70
70
sprowadza się sedno stylizatorskich interpretacji tradycji. Jak widzieliśmy chociażby w odniesieniu do przyjętego przez Miłosza w Rozmowie na Wielkanoc dialogu problemowego, dysputy na założony temat przy założonym jednoznacznym rozstrzygnięciu zagadnienia — dawna średniowieczno-renesansowa forma gatunkowa, która służyła celom czysto dydaktycznym, perswazyjnym lub propagandowym, zetknięta wtórnie z barokowym gatunkiem cyklu tematycznego naświetlającego polifonicznie różne aspekty tego samego tematu — wprowadzona w kontekst współczesny ma teraz za cel prezentację procesu prowokacji światopoglądowej, „wymuszania” światopoglądowych racji i odkryć samoświadomości w trakcie konfrontacji konwersacyjnych, przy założeniu, że prawda posiada naturę hermeneutyczną, dialogiczną: nie jest dana i czekająca na odkrycie, ale powstaje wskutek ścierania się sprzecznych stanowisk i punktów widzenia.
Konstatacja takiego nowego sensu formy stylizowanej wymaga jednak nie tylko przeczytania jej w kontekście współczesności literackiej i kulturowej, która spożytkowała ją (czyjej elementy) jako narzędzie aktualnej komunikacji, ale również czytania jej jako Języka” kultury historycznie odległej, a zatem tutaj, w tym przykładzie — w kontekście barokowych kontradykcji i antynomi-cznych napięć światopoglądowych, wyobraźniowych, stylistycznych.
Ostateczna informacja artystyczna wykrystalizowuje się w ramie hermeneutycznej, którą można by określić za pomocą formuły: „współczesny sens historycznych znaczeń”. Ażeby wszakże taka krystalizacja nastąpiła, należy np. „barokowe antynomie” i ich „barokowe znaczenia” przeczytać w całości jako elementy (synekdo-chy) barokowego systemu semiotycznego, czyli jako Język”; język „nie nasz”, „obcy”; wtórnie uobecniony i zastosowany wraz ze swym pierwotnym „światopoglądem wewnętrznym” jako narzędzie nowej informacji.
Dlatego to — po pierwsze — (jak podkreślałem w rozdziale poprzednim) stylizacja właściwa nie jest prostą translokacją zdezaktualizowanej formy historycznej, ale operacją formotwórczą. Po drugie — co w tej chwili najistotniejsze — na gruncie procesu historycznoliterackiego akt stylizacji należy uznać za swoistą „protezę” „naturalnej” aktualizacji dziedzictwa przeszłości (czyli konstytuowania aktualnej tradycji) w kryzysowych momentach kultury, gdy naturalne więzi historyczne ulegają naruszeniu lub dewiacjom; wtedy właśnie, gdy w świadomości historyczno-
y
\
ł
‘ estetycznej panują tego rodzaju przekonania, jak ów słynny sąd
; Valery’ego, związany z Mallarmem: „Każda twórczość jest nawią-
( zaniem do czegoś lub odrzuceniem czegoś, co już kiedyś zostało
stworzone”24. W wiele lat później na analogicznym przeświadcze-i niu oprze założenia „neoklasycyzmu” polskiego Rymkiewicz25.
(
V 1
1
<
i.
/
v
(
i <
i \
X
24 P. Valery, List o Stefanie Mallarme, W: Estetyka słowa, tłum. D. Eska, Warszawa 1971, s. 169.
25 Zob. J. M. Rymkiewicz, Czym jest klasycyzm, Warszawa 1967.