— WIELU NASZYCH TWÓRCÓW FILMOWYCH MA ZA SOBĄ — NIERAZ WCALE POKAŹNY — DOROBEK W FILMIE DOKUMENTALNYM. WIĘKSZOŚĆ TRAKTOWAŁA 60 JEDNAK JAKO 'ETAP PRZEJŚCIOWY*. W PAŃSKIM PRZYPADKU — WYDAJE SIĘ — OKRES 'DOKUMENTU* I OKRES 'FABUŁY* SĄ ŚCISŁE, ORGANICZNIE ZE SOBĄ ZWIĄZANE, PODJĘCIE REALIZACJI PIERWSZEGO FILMU FA8ULARNEGO STAŁO SIĘ NIEJAKO KONIECZNOŚCIĄ. JAK DO TEGO DOSZŁO?
— Musze; zacząć od sprawy ogólnej. Co nazywamy filmem dokumentalnym? Pierwszą 1 zasadniczą jago cechą jest to, co zawiera już jego nazwa. Powinien to być lilm-dokument. Dokumentalny — pod tym określeniem rozumiemy najczęściej — prawdziwy. Patrząc na swoje filmy dokumentalno dochodzę do wniosku, że żaden nie odpowiada! temu kryterium. Prawie wszystkie były inscenizowane, prawio zawsze występujące w nich osoby miały świadomość obecności kamery, która rejestruje ich gesty, ruchy, sposób zachowania się. Dokumentalne były tam tylko rekwizyty i fakty. Dokumentalne było to, że istniała prawdziwa sceneria, że parowóz był prawdziwym parowozem, a maszynista prawdziwym maszynistą. Ale reszta była inscenizacją.
Dlaczego więc robiłem te — w pewnym sensie — nieprawdziwe „dokumenty"? Te inscenizowane filmy były odpowiedzią na oficjalny ton ówczesnej twórczości dokumentalnej, na jej lakierniczy, hu-ra-radosny ton. Starałem się poruszać sprawy, które zbanalizowano. Chciałem pokazać trud, poświęcenie, bohaterstwo i piękno codziennej pracy. W kolejarskim słowie mówiłem — dzisiaj wydaje nam się to banalne, wówczas jednak prosto te prawdy przemilczano — że proca kolejarza Jest ciężka, wymaga dużego wysiłku. W gwiazdach chodziło Jeszcze o pokazanie niebezpieczeństwa pracy. I.ecz nie tylko niebezpieczeństwa, ale również jej romantyzmu I piękna. Obserwowaliśmy przecież człowieka w najpiękniejszym zrywie — w walce z przyrodą.
M
I dlatego potrzebno ml była inscenizacja, dlatego każdy z tych (Umów miał niedużą anegdotą. Stąd ta wykrzywiona formula filmu dokumentalnego. Dzisiaj dokumentaliści zajmują sią innymi zagadnieniami. Natomiast te, które poruszałem, stały sią domeną filmu fabularnego. Zresztą może w ten sposób urzeczywistniało slą moja podświadoma chęć realizowani,! i Umów fabularnych?
Nie myślą tu, rzecz Jasna, o takich filmach Jak Spacerek slaromlejakl czy Niedzielny poranek. Nlo były to ani filmy dokumentalne ani fabularne, a typowe małe formy. Drobno obserwacje, dla których nie znalazłem kształtu w filmie pełnometrażowym, Chodziło ml o stworzenie pogodnych, krótkich opowieści.
— W STOSUNKU DO 'KOLEJARSKIEGO SŁOWA* LUB 'GWIAZDY MUSZĄ PŁONĄĆ* UŻYWAŁ PAN CHARAKTERYZUJĄCEGO I KLASYFIKUJĄCEGO JE OKREŚLENIA 'REPORTAŻ DRAMATYCZNY*.
— To było ściśle historyczne określenie. „Reportaż" miał oznaczać, że nie zajmujemy sią wewnętrznymi przeżyciami poszczególnych postaci — z racji ograniczenia środków, np. braku dialogu, odmiennego sposobu prowadzenia fabuły. Czyli reportaż z jakichś przejawów zewnętrznej działalności pewnych ludzi. Zn takimi „reportażami dramatycznymi" kryło się oczywiście przeżycie, ale w sferze domyślnej dla widzów.
— 'BŁĘKITNY KRZYZn OPARTY BYŁ CHYBA NA PODOBNYCH ZAŁOŻENIACH?
— Film ten przekonał mnie ostatecznie, że po tej drodze dalej iść nie można. Błękitny krzyż mówił o ludzkim bohaterstwie, poświęceniu, przezwyciężeniu własnych słabości (strachu), o poczuciu obowiązku, o konieczności pokonania wroga, niebezpieczeństw natury Itd. Cnie to bogactwo ludzkich przeżyć ukazane zostało poprzoz zewnętrzne miru-