M jako zagrożenie i nwnątrz. Nie musi to oznaczać, ze pojawił $$jj w historii na zasadzie deus ex machina i me znajduje żadnych analogii, a nawet przyczyn i dotychczasowym kształcie ludzkiego świata. Wręcz przeciwnie — wielokrotnie podkreślałem próby interpretacji rzeczywistości obozów koncentracyjnych w kategoriach zła obserwowanego gdzie indziej, będącego pnedmiotem życia społecznego wszędzie, także i poza bramami lagru. Wszędzie i zawsze byli ludzi źli, którzy kradli, mordowali czy w mniejszym wymiarze — dbali tylko o własną korzyść. Obóz stanowi największą w historii ekspansję tego zła, był nawet określany jako świat w probówce”, gdzie silni panują nad słabymi, dzieje się niesprawiedliwość i krzywda, słowem — gdzie istnieją normalne stosunki międzyludzkie, tyle że w postaci czystej, odartej z pozorów. Ale nawet jeśli świat jest zepsuty i obóz stanowi efekt tego zepsucia, największy triumf zła nad dobrem, to zło jest zawsze marginesem, marginesem niezależnie od relacji ilościowych — bowiem istnieje ów czysty, klarowny przedział, czy to na poziomie stosunku między światem zbrodniarzy i światem ofiar — zło w skali globalnej jest atrybutem pierwszego tylko członu opozycji — czy też wewnątrz społeczności więźniów, gdzie znajduje się pewna grupa złych ludzi. Miernikiem jest zawsze pozycja podmiotu w tym świecie: istnieje on na zewnątrz zła, jako ofiara zagrożona działaniem ludzi złych. Natomiast u Borowskiego przeciwnie — wewnątrz.
W literaturze martyrologicznej znajdujemy wielokrotnie i na wielu płaszczyznach ciągłość między życiem w obozie i poza nim, lecz jest to ciągłość bądź zewnętrznych form egzystencji, pewnych przyzwyczajeń, bądź jednostkowych kwalifikacji moralnych, które istnieją w ramach wspomnianego podziału, a więc tym samym w planie psychologicznym raczej niż historio-
zo licznym. W każdym razie ów podział uniemożliwia jakąkolwiek konstrukcję historiozoficzną, której przedmiotem byłaby całość europejskiej kultury — tym samym eliminując z niej faszyzm. W najlepszym wypadku powstać może inna, nadrzędna wobec hitleryzmu całość (inp. ,.społeczeństwo kapitalistyczne”), z której podmiot 'dzięki pewnemu wysiłkowi może się wyodrębnić *. Borowski przeciwnie — podkreśla odrębność form życia obozowego, niepowtarzalny charakter sytuacji więźnia — zwłaszcza pod względem etycznym, żeby tym silniej związać całość doświadczenia, również w sensie zależności genetycznej, z głębokim procesem obumierania wartości nieutylitamych w naszej kulturze, procesem postępującej alienacji człowieka i zarazem utraty wrażliwości, oporu przeciw siłom, które władzę nad jednostką już uzyskały. I to zarówno od strony wielkich formacji polityczno-społecznych, wśród nich właśnie faszyzmu, jak i elementarnych zachowań ludzkich jednostek na dwu przeciwnych biegunach opozycji. Przekonanie o współistnieniu w święcie sił dobra i zła tak diametralnie oddzielonych od siebie daje twórcom literatury martyrologicznej możliwość zachowania własnego światopoglądu w jego dotychczasowym kształcie, odsuwa konieczność totalnych przewartościowań w obliczu przeżyć obozowych, konieczność, która by wystąpiła w założonym jako analogiczny przypadku po odrzuceniu owej bariery. Albo z innej strony patrząc: jeśli istnieje coś takiego, jak psychologiczna potrzeba trwałości przekonań i niechętny stosunek do wszelkich zmian zasadniczych we własnych na świat poglądach — to może być otna jedną z przyczyn takiej właśnie, kompromisowej interpretacji doświadczenia obozów. Czy unikając psychologizmu: znajdujemy tu wyraz ciśnienia „wyjściowego” światopoglądu, wyznawanego wcześniej, przed pobytem w obozie; nowe przeżycia zostają wtłoczone w ramy wy-
219