tyczności. realizacji określonego, aksjologicznego optimum w warunkach napiętnowanego aksjologiczną przygodnością świata. W ten sposób objawia się coś. czego odsłonięcie wydaje się nie tylko nieprawdopodobne, ale i niemożliwe.
Czyste piękno jest w szczególny sposób zaborcze: przykuwa do siebie pomimo dystansu, w jakim się objawia, zatrzymuje przy sobie bez reszty. Ale zdarza się, że piękno staje się źródłem niepokoju. Zachwyca, a równocześnie przenosi ów zachwyt poza siebie. Niepokój, który się wtedy rodzi, nie ma nic wspólnego z uczuciem przykrości jest to niepokój podniecenia, niepokój .bycia na tropie", przybliżania się do tajemnicy, o której ' . i przyzywa poza i ponad piękną czystą estctycznośC
Zjednoczone z j nym dopełnieniem, jej blaskiem. Bez niego nie stanęlibyśmy w obliczu konieczności.
Istnienie wartości nadestetycznych w dziełach sztuki jest faktem, który nie powinien budzie większych wątpliwości. Nie znaczy to jednak, że pojawiają się one w każdym dziele sztuki i że nie wymagają szczególnego nastawienia odbiorczego, by móc ich doświadczyć. Przeciwnie: wartości nade-Stetycznc przysługują tylko niektórym dziełom sztuki, ściślej: tylko przez niektóre mogą byC odsłonięte czy objawione. Ponadto, wymagają one niewątpliwie szczególnej wrażliwości ze strony odbiorcy, a niekiedy lakże zdolności „wypatrzenia" ich uwarunkowań poprzez niełatwe zabiegi hermeneutycznc.
Charaklcr tych wartości wymaga jednak rozpatrzenia szeregu kwestii, z których najważniejsze to:
1. Jak wartości nadestetyczne przejawiają się w dziele?
X Jaki jest ich stosunek do wartości estetycznych?
3. Jaki jest sposób ich istnienia?
:h pełnego, odbiorczego doświad-łci przypadków
wprosi, a więc w podobny sp
ncgo) dis ich
pełnego wyczerpania. Będąc w dziele - przekrac ccndują je. Wydaje się raczej, że są jak gdyby poprzez dzieło aniżeli icd/iele samym, że są jedynie przez nie partycypowa-ne. a nie ucieleśnione w nim w całości. Kiedy obcując z dziełem sztuki koncentrujemy naszą uwagę na przysługującej mu jakości piękna, wdzięku czy ładności - możemy zgodnie z tym doświadczeniem powiedzieć, że i samo dzieło jest piękne, pełne wdzięku czy ładne. Gdy jednak odkrywamy w dziele ja-
powiedzieć. ze ono samo jest święte, groźne albo tragiczne?
Różnica nie jest bynajmniej jedynie słowna. Wartość este-ne jest jednak to, że pośrednictwo dzieła jest tu absolutnie konieczne, albowiem ten oto sposób przejaw ienia się owej wartości możliwy jest tylko w tym i tylko dzięki tentu wla-
Odwolajmy się do kilku przykładów, nie po to. by zanalizować je do końca, ale aby wywody nasze nie były gołosłowne. Spróbujemy zaczerpnąć je z różnych dziedzin sztuki.
Jeśli chodzi o poezję, niech nam wystarczą dwa wiersze Norwida, wyjęte z jego Vade-meainr. Pielgrzym i Sfinks."