnych nadal przekonywająco brzmi zdanie, że początki własnej monety celtyckiej wiążą się z II w. p.n.e. (Condurachi E., 1970, s. 145).
Osada w Nowej Cerekwi należała do dużych osiedli otwartych znanych z ziem polskich. Jednorazowo mogło tu być ok. 15 do 20 domostw (Woźniak Z., 1970, s. 207)- Przy czym liczba mieszkańców niewiele przekraczała 100 osób. Nie było to osiedle typowo wiejskie, lecz o cechach przejściowych do oppidów celtyckich. Dlatego zgodzić się należy z sugestią, że posiadało ono w życiu gospodarczo-społecznym regionu głubczyckiego duże znaczenie. W literaturze przedmiotu podkreślano już, że jest ono jedynym w Europie środkowej tak dużym obiektem omawianego rodzaju przebadanym systematycznie.
W większości przypadków plemiona celtyckie bytowały u nas w małych osadach składających się z 4 do 10 domów. Niewiele przy tym chyba było wsi o 10 domostwach. Kilka z nich rozkopano w Małopolsce. Do największych, ale też w ówczesnym układzie rzadkich należała osada w Krakowie-Mogile, rozciągająca się na obszarze 4,5 ha. Gdzie indziej podobne obiekty miały po kilka chat (np. Dalewice, pow. Proszowice). Zgodzić się trzeba z Z. Woźniakiem (1970, s. 215), że stanowiły one cechę typową celtyckiego obrazu osadniczego na naszych ziemiach.
Same domostwa miały nieraz ściany malowane w pasy białe i czerwone. Nie wiadomo, czy obowiązywały wtedy jakieś zróżnicowania regionalne w tym względzie. Jest to prawdopodobne.
Zupełną natomiast zagadką, problemem, który wypadnie rozwiązać w przyszłości, jest sprawa celtyckich stanowisk obronnych w Polsce. Zabytki celtyckie występują na różnych obiektach obronnych wielowarstwowych, jak np. w Pozna-chowicach Górnych (pow. Myślenice), gdzie badania prowadził doc. dr A. Żaki, wielce zasłużony dla rozwoju archeologii Karpat. Nie udało się jednak ich powiązać z fortyfikacjami. Nie wiemy więc, czy także w okresie pobytu Celtów były tu punkty obronne (np. Żaki A., 1957, s. 130 oraz Potocki J., Woźniak Z., 1959, s. 90). Bez wyjaśnienia tej kwestii nie sposób skontrolować wielu pomysłów na temat przebiegu kolonizacji celtyckiej. Nie możemy więc powiedzieć, jaki miała ona charakter.
Nieraz już zauważano, że peryferycznemu położeniu, a przy tym określonym funkcjom osadnictwa celtyckiego zawdzięczamy, że znacznie uboższy jest zestaw zabytków celtyckich znajdowany u nas w porównaniu z sąsiednimi Czechami Niemniej i tutaj znajduje się różnorodne wytwory rzemiosła tego ludu. W zakresie broni produkowano więc dosyć długie miecze, posiadające pochwy z blachy żelaznej. Dużo odkryto grotów oszczepów i włóczni, a także żelaznych ich toków. Szczyty, których wygląd znany z różnych zabytków ikonograficznych (ryc. 288), posiadały żelazne umba (np. ryc. 294, rys. 5). Z tego surowca były pasy służące do przytraczania mieczów oraz różne klamry, uchwyty oraz okucia brzegów. Z żelaza wykonywano także, zwłaszcza w późnym okresie lateńskim, wiele ozdób. Część z nich, tj. naszyjniki o pieczątkowatych zakończeniach (ryc. 293, rys. 1-3, 9), była oznaką przynależności do wyższych warstw (np. Filip J., 1956, s. 248 n.). Naszyjniki były tym symbolem nie tylko u Celtów. Podobnie działo się wcześniej oraz w latach późniejszych. Wiadomo, że analogiczną funkcję spełniały np. w Bizancjum. Zapewne wytwarzano typowe celtyckie ozdoby brązowe — np. bransolety (ryc. 294), naszyjniki o przemyślnych zamknięciach (ryc. 293) oraz zapinki (ryc. 294-295). W formach tych zabytków obserwujemy zmiany odpowiadające przeobrażeniom zachodzącym w stylu lateńskim w ciągu omawianych stuleci. Z żelaza wytwarzano rozmaite narzędzia pracy.
Miejscowym produktem były dalej ozdoby bursztynowe. Podobny charakter miało garncarstwo, którego pewne wytwory opisano już wyżej. Tutaj wspomnieć należy o naczyniach malowanych występujących od ok. połowy I w. p.n.e. (Woźniak Z., 1970, s. 122 n.). Umiejętność ich wytwarzania przejęto zapewne ze Słowacji. Odkryto je podczas badań w okolicach Krakowa, m.in. w Tyńcu (Leńczyk G., 1956, s. 42). Nadto w Podłężu (pow. Kraków) odkopano piec garncarski z ceramiką malowaną. Niejasne jest natomiast pochodzenie malowanego naczynia z Zadowic (pow. Kalisz), datującego się już z I w. n.e. Lokalna może była także wytwórczość kamieni żarn rotacyjnych (Żarnowów).
Z wymianą łączą się monety złote (ryc. 305), srebrne (ryc. 305) i brązowe. U Celtów zaczęto je bić głównie około pierwszej połowy II w. p.n.e. (wcześniej były one bardzo rzadkie). W sumie znamy z Polski ok. 85 sztuk monet złotych oraz 16 srebrnych i kilka brązowych. Monety złote wystąpiły m.in. w 3 skarbach, a mianowicie w Brzezince Średzkiej, w pow. Środa ŚI. (30 szt.), Gorzowie, w pow. Chrzanów (ponad 30 szt.) oraz Inowrocławiu (4 szt.). Najstarsze ze złotych okazów — to znalezisko stateru typu Nike z Trepczy (pow. Sanok), datujące się z drugiej ćwierci II w. p.n.e. W jego rysunku brak jeszcze stylizacji celtyckiej. Rzadką młodszą odmianą tego typu jest moneta z okolic Inowrocławia (wagi 8,42 g). Stanowiły one naśladownictwo okazów Aleksandra Macedońskiego (356-323 p.n.e.). Skarb z Go-