Zanim rozpatrzymy koncepcję czasu, która kryje się za tym argumentem, trzeba zaznaczyć, że problem jest poważny, gdyż kwestionowana jest tu całość życia ekonomicznego rozwijającego się u progu kapitalizmu handlowego. Odmawiając kupcowi prawa do ciągnięcia zysku z czasu, widząc w tym fakcie podstawowe zło związane z lichwą, nie tylko atakuje się samą zasadę oprocentowania, lecz również przekreśla się wszelką możliwość rozwoju kredytu. Dla kupca czas jest podstawowym źródłem zysku i pożyczając pieniądze temu, który nie posiada ich w danej chwili, liczy on, że oczekiwanie na zwrot przyniesie mu zysk.
Jego działalność opiera się na hipotezach dotyczących czasu: magazynowanie towaru w przewidywaniu okresów głodu, kupno i sprzedaż w korzystnych momentach określanych dzięki znajomości koniunktury ekonomicznej i stałych praw rynku towarów żywnościowych i pieniądza —I co zakłada istnienie całej sieci informacji oraz kurierów.2 Temu czasowi kupca, który, jak powiedzieliśmy, stanowi dla niego podstawowe źródło zysku, przeciwstawia się czas Kościoła, należący wyłącznie do Boga i nie mogący być przedmiotem zysku.
Prawdę mówiąc jest to ten sam problem, który w owym przełomowym okresie historii Europy Zachodnie] występuje tak ostro w dziedzinie nauczania: czy można sprzedawać wiedzę, która przecież — jak to z właściwą mu siłą przypomniał św. Bernard — również stanowi wyłączną własność Boga?3 4 5 6 Tak więc idzie tu o cały proces laicyzacji podstawowych dziedzin działalności ludzkiej, jej podstaw oraz określających ją ram: czasu pracy, zasad produkcji umysłowej i gospodarczej.
Kościół, niewątpliwie, idzie na ustępstwa. Początkowo akceptuje, a niebawem sprzyja historycznej ewolucji struktur ekonomicznych i zawodowych.
L
333
„Zadaje się pytanie, czy kupcy mogą godziwie wziąć większą zapłatę za ten sam towar od kogoś, kto nie może od razu zapłacić,-niż od tego, który płaci natychmiast. Argumentuje się, że nie, ponieważ w takim wypadku dopuszczałby się lichwy sprzedając czas, który nie jest jego własnością.” Ms Flor. Bibl. Laurent. S. Croce Plut. VII, sin. 8, fol. 351. Por. Wilhelm z Auxerre (1160-1229), Summa aurea, III, 21, fol. 225v: „Lichwiarz występuje przeciw powszechnemu prawu naturalnemu, gdyż sprzedaje czas, który jest wspólny dla wszystkiego stworzenia. Augustyn powiada, że każde stworzenie ma obowiązek uczynić dar z siebie; słońce zobowiązane jest uczynić dar z siebie, by świecić; podobnie ziemia zmuszona ]est czynić dar ze wszystkiego, co może zrodzić, i podobnie wody, lecz nic nie czyni daru ż siebie w sposób bardziej zgodny z naturą niż czas. Chcąc nie chcąc rzeczy mają czas. Skoro więc lichwiarz sprzedaje to, co przynależy w sposób konieczrfy wszystkiemu stworzeniu, krzywdzi wszelkie stworzenie w ogóle, nawet kamień. 2 tego wynika, iż nawet gdyby ludzie milczeli przed lichwiarzami, kamienie krzyczałyby, gdyby mogły; i to jest jedną z przyczyn, dla których Kościół gnębi lichwiarzy. Z tego wynika, iż to zwłaszcza przeciw nim mówi Bóg: «Kiedy ponownie wezmę czas, tzn. kiedy czas będzie w Mej ręce w teń sposób, że lichwiarz nie będzie mógł go sprzedać, wówczas będę sądził zgodnie ze sprawiedliwością.»” Cytowane w pracy: J. T. Nooman jr, The Scolastic Analysis of Usu-ry, 1957, s. 43-44; autor podkreśla, że Wilhelm z Auxerre pierwszy podał ten argument, podjęty potem przez Innocentego IV (Appara-tus, V, 39, 48; V, 19, 6).
Dominikanin Etienne de Bourbon w swej Tabula Ezemplorum (ćd. J. T. Welter, 1926, s. 139) rozwija tę myśl: „Jako że lichwiarze sprzedają jedynie nadzieję na pieniądz, tzn. czas, sprzedają dzień i noc, lecz dzień jest czasem światła, a noc czasem odpoczynku; sprzedają więc światło i odpoczynek. Nie byłoby też sprawiedliwe, żeby cieszyli się światłem i odpoczynkiem wiecznym." Por. jeszcze Duns Szkot, In IV libros sententiarum (Op. Oxon), IV, 15, 2, 17.
Najcenniejsze dane znajdują się w dziele: Giovanni di Antonio da Uzzano, La pratica delta mercatura, (ed.) G. F. Pagnini Della Ventura, t. IV, Della Decima..., 1766, i w El libro di mercatantie e usanze de’ paesi, (6d.) F. Borlandi, 1936. Znajdujemy tam np.: „W Genui srebro jest drogie we wrześniu, styczniu i kwietniu, z powodu odpływania statków [...] w Rzymie czy tam, gdzie znajduje się papież, cena srebra waha się w zależności od ilości wakujących beneficjów i podróży papieża, gdyż cena srebra idzie w górę tam, gdzie on się znajduje [...] w Valence jest drogie w lipcu i sierpniu z powodu zboża i ryżu [...] w Montpellier odbywają się trzy razy targi, które powodują wielkie podrożenie srebra.” Cytowane w pracy: J. Le Gorf, Marchands et banąuiers du Moyen Age, 1956, s. 30. O spekulacjach na podstawie szybkości informacji zob. P. Sardella, Nouuelles et spiculations d. Venise au dśbut du XVI8 si&cle, 1949.
Zob. G. Post, K. Giocarinis, R. Kay, The medieual heritage of a
Humanistic Ideał: „Scientia donum Dei est, unde vendi non po-
test”, w: Traditio, II, 1955, s. 196-234, i J. Le Goff, Les intellectuels
au Moyen Age, 1957, s. 104 i n.