— Jak chcesz to zrobić? — zapytał.
— Z germanu! — odparłem. — Będziemy go najpierw chlorować, podwiesimy mu grupy fenylowe, a następnie spróbujemy połączyć atomy germanu w pary.
Nie namyślając się wiele, zamówiłem w magazynie kilogram proszku germanowego za całe dwa tysiące marek, co oczywiście natychmiast dotarło do Fehera. Na jego reakcję nic musiałem długo czekać. Kiedy wpadł do laboratorium, wydawał się bardzo zdenerwowany.
— Jak pan może zamawiać german za dwa tysiące marek? — krzyczał.
Odpowiedziałem niezwykle uprzejmie:
— Chciałbym uzyskać związek dwugermanu i udowodnić, że drganie pisaka nie jest spowodowane przez brud, tylko przez połączenia bliźniacze. Jeśli jednak pan profesor uważa, że dwa tysiące marek to za dużo — zapłacę je z własnej kieszeni.
W tym momencie okazało się, i z profesor Feher miał rzeczywiście wyczucie chemii.
— Panie Plichta — zaczął spokojnie czy ktokolwiek na świecie wytworzył już związki dwugermanu? Takie z wolnymi atomami wodoru?
Gdy zaprzeczyłem, zapytał:
— A jak pan zamierza to zrobić?
— Tymi rękami! — odparłem, podnosząc do góry moje ręce jak dwa asymetryczne atomy.
Popatrzył na mnie przeciągle, pokiwał głową i ruszył do wyjścia. Stojąc już przy drzwiach, odwrócił się i powiedział:
— Może pan w przyszłości kupować tyle germanu, ile się panu podoba.
— Potrzebuję również spektrometru rezonansowego! — zawołałem za odchodzącym.
— Dostanie go pan!
I rzeczywiście dostałem ów spektrometr, a na dodatek kilku dyplomantów i pomocnika do laboratorium.
♦
7c względu na ryzyko wybuchu chlorowanie trisilanu przeprawa dzaliśmy nocą, tylko we dwóch — Rolf i ja. Zawiadomiłem też Paula że coś może się tej nocy wydarzyć.
Wszystkie przygotowania trwały o wiele dłużej, niż się spodzie wałem. W chwili gdy roztwór chloru zaczął wreszcie płynąć do naczy nia z kurkiem, skąd mógł skapywać do silnie rozcieńczonego roztworu silanu, zadzwonił telefon. Przezornie zakręciłem kurek i przerwałem eksperyment, zanim pierwsze krople zdążyły wpaść do roztworu, po
vm podszedłem do biurka, ściągnąłem rękawice,- z lewej n.ki i /d|i|lem ■ i łowy kask. Kiedy podniosłem słuchawkę, usłyszałem /.i "Im szum ii /.uki do włosów. Obejrzałem się i zobaczyłem Roil i, kloty zdjąw-./y " kuwicę z prawej ręki, zaczynał odkręcać kurek, trzymająi w lewe| k;< e
mi*/iirkę.
Stój! —wrzasnąłem, rzuciłem słuchawkę na widełki, \\l<>zvl« m i i k lewą, gołą dłonią chwyciłem ciężką żelazną lampę i i/m il* m |ego kierunku, by oświetlić aparaturę. Przez grubą pancerną ■ • \ i1 "II nie mógł przecież po ciemku widzieć tego, co dzieje się na sioli I i ' a nioryjnym! W tym momencie ujrzałem błyskawicę jak w c zasie lnu n > maz. potem rozległ się grzmot. Porwany falą wybuchu, pizdę* i.ili iii i i / pokój z uczuciem nieopisanego szczęścia.
*
(Ibaj z Rolfem zostaliśmy natychmiast przewiezieni do kliniki miii «• i .yteckiej. Kuloodporne ubrania, które przezornie wcześniej zamówi i- iii uratowały nam życie.
Zaraz po wyjściu ze szpitala kazałem zbudować nowy lejek, wypo su > my w zawór reduktora wysokiej próżni. Obudowałem go i zaopatrzy i ni w kilkumetrowy giętki wałek szybkościomierza. W instytucie zapa "iwulo pewne podniecenie, ponieważ niektórzy przypuszczali, że pizy itiigirj próbie chlorowania trisilanu nie będę miał już takiego szczęścia a i pierwszym razem. Mylili się jednak. Któregoś dnia odwiedziłem I'"Ila w szpitalu i usiadłszy na jego łóżku, oznajmiłem mu: „Rolf, wczo ♦ *j w nocy chlorowałem trisilan. Udało się.”
*
I ikończyliśmy z Rolfem dodatkowe studium w Instytucie Chemii 11.liowcj, obejmujące praktykę z chemii radiacyjnej oraz chemii jądro - i dla zaawansowanych. Jednocześnie uczęszczaliśmy na wykłady pro-"i a I lerra, szefa Instytutu. Ponieważ obaj mieliśmy już za sobą cztciy t nu .iiy praktyki eksperymentalnej z fizyki, interesowaliśmy się coraz 1 "1/111 związkami pomiędzy fizyką jądrową i chemią jądrową. Zajmu jąc
0 • d>11-1110 tymi dziedzinami, stanąłem ponownie przed pytaniem, klon
1 - nmwało mnie już w dzieciństwie. Pytanie to wiązało się z budową nomów
Ponieważ atomy składają się tylko z trzech rodzajów cząstek di .". iiiuinych, łatwo pojąć prawidłowości dotyczące jądra i powłok atomu o U '.umo wykrycie owych prawidłowości było natomiast nicsłyi lianie mulili wymagało bowiem przetworzenia wielu niezwykle pomyślna y li ' kspeiymentalnych w zadowalające naukowo teinie
/lill/ałem się już do trzydziestki, a ciągle jeszcze nie polinllli iii dpiiwird/ii r na trzy podstawowe pytania:
<<l