122
Część I. Co zrobić z kontrowersjami dotyczącymi świata społeczegc
nicznym światem władzy samej dla siebie38. W socjologii mocne wyjaśnienia powinny zostać zweryfikowane (counterchecked) i zrównoważone (<counterbalanced).
Czwarte źródło niepewności: materia faktów versus materia rozważań
Stąd oskarżenie o zapominanie o „relacjach władzy” i „nie-1 równościach społecznych” powinny być kierowane bezpośrednio pod adresem socjologów tego, co społeczne. Jeśli socjologowie powiązań chcą odziedziczyć tę starodawną, sędziwą i w pełni prawomocną intuicję nauk społecznych - władza jest nierówno rozdzielona - muszą także wyjaśnić, w jaki sposób dominacja stała się tak skuteczna i za pomocą jakich niezwykłych środków. Jest to dla nich raczej jedyny sposób, by dało się to zmienić. Jednak, aby to zrobić, trzeba przyjąć czwarte źródło niepewności, otworzyć czwartą puszkę - a ta jest puszką Pandory.
38 To, że lekcję tę można łatwo zapomnieć, dramatycznie ilustruje transatlantycki los prac Michela Foucaulta. Nikt nie potrafił dokładniej analitycznie rozmontować niewielkich składników, z których władza jest utworzona i nikt nie był bardziej krytyczny wobec wyjuśnień społecznych. A jednak, jak tylko Foucault został przetłumaczony, natychmiast uznano, że ujawnia relacje władzy kryjące się za każdym niewinnym działaniem: szaleństwem, historią naturalną, seksem, administracją etc. Dowodzi to raz jeszcze, z jaką energią powinno się walczyć z pojęciem wyjaśnienia społecznego: nawet geniusz Foucaulta nie mógł zapobiec takiemu całkowitemu odwróceniu.
Grupy są utworzone, podmioty zbadane, a przedmioty odgrywają swoją rolę. Polegamy na tych trzech źródłach niepewności, jeśli chcemypodążać za płynnym nurtem społecznym w jego ciągle nietrwałym, zmieniającym się kształcie. Dotąd nasza zasadnicza hipoteza była akceptowalna dla wszystkich, którzy określają to, co społeczne w tradycyjnym sensie. Rzecz jasna, wymaga to więcej pracy: poszerzenia listy aktorów i podmiotów; pogłębienia konfliktów dotyczących praktycznej metafizyki; porzucenia sztucznego podziału pomiędzy „wymiarem” społecznym i technicznym; poruszania się po obszarach prawie nigdy dotąd nie odwiedzanych; traktowania kontrowersji jako przydatnych, co jest nową praktyką i w końcu oparcia się raczej na stabilnych niż absolutnych punktach wyjścia, i ostatecznie, przyjęcia zaproszenia do rozwijania nowego zwyczaju szczodrego dzielenia się metajęzykiem, teorią społeczną i refleksyjnością z samymi aktorami, których nie traktuje się już jako „informatorów” jedynie. Wciąż jednak podróżowanie, które umożliwia taki nowy punkt wyjścia, chociaż cięższe i bardziej wyboiste, nie wymaga żadnych podstawowych zmian samego światopoglądu naukowego. Ostatecznie, socjologia może pozostać nauką choć wiąże się to z płaceniem wyższej ceny niż się spodziewano, z odwiedzaniem nieprzewidywalnych miejsc, z przyjęciem większej relatywności