34983 IMG73

34983 IMG73



Człowiek firi,!-

uważany za stan tymczasowy, jeśli wręcz nie za wydłużony Sil wieszenia broni.

W oczach historyków greckich jedynie wojna zasługiwała na miano zjawiska godnego opisu i przekazania potomności. Właśnie wojny sta-nowią rdzeń ich dzieł (wojny perskie u Herodota, wojna peloponeska u Tukidydesa i ekspansja rzymska u Polibiusza). Wojna jest nieustannie obecna w życiu codziennym: udział w niej to obowiązek każdego obywatela Aten między dziewiętnastym a pięćdziesiątym dziewiątym rokiem życia (w oddziałach liniowych do czterdziestego dziewiątego roku, a potem w rezerwie); omawianie spraw związanych z obronnością i wojną należy do głównych prerogatyw zgromadzenia ludowego. Na wszystkich poziomach i we wszystkich dziedzinach życia widać obecność systemu wojskowego. W życiu rodzinnym — jak to przedstawiają malowidła na wazach attycłach — wojownik jest postacią centralną i wokół niego organizuje się relacje wewnątrz oikos. W reli-gii widać podobne zjawisko: każde z bóstw olimpijskich charakteryzuje się pewnymi talentami militarnymi. Nie inaczej to wygląda w sferze moralności, ponieważ prawdziwa cnota człowieka dobrego (agothot), jego arete, oparta jest na męstwie przejawiającym się w zmaganiach wewnętrznych, pokonywaniu pokus oraz właśnie na polu walki, gdzie mężczyznę może spotkać „piękna śmierć”, jedyna mająca jakieś znaczenie społeczne.

Mimo tej aktywności wojskowej nie sposób człowieka greckiego nazwać homo militaria. Ponieważ nie ceni przemocy jako takiej, nie zapomina o celach, którym ma ona służyć.

Wojna domowa lataaia), w której na polu walki stawali przeciw sobie obywatele tego samego miasta, czyli niejako tej samej rodziny była powszechnie uważana za niszczącą i przynoszącą hańbę. Jedynie wojna między dwoma państwami (polemoa) mogła być, choć nie bezwarunkowo, oceniana pozytywnie. Na przykład nieokiełznane wojny, przypominające swą dzikością walki wilczych stad, uznawano za skandaliczne przekroczenie norm (były hybria); innymi słowy: były niesprawiedliwe. Ludzie powinni bowiem odnosić się wzajemnie do siebie tak, jakby nieustannie stali w obliczu bogów. Polemoa w swej istocie zawiera w sobie ściśle określone normy, zasady wojenne, których należało przestrzegać: wypowiedzenie wojny we właściwej formie, zło-zenie odpowiednich ofiar, szacunek dla miejsc świętych, zachowanie nietykalności osób mających związek z religią — heroldów, pielgrzymów i składających ofiary, uznawanie przysiąg mających sankcję religijną, zezwalanie pokonanym na zabranie z pola walki ciał poległych oraz powstrzymywanie się — do pewnego momentu — od bezpodstawnego okrucieństwa. Jedynie walki prowadzone zgodnie z tymi zasadami nie powodowały zmazy rytualnej i nie wymagały rytów oczyszczających za przelaną krew. Obraz ten jest adekwatny nie tylko dla wojen toczonych między Grekami, ale i dla „wojen słusznych”, prowadzonych przeciwko barbarzyńcom. (Wewnętrzne wojny greckie ostro, acz bezskutecznie, krytykowali, zwłaszcza w IV wieku, propagatorzy panhellenizmu.) Te „prawa” były uznawane przez wszystkich Greków i mimo swych luk oraz niedostatecznej precyzji przyczyniły się do ograniczenia zasięgu ówczesnych konfliktów.

Trzeba pamiętać, że nieporozumieniem byłoby myśleć o wojnach greckich jedynie w skali całej Grecji, obejmiyąc wszystkie jej części. Nie należy bowiem zapominać, że z prozaicznych przyczyn źródłowych obraz człowieka greckiego będzie oparty na dziejach Aten i — w mniejszym stopniu — Sparty okresu klasycznego, czyli poleis prowadzących działania o charakterze imperialnym, a pominie dzieje setek innych miast, pozostających pod dominacją ówczesnych wielkich potęg. Ogromną część konfliktów stanowiły bowiem jedynie wojny lokalne, które zasięgiem i rozmachem prowadzonych działań bojowych ograniczały się do terenów pogranicznych. Mimo swojej częstotliwości konflikty te, prowadzone w zgodzie z uznanymi zasadami, nie powodowały zniszczeń ani kryzysów na większą skalę. Dotyczy to na przykład nierzadkiego wówczas piractwa. Co prawda sojusz kilku poleis mógł rozszerzyć konflikt, ale należy wystrzegać się przesady w określaniu zasięgu i rozmiaru zniszczeń, wielokrotnie bowiem działania sojuszników ograniczały się do wysłania oddziału wspierającego stronę atakowaną i nie musiały powodować otwartego konfliktu z agresorem. Nie można również obronić tezy że na przykład epoka archaiczna cechowała się wyjątkową wojowniczością w stosunku do epok następnych. Owe ograniczenia w prowadzeniu wojen oraz ich na ogól lokalna skała pozwolą nam zdać sobie sprawę z faktu, że choć woj-


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
IMG 13 78 Gry społeczne, pola i metafory mieszczanina, przyjmujący postawę obronną wśród ludzi uważa
IMG?73 32 Agresja — co się za tym kryje? jące i decydujące rozczarowania, które uzasadnione są w bra
page0079 69 z niem ciągłości, ta ciągłość winna nawet być uważana za stan normalny. Myśli się w
Rozdział VINASZE „TU I TERAZ” Pochodząca od Arystotelesa, uważana za klasyczną, definicja człowieka
IMG30 (2) Wymienione wyżej cechv no ‘ ^ lalakżc innych tra C 0,°8lc tykają uważane za ro/ yfikacji
IMG!73 Wilgotność gazu może być opi»unu przez: wilgotność bezwzględno, wilgotność względną oraz stop
DSC00859 fyKunsKi organizator wizyty i nuncjusz papieski w Stanach, abp Piętro Sani-tol. - Jest uważ
IMG73 (4) 4.13. IFN-a i IFN-/3: » a) wiążą się z komórką docelową za pośrednictwem tego samego rece
IMG 38 (2) Malinowski w swym tłumaczeniu nie bierze pod uwagę faktu, że kategoria tabu uważana za te
bolsche000501 djvu PRZEDMOWA. Każdy, kto pragnie być uważany za człowieka kulturalnego, tj. za czło
bolsche000501 djvu PRZEDMOWA. Każdy, kto pragnie być uważany za człowieka kulturalnego, tj. za czło

więcej podobnych podstron