wiański dawca ognia, a od momentu narodzin epoki żelaza wzbogacony dodatkowo o funkcję kowala. Według stosunkowo późnych źródeł kronikarskich, a mianowicie greckich przetłumaczonych w X wieku na bułgarski, było to bóstwo ogólnosłowiańskie, co w świetle powyższych rozważań wypada uznać za słuszne.
Swarożyca należy uważać za syna Swaroga. Często łączy się go z innym bóstwem, Dadźbogiem — dawcą bogactwa. Trudno oczywiście znów rozplątać dawną ge-nezę tych bóstw. W logicznym rozwoju dawnych panteonów bóstw powiązania rodzinne sa. rzeczą naturalną. Być może, że wcześniejszy tradycyjny bóg słońca stracił na znaczeniu i został przesunięty w dół hierarchii. Z drugiej strony słońce na tyle kojarzyło się z pomyślnymi plonami, a w naszych warunkach nie było ono siłą niszczącą, że nastąpiło wyraźne skojarzenie tych dwóch elementów: słońca i pomyślnych zbiorów, a co za tym idzie i bogactwa.
Zdaniom niemieckiego kronikarza Thietmara było to bóstwo naczelne nadłabskiego plemienia Redarów, czczone w Radgoszozy.
Bóstwem równie pradawnym, o ile nie wcześniejszym, jest Wołos, bóg bydła. Nie ma powodów wątpióa że takie lub o podobnej nazwie bóstwo było czczone i u Słowian zachodnich. Przypomnijmy w tym miejscu, że od neolitu występuje na naszych ziemiach wyraźny kult bydła poświadczony zarówno figurami, jak i pochówkami krów. Do tego problemu powrócimy jeszcze przy omawianiu reliktów pogańskich w kulturze ludowej, w której kult bydła rysuje się w sposób wyrazisty. Z kultem tego bóstwa łączy się drewnianą figurkę rogatego bóstwa znalezioną w Lednogórze koło Gniezna.
Bóstwem, które wywołuje ostatnio szereg kontrowersji, jest Swiatowit. Po wydobyciu czterotwarzowe-go posągu w XIX wieku ze Zbrucza uznano go za bóstwo ogólnosłowiańskie. Włodzimierz Szafrański słusznie uważa, że popełniono tu zasadniczą pomyłkę. Trzeba się zgodzić, że sama nazwa została utworzona w sposób niewłaściwy z przekręconego Święto wita. Już wyżej przedstawiliśmy, że jest to figura bóstw zespolonych, której bliższa byłaby zapewne nazwa Czterogław. Oczywiście, jest to dość swobodna interpretacja.
Jest rzeczą oczywistą, że podobnie jak w Grecji w określonych miastach czczono najbardziej jedno z bóstw, tak i u Słowian istniały lokalne ośrodki kultowe poświęcone temu lub innemu bóstwu lub ich zespołom, na co wskazywałyby wielogłowe i wielotwarzowe posągi.
Ze znanych nam ośrodków kultu na Łyścu (Łysa Góra, obecnie Święty Krzyż) miano czcić prawdopodobnie bóstwa Ładę, Boda i Leli. Kto wie, czy nie przedstawiał je w tym miejscu posąg trzygłowy?
Według późnego zapisu Długosza, do którego już wyżej zgłosiliśmy zastrzeżenia, Łada miała się łączyć ze świętem odbywanym w okresie Zielonych Świąt i nazywanym t,stadem>ł. Miały to być igrzyska objawiające się „...przez bezwstydne i lubieżne przyśpiewki i ruchy, i klaskania, i uczynki przy równoczesnym przywoływaniu wspomnianych bogów i bogiń z zachowaniem rytuału...” Nic dziwnego, że takie zabiegi gorszyły osadzonych na Łyścu zakonników. Wydaje się, że mamy tu do czynienia z kultem macierzyństwa, a w bóstwie Łada być może tkwi pradawny i powszechny we wszystkich wierzeniach kult bogini-matki-ziemi. Wskazywałby na to i okres, w którym obchodów dokonywano.
Innym bóstwem żeńskim znanym z obszarów wschodnich jest Makosz. Niekiedy uważa się je za pradawne bóstwo żeńskie, małżonkę naczelnego boga patriarehal-nego. W innym wypadku uważa się je za bóstwo opiekujące się strzyżeniem owiec i przędzeniem lnu. Należy przyznać słuszność temu poglądowi, który łączy je z bo-ginią-matką, na co wskazywałaby i opieka nad czynno-lli