scan2 (5)

scan2 (5)



pałace, mieszczą nieraz pokaźne zbiory mebli, tkanin i starej porcelany, w które mieszkańcy wioski zaopatrują się w Moskwie lub podwarszawskich Broniszach. Najbardziej cenione są jednak owe stuletnie brudnozłociste chustki...

Coraz więcej zakwefionych kobiet pojawia się na bazarze. Jak to możliwe? W Machaczkale taki strój stałby się podstawą do aresztowania, w najlepszym razie przeszukania mieszkania i sprawdzę nia męża. Tu mężczyźni zdają się nie kryć zewnętrznych atrybutów swoich salafickich poglądów - brody, zgolone wąsy, podwinięte spodnie. I spokojne, zamyślone oblicza.

Gubden to jeden z tak zwanych bogatych salafickich dżaama-tów. Ich mieszkańcy - tradycyjnie bardzo religijni - dostosowali sic do wymogów gospodarki rynkowej, wzbogacili i ani im w głowie było dzielić się swoimi dobrami ze skorumpowanymi przedstawicielami władz. Nie czuli także potrzeby podporządkowywania się jakimkolwiek religijnym autorytetom. Nie chcieli, aby ich dzieci na wzór miastowych rówieśników spędzały czas w salonach gier, saunach i dyskotekach, przepijając fortuny rodziców. Życie osady regulują zasady szarijatu, sądy świeckie zostały zastąpione prze/ sądy szarijackie, administracja państwowa pełni funkcje fasadowe. Prawem Federacji Rosyjskiej mało kto się tu przejmuje.

Milicja musiała dostosować się do miejscowych porządków. Próba wykonywania rozkazów kończyła się zwykle utratą głowy, w najlepszym razie zmianą miejsca zamieszkania. Funkcjonariusze kryją więc mieszkańców i na ich życzenie kontrolują obcych. Skargi kobiet z bazaru postawiły ich w stan gotowości bojowej. Po przęsłu chaniu obwieziono nas samochodem po wsi (prosząc o założenie czegoś na głowę), a pod wieczór odstawiono do jednego z przepełnionych antykami i sprzętem hi-fi pałaców.

Podobnie jak w wielu rejonach Czeczenii, milicja została tutaj najwyraźniej przekwalifikowana na milicję obyczajową. Taka. która pilnuje zakazu sprzedaży alkoholu, niespożywanego tu na wet na weselach (chyba, że „spod lady”), oraz odpowiedniego pro wadzenia się kobiet (z których wiele i tak czym prędzej wskakuje w najnowsze dżinsy, gdy tylko marszrutka do Machaczkały skryje się za najbliższym wzniesieniem). Przepędza też „siejących rozpustę” przybyszy, którzy odważyli się wtargnąć do wsi z aparatami.

IV ostatnie kojarzyły się mieszkańcom przede wszystkim ze sposobem pracy służb specjalnych, które póki co przymykają oko na rządzone prawem islamu wioski, ale kto wie, czy nie dostaną kiedyś polecenia zlikwidowania „enklaw terrorystów”. Takich wspólnot post w Dagestanie kilkanaście, nikt tak naprawdę nie wie, ile i gdzie. Nie afiszują się ze swoimi poglądami, nie wzywają do dżihadu. Po prostu istnieją. Czyżbyśmy trafili do jednej z nich?

*

Kilkusetosobowy tłum zaskoczonych mieszkańców Maali wlepiał w nas wzrok. Mieliśmy wrażenie, że zapomnieli o swoim święcie. Jak się później okazało, nikt we wsi nie przypominał sobie, aby kiedykolwiek byli tam obcokrajowcy. W końcu ktoś odważył się do nas podejść, zagaić rozmowę. Potem następny, jeszcze jeden. Napięcie nieco opadło. Nieśmiało wyciągnęliśmy aparaty, zaczęliśmy cykać zdjęcia, co wbrew naszym obawom bardzo się spodobało. Lody zostały przełamane.

Właśnie zaczynał się posiłek. Na szkolnym boisku rozłożono dywany i poczęstunek. Nasze pojawienie się wprawiło maalińców w niemałe zakłopotanie. W Dagestanie podczas takich uroczystości mężczyźni jedzą oddzielnie, kobiety oddzielnie. A ściślej rzecz ujmując, mężczyźni jedzą najpierw, a kobiety później. Posadzić dziewczynę z mężczyznami? Nie wypadało. Tym bardziej w takiej symbolicznej chusteczce i wystającymi spod niej warkoczami. Faceta z kobietami? To już w ogóle obciach i wstyd. Przez dłuższą chwilę gorączkowo się naradzali, aż wreszcie znaleźli Salomonowe rozwiązanie: posadzili nas oboje, ale oddzielnie od wszystkich, w kuchni.

Dowiadujemy się, że właśnie dziś dokonano uroczystego otwarcia (poświęcenia, chciałoby się powiedzieć) nowo wybudowanego meczetu. Z całej okolicy, a nawet z całego Dagestanu zjechali się imamowie, suficcy szejkowie i maalińcy na stałe mieszkający w innych rosyjskich regionach i państwach byłego ZSRR. Niestety na główną część ceremonii się spóźniliśmy. Nie wiadomo zresztą, czy moglibyśmy w niej uczestniczyć.

Po obiedzie młody chłopak o imieniu Achmed, prawdopodobnie oddelegowany przez starszyznę do „zajęcia się” nami,

65


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
CCF20141113001 Zastosowania matematyki w ekonomii Zadanie 2.6. Fabryka mebli produkuje m.in fotele,
obraz8 (144) odrzucenie przyczyn celowych przez kartezjanizm i sprowadzenie bytu do tkaniny obiekty
Image09 djvu 100 bro spożywców (szlachty) niż wytwórców (mieszczan), wyznaczali nader nizkie ceny n
DSCF1561 —    WIELU NASZYCH TWÓRCÓW FILMOWYCH MA ZA SOBĄ — NIERAZ WCALE POKAŹNY — DOR
snninilSpecjalna tkanina tapicerska dla mebli jachtowych ODPORNA NA •    PROMIENIE UV
skanuj0009 Może jeszcze nie wiedzą, tłumaczył mi. Ale śledztwo trwa. Takie sprawy ciągną się nieraz

więcej podobnych podstron