166
przed świętym kaktusem, składania mu ukłonu, oraz czynienia przed nim znaku krzyża.. Czynienia tych gestów Indianie wymagają nawet od F.uropejczyków, a wstrzymywanie się od nich uważane jest za obrazę i akt wrogości. W tego rodzaju sytuacji znalazł się m. in. wspomniany już kilkakrotnie Lumholtz, gdy prowadził badania terenowe wśród Tarahumarów.
Zapasy peyotu mogą być przechowywane najwyżej przez okres czterechTlat. W mniemaniu Indian po upływie tego czasu roślina ta traci bezpowrotnie tkwiącą w niej boską moc i staje się bezwartościowa. Niemniej jednak, choć już bezużyteczna i odarta ze swej cudowności, otaczana jest w dalszym ciągu szacunkiem i chroniona przed świętokradztwem. Dlatego też w żadnym wypadku nie porzuca się jej gdzie bądź, lecz pieczołowicie zagrzebuje w kącie jakiejś mało uczęszczanej pieczary lub opuszczonej chaty, względnie — odnosi się ją na to miejsce, w którym niegdyś rosła i skąd ją przed kilkoma laty przyniesiono do osady.
Uroczystości związane z kultem peyotu odbywają się regularnie co roku i są ściśle .zsynchronizowane z innymi ważnymi obrzędami religijnymi, a głównie z całym kompleksem świąt łączących się nierozerwalnie z kultem kukurydzy. Okresowe prace połowę, następujące po sobie — pora' sucha i-deszczówa, etapy wzrostu roślin wyznaczają daty poszczególnych uroczystości religijnych. W dorocznych obchodach meksykańskiego kultu peyotu wyróżnić można-trzy zasadnicze fazy, a mianowicie: wyprawę po boską roślinę, rytualne polowanie na jelenia i święto „hikiiii” z najistotniejszą w nim ceremonią prażenia kukurydzy.
Cykl obrzędów zapoczątkowuje odbywająca się w październiku rytualna wyprawa po nowe zapasy peyotu do tzw. hi^ulowe^g kraju,,IJ Huichóli wyprawy te organizowane są oddzielnie przez każdy okręg' świątynny 1. Pobożni pielgrzymi rekrutować się mogą spośród członków wszystkich kategorii, na jakie dzieli się miejscowa społeczność, gdyż nie działają w tym przypadku jakieś specjalne restrykcje. Uczestnictwo w wyprawie nie,jest ani nakazem, ani też przywilejem jednej tylko grupy społecznej czy organizacji kultowej, a bezwzględny obowiązek wzięcia udziału w tym przedsięwzięciu mają jedynie adepci na przyszłych szamanów. Ograniczenia dotyczą wyłącznie kobiet, które pod żadnym pozorem nie mogą uczestniczyć w tej trudnej i długotrwałej ekspedycji. Faktyczna przyczyna owego zakazu tkwi w mitologicznej interpretacji charakteru,wyprawy po peyot, która juważa sie za wyprawę myśliwską. Polowanie zaś, zgodnie z obowiązującym w społecznościach plemiennych podziałem pracy, jest zajęciem typowo męskim. Na członkach świętej pielgrzymki ciąży obowiązek dostarczenia „hikuli” w takich ilościach, by mógł on zaspokoić potrzeby całego okręgu świątynnego przez okres pełnego roku aż do następnej wyprawy. '
Liczba uczestników ekspedycji waha się zwykle w granicach od 8 do 12 osób, wśród których czterech pełni funkcje przewodników. Z racji znacznego oddalenia „hikulowego kraju” od ojczystych siedzib pielgrzymka trwa kilkadziesiąt dni. Każda jednak grupa poszukiwaczy peyotu udaje się ćo roku w to samo miejsce docierając tam jraz na zawsze ustaloną trasą, a zatem okres trwania takiej wyprawy jest dla określonego zespołu wędrowców każdorazowo jednakowo długi. Indianie z plemienia Tarahumara udają się w okolice ujścia Rio Conchos do Rio Grandę del Norte w stanie Chihuahua, Huichole zaś docierają aż do Sierra Catorce w stanie San Luis Potosi2.
W przeddzień wyruszenia pielgrzymki jej uczestnicy biorą ostatnią kąpiel, od której zobowiązani są wstrzymywać “Się aż do uroczystego święta hikuli, tzn. przez następne cztery miesiące. Noc poprzedzającą bezpośrednio wymarsz ekspedycji spędzają wraz ze swymi żonami na terenie świątyni. Wczesnym rankiem wszyscy gromadzą się wokół ogniska, gdzie wspólnie odmawiają modlitwy, po czym każdy z pielgrzymów otrzymuje na okres wyprawy nowę.jj&ię..
Wreszcie następuje ceremonia składania ofiar, którymi tym razem są wrzucane wprost do ogniska placki tórlillas. Na krótko przed wyruszeniem w drogę poszukiwacze peyotu skrapiają sobie nawzajem głowy wodą, w której uprzednio zanurzone były specjalnie, przewidziane rytuałem, zioła. W obrzędzie tym jako kropidło służy jeleni ogon.
Po krótkim pożegnaniu się z najbliższymi* Wędrowcy kolejno opuszczają świątynię, wyruszając wreszcie w drogę. „Procesję” tę otwiera najważniejsza osobistość wyprawy — człowiek, który na okres pielgrzymki uosabia Praojca-Ognia. Funkcja ta nakłada nań przede wszystkim obowiązek codziennego niecenia ognia. Dlatego też oprócz ekwipunku osobistego zabiera on ze sobą również wszystkie, służące temu właśnie celowi, tradycyjne przyrządy. W jego bagażu znajduje się także duża kula uprawianego przez Huichóli tytoniu, zwanego „macuchi”. W tym wypadku używka ta posiada znów znaczenie symboliczne i łączona jest w mitologii z boskim ogniem. Po przekroczeniu Puerta de Cerda nad-
M Cały obszar zamieszkały przez Huichóli podzielony jest — jak podaje Lumholtz — na dziewiętnaście takich okręgów.
Obecnie czas trwania wyprawy po peyot został znacznie skrócony, ponieważ pielgrzymi korzystają chętnie wszędzie tam gdzie jest to tylko możliwe z Komunikacji autobusowej. Pokonują oni w ten sposób znaczną część drogi, a jedynie jej ostatni odcinek przebywają, jak dawniej, pieszo. Bardziej szczegółowe dane na ten temat zob.: F. Be ni te z, Los indios de lWexico, cz. 2, Mexico 1968.