18,19 (5)

18,19 (5)



IS Dlm .I\<» lu.lri. W|V«/<ł /'»' "•itkolyki '

cej, ni/, lylko spełnienie zwykłe) bediniMi • im | /athii.inki. And rew Weil (l'he Nulunil Mind, IM'/ l) pml n\» .1 w tym przypadku mamy do czynienia z próbą . .»%j•* l *|eq)a jednej z podstawowych, niezależnie od okolUzno >1 I « hu, ludzkich potrzeb. Warto tez. zauważyć, > nlekt.....i.in/ęta

w swoim naturalnym środowisku sp<*/\vs a|i| uli) li dy trucizny, a nawet wydaja się zainteresowane p u l u nilem lego procederu. .Zaobserwowano ua przy* lad • \    w a< ha),| gni

jące rośliny aż do momentu utraty koordynat )i nu how, a pewien kot rezygnował ze swoich mięsnych poillków na rzecz marihuany, którą pozostawiała w jego zastygli nieostrożna właścicielka.

Weil przekonuje, iż wywołane narkotykami doznania psychiczne stanowią część całej gamy naturalny! h • kądinąd stanów odmiennych", które pobudzają człowieka, ożywiają jego wyobraźnię i umożliwiają introspekcję. Należą do nich: stan pomiędzy snem a przebudzeniem, sny na jawie, trans, medytacja, hipnoza, a także delirium. Dostrzega potrzebę przeżywania takich stanów ujawniającą się u dzieci, które w czasie zabaw powodują zawroty głowy, omdlenia, a nawet utratę przytomności, długo kręcąc się w kolko lub wstrzymując oddech. Cytuje też znanego powszechnie pisarza, Aidousa Huxleyn (Drzwi do percepcji, 1991).

Prace Weila, a także innych autorów, kwestionują popularne przeświadczenie, że dążenie do odmiennych stanów świadomości jest niepożądane, niebezpieczne lub „niewłaściwe". Czy „rzeczywistość", pyta Weil, naprawdę równa się zwykłej świadomości „na jawie"? Huxley z pewnością tak nie uważał, a współczesne badania mózgu potwierdzają stworzoną przez niego koncepcję, według której mózg działa jak swego rodzaju filtr lub zawór redukcyjny nic dopuszczający do świadomości tych informacji z zewnątrz i wewnątrz organizmu, które nie mają bezpośredniego związku z walką o przetrwanie. Huxley twierdził również, ze współczesne ma-terialistyczne społeczeństwa, stopniowo coraz bardziej ograniczane w swej duchowej aktywności, mają większą niż kiedykolwiek potrzebę przenoszenia się poza wyznaczone im sterylne granice. Wszechobecne graffiti z późnych lal sześćdziesiątych wzywało nawet ludzi do „likwidowania rzeczywistości”.

Jest to bardzo kontrowersyjna teza. Według niej ludzie, którzy sięgają po narkotyki, podejmują próbę uwolnienia się spod wpływu obron percepcyjnych, dzięki czemu mogą uzyskać wgląd w automatyzmy i stereotypową naturę większo- » -ci ludzkich zachowań, a to może się okazać odkryciem całkowicie zmieniającym ich dotychczasowy tryb życia; żaden ze wspomnianych autorów nie twierdzi, że wkraczanie w odmienne stany świadomości jest przedsięwzięciem bezpiecznym. Na przykład Weil przyznaje, że narkotyki mogą .zaszkodzić ciału, zaszkodzić umysłowi, zahamować wszelki rozwój". Można jednak wyobrazić sobie sytuację, w której takie ryzyko warto podjąć.

W dalszej części tego rozdziału skoncentruję się na czynnikach, które jednych prowadzą do eksperymentowania z narkotykami, innych zaś - do ich unikania. Pomijając zakazy prawne oraz działalność policji i służb celnych, narkotyki - choć nielegalne - są łatwo dostępne dla każdego, kto chce je mieć. W każdym angielskim mieście, na ulicach, w pubach i klubach można zdobyć nie tylko słabo działające narkotyki, lecz także heroinę i kokainę. Badanie przeprowadzone wśród czternastolatków na północy kraju wykazało, że 59z nich zetknęło się z ofertą sprzedaży co najmniej jednego narkotyku, a 60% /. tych, którym narkotyk proponowano (36% z 776 badanych), zdecydowało się na kupienie go i spróbowanie! Były wśród nich marihuana {32% wszystkich badanych), fiolki z azotynem (14%), LSD (13%), rozpuszczalniki (12%), amfetamina (10%) i ccstasy (6%). Nastolatki w tej grupie wiekowej w ogóle nie interesowały się heroiną i kokainą. Proporcja płci wynosiła 1:1. Wyniki te są zbieżne / uzyskiwanymi w badaniach przeprowadzonych w USA. Niemal połowa starszych uczniów szkół średnich przynajmniej raz spróbowała któregoś /. zakazanych środków (Amerykański Departament Badań Zdrowotnych, 1991).

Warto zaznaczyć, że ponad 50% tych, którzy spróbowali narkotyku, zadeklarowali, że nigdy już tego nie zrobią albo że będą to robić jedynie okazjonalnie. W przypadku wąchania kleju tylko jedna czwarta młodych ludzi, którzy spróbowali tego środka, stwierdziła, że najprawdopodobniej powtórzy takie doświadczenie. Jedynym „niejednorazowym narkotykiem okazała się heroina. Ustalona w jednym z ba-


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
18,19 (5) IS l)hu :i i» linhi. •./)    / ■ Il>lłk> tukl tej, ni/, lylko speł
S ONECZNIKIN130053bd1f0 miejsce na nadruk2 1 i i L 8 9 10 u 1? ,6 17 18 19 20 2[ 22 2S 26 2? 28 29i
S ONECZNIKIN130053bd1f0 miejsce na nadruk2 1 i i L 8 9 10 u 1? ,6 17 18 19 20 2[ 22 2S 26 2? 28 29i
t080288 «21 22 21 TA 22 ■* O 19 70 19 20 1 . 17 18 26;is Ul i7 S
*OI> NOWA^ 18-19 listopada 2016 18 listopada (piątek), godz. 19.00MKI1HJZZ (usA,ET TUMASON <is
image0 0 ^_r /^*v?."5 qi woeP y “c njop 0^0^^ i -1-:lu« M^^nor * A- - »V» w ^.Lnoo iS— n^,/
gielda?rmakologia od t7 14. c 15. d 16. b 17. b 18. e 19. e 20. a21. d 22. c 23. c 24. e 25. d 26.
II. 18 a. 19. KAZIMIERZ; MIESZKO. 111 mierzą, r. 1043, podana w Rod. książ. poi. W Zbier. skróć.1)
II. 18 a. 19. KAZIMIERZ; MIESZKO. 111 mierzą, r. 1043, podana w Rod. książ. poi. W Zbier. skróć.1)
170 HENRYK; DOBRONEGA LUKARDA.III. 18. 19. dzający zarazem, iż książę Henryk już w owym czasie nie ż
170 HENRYK; DOBRONEGA LUKARDA.III. 18. 19. dzający zarazem, iż książę Henryk już w owym czasie nie ż

więcej podobnych podstron