wyidealizowane, specjalnie spreparowane dla celów analizy, a nie j po prostu teksty empiryczne, wzięte bez wyboru, jak lecą. I nie 1 miałby racji ten, kto by chciał gramatyka za taką postawę potę- I pić. Czyż można żądać od biologa, aby znalazłszy muchę z ober- ! wanymi tylnymi odnóżami zaczął głosić, że muchy mają nie- f kiedy cztery nogi i że wobec tego teza o sześcionożności owadów i jest fałszywa? |
Gramatyka nakazuje: czasownik przechodni wymaga rze-J czownika w bierniku; przymiotnik wymaga rzeczownika w tym I samym, przypadku. Ale klient zwraca się do sprzedawcy lodów: j „Proszę za trzy złote” albo „Proszę śmietankowe” i sprzedawca j nie miT cierna wątpliwości, o co chodzi. Ośmieszyłby się ten, kto | by twierdził, że zdanie klienta było błędne czy niegramatyczne. |
Konduktor rozumie wypowiedź „Do!”, ponieważ interpretuje J ją jako skrót wyrażenia „Do pracy!” Sprzedawca lodów nie roz- | kłada bezradnie rąk, słysząc zdanie „Proszę za trzy złote!”, bo ro- t| zumie, że jest ono skrótem wypowiedzi „Proszę (dać mi) lody żal trzy złote”.
Otóż taki sposób budowania wypowiedzi, przy którym wiele ele- i mentow pozostaje niedopowiedzianych, me wyrażonych cspticite, ł charakterystyczny jest właśnie dla języka mówionego. Bo po- | prawne gramatycznie zdanie stanowi jakby- pewien regularny i wzór geometryczny (meander) czy pewien szablon, a w języku } mówionym ludzie zwykli. markować tylko niektóre punkty tego } wzoru, pozostawiając resztę do odgadnięcia słuchaczowi.
Co pozwala na takie odgadywanie? Po pierwsze — bezpośrednie j odniesienie do sytuacji. Poza dźwiękami, z których składa się wy- | powiedź, bezcennym źródłem informacji dla słuchacza jest dostęp- ] na jego obserwacji osoba mówiącego, czas, miejsce i okoliczności I wypowiedzenia tekstu. Zdanie „Proszę śmietankowe” jest dla od- I biorcy zrozumiałe, ponieważ zwrócone jest do sprzedawcy lodów, ł Podobnie przedstawia się sprawa ze słowem „Do!”, które jest dla j odbiorcy zrozumiałe, bo towarzyszy mu wyciągnięcie do konduk-j tora karty, na której istnieją jedynie dwie kategorie wartości: I „z pracy” i „do pracy”. Rozumiemy wypowiedź ustną „Zaraz wró- 1 eę”, mimo że nie zawiera ona wyrazów, które by podawały nie-zbędne informacje o osobie, miejscu i czasie — informacji tych do- j starcza nam obserwacja samego aktu wypowiedzi (kto mówi, kie- j
3
zpośredniego odesłania do sytuacji, istnieje drugi czynnik sprawiający, iż język mówiony może sobie pozwolić na ulgi, które nie przysługują językowi pisanemu. Ten drugi czynnik to istnienie intonacji.
dy mówi, gdzie mówi). Napis na murze „Zaraz wrócę” byłby bezsensowny; moglibyśmy rozumieć tylko jego części składowe (przez analogię do osadzonych w sytuacji zdań mówionych), ale jako całość zdanie to nie może przekazać sensownej informacji. Bezsensowność kartki z napisem „Wrócę za godzinę”, umieszczonej za szybą w kiosku „Ruchu”, jest mniej jaskrawa, bo wiadomo przynajmniej, kto (sprzedawca z tego kiosku), i wiadomo, dokąd (do tego kiosku); jednakże brak informacji o momencie wyprodukowania tekstu sprawia, że i to zdanie, udające informacyjność, jest w istocie kpiną z klienta.
Intonacja informuje o osobie mówiącej. Mówiący twierdzi, mówiący przeczy, mówiący przypuszcza, wątpi, pytą, mówiący pragnie, boi się. dziwi. Informacje tego rodzaju można wyczytać (a raczej wysłuchać) nawet z tekstu wypowiedzianego w nieznanym języku obcym.
W języku pisanym dla oznaczenia emocji potrzebne są słowa — ale liczba słów odnoszących się do psychiki jest ograniczona, niewielka, a skala intonacyjna bogata i ciągła.
Intonacja wskazuje w wypowiedzi jej „novum” i „datum”, punkt wyjścia i nową informację, logiczny podmiot i logiczne orzeczenie. Zdanie
Jutro będzie egzamin znaczy co innego niż zdanie
Jutro będzie egzamin.
Pierwsze informuje o dacie egzaminu, drugie — o tym, co zdarzy się „jutro” (następnego dnia w stosunku do momentu wypowiedzenia zdania). W języku pisanym dla oddania tej różnicy treści puścić trzeba w ruch skomplikowane mechanizmy szyku wyrazów (Jutro będzie egzamin — Egzamin będzie jutro), przekształceń składnikowych, partykuł (to jutro..., właśnie .jutro;.., dopiero jutro...).
Zastępowanie określonej, nacechowanej budowy intonacyjnej określonym szykiem wyrazów albo partykułą modalną to klasyczny przykład procedury przekładu, tłumaczenia, jakim jest
13