138
Studium m. Czu i
pole szczególnych komplikacji. Dynamiczny rozwój powiej trwający nieprzerwanie od połowy XVIII stulecia, oznacza! 2 równo zagarnianie pewnych elementów tradycji „romansowych"! jak i wchłanianie wpływów innogatunkowych oraz przetwarzanie tych tradycji i wpływów. Działo się to na dodatek w epoce rod budzonej już, nowożytnej świadomości historycznej, a co za tym! idzie — fascynacji czasem, jego „naturą" i jego znaczeniem dla człowieka.
Wobec stosunkowo szczupłej u nas liczby analiz problematyki czasowej w powieściach z końca XVIII i początku XIX wieku • dokładne określenie miejsca Korzeniowskiego na mapie ówczesnych tendencji kreowania czasu nie może być obecnie zadowalające. Z konieczności ograniczymy się tu do kilku tylko zagadnień, skupiając uwagę na kwestiach semantycznych i konstrukcyjnych czasu rzeczywistości przedstawianej.
1. LICZENIE DNI I GODZIN
Jednym ze zjawisk najbardziej narzucających się czytelnikowi powieści Korzeniowskiego jest zadziwiająca dokładność, ba pedanteria w gospodarowaniu czasem z ® S a" rowym i kalendarzowym w obrębie świata przedstawionego. Wszystko tu pisarz obrachowywał z nadzwyczajną skrupulatnością. Pod jej znakiem — a ma to wymowę zgoła 1-guralnej zapowiedzi metody — rozpoczynało się pierwsze zdanie jego pierwszej powieści:
„Około godziny drugiej po południu, w jasny i mroźny dzień na początku lutego, szedł pieszo młody człowiek, okutany porządną szubą, obwiązany pięknym szalem, z antypką w ręku, ozdobioną bursztynem i czerwonym woreczkiem, a za nim szły bokiem złamane sanie, ciągnione przez dzielną czwórkę w krakowskich chomątach” (DW I, 3).
Objaśniwszy niefortunną przygodę bohatera oraz opowiedziawszy jego życiorys do chwili złamania się sanek (na tym wyczerpuje się rozdział I), kontynuuje pisarz rzecz informując 1
Uctenla dni i goddn
lat
(incipit rozdziału II), że „Około godziny piąte) wieczorem stal August w bramie austerii i palił fajkę, gdy wjechała sześcio-konna kareta na saniach, a za nią jeszcze dwoje porządnych sani i dworem i rzeczami” (DW 1, 8). Rozdział III też się rozpoczyna od zorientowania w czasie: „Nazajutrz jeszcze podróżne panie spały, gdy pan August, pomówiwszy z furmanem chorążyny i dawszy mu rubla, pojechał” (DW 1, 13).
W Garbatym — nie bez filuternego mrugnięcia okiem do czytelnika — każe pisarz Ignacemu Łęczyckiemu (bohaterowi) zapisać na dwie raty w „pularesiku” datę pierwszego spotkania z panną Justyną Narbuttówną. Najpierw tedy: „w Południcy, dnia 12 lipca 1837 roku”, potem, po uważnym spojrzeniu na „srebrny i dość pękaty zegarek”, dopisać jeszcze: „o godzinie trzeciej i minucie dwudziestej po południu” (DW III, 130).
Filuterność filuternością — ale metoda narratora nie różni się zasadniczo od odruchu pana Ignacego.
Jeślibyśmy na autorską w tym względzie drobiazgowość mieU reagować drobiazgowością naszego postępowania analitycz-no-krytycznego, to musielibyśmy powiedzieć, że w Spekulancie, którego akcja -— jak wspominaliśmy — rozgrywa się między lutym 1843 a wiosną 1844 roku, znajduje się mniej więcej 90 powiadomień o czasie zegarowym lub kalendarzowym. Albo że w Kollokacji, której akcja trwa od października 1838 roku do drugiej połowy maja 1 1841 roku, jest takich powiadomień ponad 80. Można by nadto dodać, że oprócz informacji o dniach, porach dnia i godzinach, w każdej z tych powieści znajduje się przynajmniej drugie tyle napomknień narracyjnych o „międzyczasach”, sygnowanych słowami okazjonalnymi w rodzaju „przedtem”, „potem”, „wtedy... gdy”, „wkrótce”, „niebawem”, „zaraz”, „natychmiast”, „kiedy tylko”, „po pewnym upływie czasu”, „później”, „wnet” itp.
Nie mniej starannie podawał Korzeniowski wszystkie istotniejsze dane biograficzne wprowadzanych postaci. Zawsze z niezawodną akuratnością objaśniał, ile ta czy inna ważniejsza „figura” powieściowa ma lat w chwili ukazania się na scenie, kto iest młodszy, kto starszy, w jakim wieku w przedakcyjnej przeszłości przeżywał liczącą się w życiu przygodę. Dbałość o owe mrhunki chronologiczne, podobnie jak o porządne informacje strzenne, była niezbywalną częścią składową dyscypliny po-
Szereg cennych spostrzeżeń dotyczących takie 1 »Mlłr. cii czasu zawiera praca M. Jasińskie]. Narrator w feonstruk-
WLźii&i nassim. Voroteici przedronu