V.
W wielkich systemach religijnych doby współczesnej kult w mniejszym czy większym stopniu zajmuje poczesne miejsce. Cala obrzędowość na przykład dzisiejszego chrześcijaństwa wypełniona jest jak rok długi wszelkiego rodzaju uroczystościami zamkniętymi w cyklu roku kościelnego. Rozpoczyna go Boże Narodzenie, aby przez kolejne święta, uroczystości i wszelkiego rodzaju obchody utwierdzać w wierzącym poczucie więzi społecznej.
W ciągu wieków od prostych form wspólnych uczt wczesnochrześcijańskich gmin, zresztą przejętych od gmin esseńskich, kult chrześcijański, stopniowo wzbogacając się, szczególnie w Kościele wschodnim, wywiera rzeczywiście silne wrażenie.
Niekiedy wręcz blask zewnętrzny przyćmiewa zasadnicze przeżycia wewnętrzne wiernych spychając je niejako na drugi plan. Nieco inaczej sprawa ta przedstawia się w Kościołach zreformowanych, w których obowiązuje przynajmniej zewnętrznie wyraźna surowość sprzyjająca skupieniu i interioryzacji przeżycia religijnego. Nie pozbawiona jednak jest ona owego rocznego cyklu uroczystości i nabożeństw.
Przyglądając się bliżej współczesnym uroczystościom i kultowi chrześcijańskiemu, bez trudu bystry obserwator wyłowi echa dawnych czasów, dostrzeże wicie ele-
mentów przejętych z dawnych wierzeń i obyczajowości. Nawet bardzo wysublimowane treści, podbudowane dzisiaj wyraźną ideologią, w podtekście swoim kryją dawne postawy. Szczególnie jednak w kulturze ludowej zachowało się wiele reliktów dawnych wierzeń i obrzędów, niekiedy tylko zupełnie powierzchownie pokrytych cienką warstwą obrzędowości chrześcijańskiej.
Pierwociny obrzędowości i kultu powstawały od czasu, kiedy człowiek w starszej epoce kamienia zaczął wokół siebie doszukiwać się jakiejś niezależnej od siebie siły, która winna mu pomóc w jego niełatwym wcale życiu. Wówczas to pojawiły się pierwsze zabiegi na razie prostej magii wymagającej jednak ustalenia pierwszych reguł. Jak omawialiśmy to wyżej, już wybranie miejsca do ich wykonywania nie było przypadkowe. Zapewne też wyznaczony był i czas ich odbywania, może zależny od następujących po nich polowań.
Zagadnienie to nabrało jednak wyjątkowej wyrazistości, gdy człowiek stał się pierwotnym rolnikiem ściśle zależnym od swoich plonów. Wówczas dostrzegł w sposób wyrazisty cykl roczny, który wyznaczał kolejne zabiegi gospodarcze. Stało się jasne, że w odpowiednim czasie należy podjąć prace w polu, siać, później zbierać zboże, wreszcie pod jesień prace te zakończyć. Wiadome stało się, kiedy należy ograniczać spożywanie zapasów, kiedy następowała zapowiedź nowych plonów, a wreszcie radosny okres ich zbierania. W ten prosty sposób zarysował się cykl roczny oparty w sposób jednoznaczny na roku gospodarczym.
Drugim niezmiernie ważnym czynnikiem, który doprowadził do uporządkowania czasu, był rok ciał kosmicznych. Jest rzeczą absolutnie pewną, że miał on automatyczny związek z rokiem gospodarczym. To przecież przybywanie dnia zapowiadało nadchodzenie wiosny i odejście dokuczliwego zimna, czas, gdy można było spodziewać się niedługo podjęcia prac potowych, a w
181