297
Wszystko co wśród burzy świata, Sercem człowieka pomiata , 3
Czem nas los dręczy, czem pieści, Nadzieję, bojaźń, boleści, Odepchnął od siebie z wzgardą. Jednak n id tą duszą hardą,
Jakąż żądza miała władzę!
Ta pierś, co w chlubnej odwadze W walkach z losami zmężniała, Jakże niewolniczo drżała,
Na każde żądzy skinienie!
Dziś, długież tych żądz uśpienie? O! strzeż się! strzeż się Aleko!
O! nie wierz żądzy uśplouej!
Już ta chwila niedaleko Kiedy w twej piersi zmęczonej, Potrząśnlone bytu zmianą Namiętne burze powstaną!
•oM i Urfooii*^ '■ -adsot] ,*ł - X1
-fi boq uio ; i on
-oq aa do^noloił!""] < '-obakan
jis as; "nsbo wf#i 1
(ijlsr* \LitasI - »!/; lamsoi tawTC unriul^ł • q*1«o *fi « ,i«ff j ■
*.siq a i
Lubisz nas, choć clę karmiła Ręka pieszczot, kraj bogaty, Lecz nie zawsze wulność miła Dziecku szczęścia t oświaty. Jest między nami podanie Że kiedyś, pan obrażony Przysłał do nas na wygnanie Mieszkańca południa strony. Jego imię z czasu ściekiem Znikło z pamięci pomału,
Był on już podeszły wiekiem, Lecz z duszą pełną zapału;
I dziwnym darem natr buiony, Tęsknego serca gorycze Zlewał w pieśni tajemnicze,
I śpiewał słodkiemi tony.
Żyjąc na brzegach Dunaju, Często, dla ulgi boleści Prawił ludziom dziwne wieści O swoim rodzinnym kraju.
Jak dziecko słaby, nieśmiały,
}A ab 1 mol t
KiA «» ^ ■**> n
iMeli. wółooą MMne
*,q o£pifioh,W abiaoH a
-nleoig^to bali I X i. te i ijlob oiiuliO .3 .A.
38