Księga druga - Poglądy i wierzenia tłumu 57
Rozum pozostawmy myślicielom, a we władaniu duszami nie pozostawiajmy mu wielkiego udziału. Nie rozum, lecz uczucie, często wbrew rozumowi, wytworzyło takie pojęcia, jak: honor, samozaparcie, wiara, miłość ojczyzny i sławy, które okazały się podstawowymi filarami wszystkich cywilizacji.
Zaznajomiliśmy się z konstytucją psychiczną tłumu, poznaliśmy też bodźce oddziałujące na jego duszę. Teraz zbadamy, jak należy stosować owe bodźce i kto potrafi skutecznie nimi się posługiwać.
§ 1. Przywódcy tłumów
Kiedy pewna liczba istot połączy się w grupę, bez względu na to, czy to będzie tłum ludzi, czy stado zwierząt, instynktownie dążyć będą one do poddania się władzy jakiegoś autorytetu.
Faktem jest, że w tłumie ludzkim przywódca często odgrywa wielką rolę. Jego wola jest jądrem, wokół którego kształtują się i do którego upodabniają się poglądy innych. On jest początkiem organizacji tłumu heterogenicznego, a także sekt. Zanim narzuci tłumowi pewne formy organizacyjne, staje się jego panem. Tłum bowiem, to stado niewolników, które nigdy nie obejdzie się bez pana.
Przywódca początkowo bywa tylko cząstką takiego niewolniczego tłumu i najpierw jest zahipnotyzowany pewną ideą, zanim stanie się jej krzewicielem. Idea ta do tego stopnia opanowuje jego duszę, że poza nią niczego nie widzi, a każda myśl z nią niezgodna uchodzi w jego oczach za błąd i zabobon. Typowym przykładem był Robespierre, który gorliwie przejął się ideałami filozoficznymi Rousseau, ale w propagowaniu tych idei stosował środki niegodne człowieka.
Przywódcami tłumu są najczęściej ludzie czynu, nie zaś myśliciele. Człowiek czynu jest mało przenikliwy, a nawet — można powiedzieć — taki być musi, ponieważ przenikliwość rodzi nierzadko zwątpienie, które prowadzić może do bezczynności. Przywódcami tłumu stają się też ludzie o starganych nerwach lub na pół obłąkani, którym niedaleko już do zupełnego obłędu. Niezależnie od tego, jak śmieszna jest idea, którą propagują, lub cel, do którego dążą, wszelkie rozumowanie okazuje się bezsilne wobec ich przekonania. Pogarda i prześladowanie nie potrafią ich odstraszyć od owych idei, a często nawet dodają im sił do walki. Dla swych przekonań poświęcają oni swe osobiste cele i rodzinę; zanika nawet instynkt samozachowawczy. Jedyną nagrodą, jakiej pragną, jest śmierć z zadanych mąk. Potężna wiara tych apostołów nadaje ich słowom wielką sugestywną moc. Masy są zawsze posłuszne człowiekowi obdarzonemu silną wolą i potrafiącemu narzucać swe prze-