Przybory kuchenne. Jeśli nie mamy nowoczesnych przyborów kuchennych, musimy zrobić sobie pojemniki, takie jak na przykład nieprzepuszczające wody kosze i miski, w których można gotować używając gorących kamieni. Oczywiście można wtedy również radzić sobie stosując metody, które w ogóle nie wymagają użycia pojemników. Jeżeli obozuję dłużej w jednym miejscu, używam zestawu trzech garnków: małego, średniego i wielkiego, oraz kubka. Jeśli dysponujesz środkiem transportu, warto zabrać ze sobą piec pudełkowy i spory kociołek. Przybory, które również warto zabrać ze sobą, to łyżka i widelec, czyli podstawowe indywidualne wyposażenie, chociaż łyżka i sporządzone na poczekaniu pałeczki dojedzenia również wystarczą. Wszystkie przybory można zresztą czymś zastąpić lub wystrugać je stosownie do potrzeb, kiedy jednak trzeba gotować dla dużej grupy, bardzo przydaje się chochla. Ostatnim ważnym elementem kuchennego wyposażenia jest szmatka do wycierania rąk, które powinny być często myte.
Jeżeli używasz metalowego kociołka, to pozwól sczernieć jego zewnętrznej powierzchni. Niektórzy twierdzą, że dopiero wtedy dobrze się w nim gotuje. Zawsze przed użyciem upewnij się, czy jest on czysty w środku i przy rancie. Drewniane naczynia i przybory dużo trudniej jest wysterylizować. Najlepiej jest podgrzać je nad ogniem prawie do momentu przypalenia ich powierzchni. Podgrzewaj miejsca, które będą miały bezpośredni kontakt z żywnością. Jeżeli te wszystkie środki bezpieczeństwa wydają Ci się przesadne, to porozmawiaj z osobą, która cierpiała z powodu zatrucia pokarmowego, może wtedy zmienisz zdanie. Kiedy przyrządzasz posiłki tylko dla siebie, nie musisz przestrzegać wszystkich tych zasad, lecz nie wolno Ci ich lekceważyć, jeśli gotujesz jeszcze dla kogoś.
Latryny. Może się wydawać, że to nie najlepsze miejsce na rozważania o zasadach związanych z załatwianiem potrzeb fizjologicznych, w rzeczywistości jest to jednak zupełnie logiczne. Kiedy podróżujesz samotnie, latryną może być płytkie zagłębienie wykopane w ziemi lub miejsce po odtoczonym głazie lub pniu. Na zorganizowanych obozach jednak nigdy się tak nie robi. Wykopuje się na latrynę dół, jeżeli to możliwe ponad metr głęboki. Należy z niego tak korzystać, żeby zmniejszyć ryzyko przeniesienia przez muchy zanieczyszczeń do miejsca, w którym przygotowuje się posiłki. Członkowie wielu ekspedycji często nie zwracają uwagi na ten aspekt polowej higieny, co zwykle kończy się tym, że cały obóz choruje na coś, zakażony przez jedną osobę.
Latrynę powinno się wykopać z dala od obozu, najlepiej w miejscu o gęstym podszycie. Po skorzystaniu z latryny należy przysypać stolec ziemią, a papier toaletowy dobrze jest spalić. Potem koniecznie trzeba umyć ręce. W dużych obozach przy latrynie powinny się znajdować przybory do mycia i miska. Zabiegi związane z utrzymaniem latryny w porządku i czystości powinny również należeć do obowiązków zmieniających się w systemie rotacyjnym dyżurnych. Jeżeli taki system funkcjonuje prawidłowo, to jest to najlepszy sposób na to, by członkowie obozu nauczyli się współdziałać. Nigdy nie należy wrzucać do latryny środków dezynfekcyjnych, które mają zmniejszyć przykry zapach. Jeżeli każdy będzie pamiętał o zasypaniu śladów po sobie, to zapach będzie minimalny. Środki dezynfekcyjne zabijają bakterie gnilne, spowalniają proces rozkładu i powodują, że otoczenie pozostaje przez dłuższy czas zanieczyszczone. Najlepszym sposobem na zmniejszenie przykrego zapachu jest zakopanie latryny i wykopanie nowej. Kiedy już to zrobiono, sprawdź, czy miejsce po starej latrynie zostało dobrze oznaczone.
Racjonalne odżywianie
Nie jest łatwo przeżyć jedząc tylko to, co oferuje nam przyroda, i nigdy nie wiadomo, czy znajdzie się coś dojedzenia. Szybko jednak nauczysz się w pełni wykorzystywać dostępne zasoby żywności i nie popadać w skrajną depresję, kiedy Twoje wysiłki zdobycia jakiegoś pokarmu zakończą się porażką. Podczas wędrówki przyrządza się zwykle szybko najprostsze posiłki. Kiedy jednak bazą wypadową jest stacjonarny obóz lub Twój szałas, to masz zaplecze, które pozwala Ci odkryć pełnię zasobów pokarmowych zamieszkiwanego przez Ciebie obszaru. Jesteś wtedy w stanie planować posiłki, szczególnie jeśli możesz suszyć lub wędzić mięso i ryby. Kiedy zaś wędrujesz z zapasami żywności, możesz jeszcze, nim wyruszysz w drogę, zaplanować to, jak będziesz się odżywiał. Powinieneś to zrobić szczegółowo - posiłek po posiłku. Tajemnica prowadzenia dobrej kuchni polowej opiera się na prostocie i różnorodności. Kiedy pakuję do plecaka jedzenie, zabieram ze sobą tyle niekonserwowanej żywności, ile jestem w stanie udźwignąć. Pakowane przeze mnie produkty żywnościowe są tak dobrane i urozmaicone, żeby pasowały do sposobu, w jaki zamierzam gotować. Na przykład jedzenie, jakie zabieram na włóczęgę, w czasie której mam zamiar używać prymusa, pozwala na proste i szybkie przyrządzanie posiłków, po których nie trzeba długo sprzątać. W tym wypadku chodzi o to, żeby nie tracić czasu na uciążliwe czynności i mieć go jak najwięcej na wędrówkę i wypoczynek. Bardzo często zabieram ze sobą konserwy. Wielu ludzi przywykłych do wycieczek z lekkim plecaczkiem może to napawać grozą, ale kiedy zaplanowało się dietę opartą na ryżu, do którego ma się zamiar dodawać sardynki lub kurczaka z puszki, jest to menu warte odrobiny wysiłku.
Niezależnie od tego, czy korzystasz z zapasów żywności, które zabrałeś ze sobą, czy z tego, czego dostarcza przyroda, powinieneś starać się wymyślać ciekawe posiłki o urozmaiconym składzie i zróżnicowanych smakach. Kiedy walczy się o przetrwanie w naturalnym środowisku, trudno jest ze względu na ograniczoną bazę pokarmową zachować właściwe proporcje między poszczególnymi składnikami odżywczymi. Twoja dieta będzie nawet uboższa od diety rdzennych mieszkańców obszarów, przez które przyjdzie Ci wędrować. Mogą oni przecież gromadzić nadmiar pokarmu dostępnego tylko w określonej porze roku i korzystać później z tych zapasów. Pozwala im to na utrzymanie przez cały rok bilansu pokarmowego w stanie równowagi. Twój organizm najbardziej potrzebuje kalorii oraz białka i tego musisz mu przede wszystkim dostarczyć. Najbogatszym źródłem kalorii jest tłuszcz. Niestety, małe zwierzęta, które najłatwiej można złapać, mają bardzo chude mięso. Żeby zdobyć bardziej
159