razie nie sprzeciwiają się współistnieniu funkcji meteorologicznych z intuicją bóstwa nieba jaśniejącego.
Trudno byłoby sprowadzić historyczne postaci indoaryjskich bóstw nieba do jednej tylko lub całej serii teofanii uranicznych. Ich osobowość jest bogatsza, a funkcje bardziej złożone. Sakralność, jaką skupiają i jaką rozporządzają, jest rozproszona w licznych strefach, które nie zawsze mają strukturę kosmiczną. Główną cechą wyróżniającą się w osobowości wszystkich tych bóstw jest ich suwerenność; nie można jednak wyprowadzać całego prestiżu ich suwerenności jedynie z sacrum niebiańskiego. Weźmy na przykład indo- j aryjskiego boga nieba. Djaus rzadko występu ie w Webach i w literaturze powedyjskiej w postaci 'Bóstwa we właściwym' słowa znaczeniu (Hillebrandt, Vedische Mythologie, t. III, s. 392); imię jego służy raczej do określenia „nieba” lub „dnia” (djawi djawi — „z dnia na dzień”). Niewątpliwie Djaus cieszył się ongiś autonomią prawdziwego bóstwa, czego ślady pozostały w niektórych tekstach wedyj-skich np. para Djawaprithiwi: „niebo i ziemia” (Rigweda, I, 160), inwokacja do „nieba-ojca” (Atharwaweda, VI, 4, 3), do „nieba wszechwiedzącego” (Atharwaweda, I, 32, 4). Hierogamia, wszechwiedza, zdolność twórcza są cechami prawdziwego bóstwa niebiańskiego. Ale Djaus stał się przedmiotem procesu specjalizacji „na-turystycznej”, tzn. przestał objawiać sakralność uraniczną i stał się jedynie wyrażeniem leksykalnym oznaczającym dzienne zjawiska uraniczne („niebo”, „dzień”). Jest to również skutek jego pasywności; sacrum wycofuje się ze zjawisk kosmicznych, a terminologia służąca do określenia tego, co sakralne, staje się z biegiem czasu terminologią laicką; bóstwo nieba ustępuje miejsca wyrazowi oznaczającemu „niebo” i „zjawisko dzienne”. Laicyzacja Djausa nie oznacza zniesienia lub osłabienia teofanii niebiańskiej; oznacza ona tylko, że Djausa zastępuje inne bóstwo. „Naturalizując się” i prze-i stając oznaczać niebieskie sacrum, Djaus przestaje również spełniać funkcje najwyższego boga uranicznego. 1
Ten proces miał miejsce w zaraniu historii, bo już na początku epoki wedyjskiej. Miejsce Djausa zajął inny bóg.JWaruna [u-ru-wa--na w inskrypcjach z BoghSźkójTz XIV w. p.n.e.), który zachowa dość wyraźne atrybuty uraniczne, choć nie można go zaliczyć wyłącznie do bóstw niebiańskich. Rzecz to pewna, że Waruna jes wiśwa-darsiata — „wszędzie widzialny” (Rigweda, 8, 41, 3), ż< „rozdzielił oba światy” (Rigweda, 7, 86), że wiatr jest jego oddechem (Rigweda, 7, 87, 2), że on i Mitra są przedmiotem czci jako „dwaj potężni i wyniośli władcy nieba”, że „ukazuje , się w chmurach, w różnorodny sposób namalowanych, przy pierwszym grzmocie i spuszcza deszcz boskim cudem”, że „rozwija on na niebie cudowne dzieło” (Rigweda, 5, 63, 2—5) itd. Dość wcześnie Waruna nabywa cech lunarnych (Hillebrandt, Ved. Myth., t. III, s. 1 ns.) i pluwial-nych, aż zamienia się stopniowo w bóstwo oceanu (por. liczne przykłady u Meyera, Trilogie, t. III, s. 206 ns., 269 ns.). Wytłumaczenie obu metamorfoz znajdziemy sięgając aż do jego pierwotnej struktury uranicznej. Substytucja bóstw lunarnych lub też w ogóle zlanie się pierwiastków lunarnych z pierwotnymi postaciami bóstw jest zjawiskiem często spotykanym w historii religii. Periodyczne zmiany faz księżyca (rytmy luname) rządzą deszczami i wodami, a przywileje pluwialne bóstw uranicznych przechodzą w ten sposób na bóstwa luname.
Inne funkcje i prerogatywy Waruny, na przykład jego wszechwiedzę, można również wytłumaczyć jego pierwotną strukturą ura-niczną. „Z nieba zstępują jego szpiedzy, a tysiące ich oczu śledzą ziemię. Król Waruna wszystko widzi... policzył nawet mrugnięcia oczu ludzkich...” (Atharwaweda, 4, 16, 2—7). Waruna jest wszechwiedzący i nieomylny, „zna trasę lotu ptaków fruwających w powietrzu..., zna kierunek wiatru..., on, który wszystko wie, śledzi wszystkie tajemnice, wszystkie czynności i zamiary...” (Rigweda, I, 25, 7 ns.). Razem z Mitrą ukrywa szpiegów w roślinach, w domach; ci bogowie bowiem nigdy nie zamykają oczu (Rigweda, 7, 61, 3). Waruna jest sahasraksza — „o tysiącach oczu” (Rigweda, 7, 34, 10); jest to mityczne określenie gwiazd i metafora oznaczająca, przynajmniej na samym początku, bóstwo uraniczne (por. Pettazzoni, Le corps parseme d’yeux, „Zalmoxis”, I, s. 1 ns.). Nie tylko Waruna ma „tysiąc oczu”, ale również Indra i Waju (Rigweda, I, 23, 3), Agni (Rigweda, I, 79, 12), Purusza (Rigweda, 10, 90, 1). Można ustalić pewien związek między dwoma pierwszymi bogami a strefami ura-nicznymi (burze, wiatry), Agni natomiast jest bogiem ognia, a Purusza mitycznym olbrzymem. Fakt, że posiadają „tysiąc oczu”, nie wynika z ich prerogatyw niebiańskich, lecz z tego, że hymny do nich kierowane wyrażają przekonanie, iż są oni bogami wszechwiedzącymi i wszechmocnymi, tj. suwerenami, władcami.
73