Ib
Ib
Szczęście jest dobrem powszechnie dostępnym
Dobro najwyższe Jrsi, według Arystotelesa, powszechnie dostępne, gdyż może ono „dzięki pewnego rodzaju nauce i staranności stać się udziałem wszystkich” [4, s.29]. Wszystkich — z wyjątkiem niewolników; cl bowiem, podobnie jak barbarzyńcy lub zwierzęta, nie uczestniczą w szczęściu. Arystoteles odmawia niewolnikowi zdolności do kierowania się postanowieniami i wewnętrznego doskonalenia. Stanowisko jego w tej kwestii nie odbiega od powszechnych wówczas opinii.
Realizm Arystotelesa każe mu uwzględnić zewnętrzne uwarunkowania szczęś-j cia. Toteż stwierdza on, choć niezbyt kategorycznie, że szczęście nie może się obejść bez dóbr zewnętrznych. Przeszkodą dla czynów „moralnie pięknych” może być brak dobrego urodzenia, udanych dzieci lub urody a także brak przyjaciół, ale nie można się poddawać owym zrządzeniom fortuny, bowiem o szczęściu naprawdę rozstrzyga „działanie zgodne z nakazami dzielności”, czyli zgodne z cnotą, wobec czego szczęście sytuuje się ponad przeciwnościami losu; „dzielny i mądry (...) znosi każdy los z godnością” [4, s.34], czyni w każdych warunkach to, co jest najlepsze. 1
Głębokie przemyślenia etyczne Arystotelesa wywarły olbrzymi wpływ na liczne] pokolenia filozofów moralności, nie tracąc aktualności w wielu punktach aż do-' naszych czasów.
Arystoteles nadał większą jasność wielu podstawowym kategoriom etycznymi wcześniej używanym przez filozofów. Zdefiniował bliżej nieokreślone dobro jako eudajmonię, odwołując się do rzeczywistych potrzeb człowieka. Wprowadził kategorię „złotego środka” --równoważnego cnocie, tworząc etykę umiaru i zdrowego-rozsądku.
Problemy do dyskusji: 1. Porównaj koncepcję dobra najwyższego u Platona i Arystotelesa. Jak się ono sytuuje wobec rzeczywistych dążeń człowieka ? 2. S&o-J mentuj twierdzenie: „cnota jest zachowaniem właściwej ze względu na nas średnieji miary, którą określa rozum”. Czy kryterium to jest obiektywne? 3. Czy zachowania\ moralne są wrodzone? 4. Jakie można wyciągnąć wnioski etyczne ze stwierdzeniaĄ że człowiek jest istotą społeczną?
Na przełomie IV/III w. p.n.e. Grecy przeżywają okres upadku państwa. Sytuacja! ta powoduje utratę wiary w dotychczasowy sens życia, blisko związany z działalno-] ścią publiczną. Powstają wówczas szkoły etyczne, które — wychodząc naprzeciw! społecznemu zapotrzebowaniu — próbują odpowiedzieć na pytanie: jak żyć, by żyć] szczęśliwie, pomimo narzuconych ograniczeń?
Pośród poglądów, głoszonych przez różne „szkoły życia”, najbardziej rozpo-l wszechniają się poglądy stoików i epikurejczyków; ich zasięg w przestrzeni i czasie]
Zenon z Kition (ok. 336-264) — założyciel szkoły stoickiej (nazwa pochodzi od ateńskiej Stoa Poikile — Bramy Malowanej, gdzie mieściła się szkoła) początkowo sympatyzuje z cynikami — sokratyczną szkołą, która z etyki uczyniła cel swojej działalności, uznając — jak Sokrates — iż najważniejszą rzeczą w życiu jest cnota.
Historia stoicyzmu dzieli się na trzy okresy: Starej szkoły ateńskiej (prócz założycielu — Zenona, należał do niej Kleantes, a przede wszystkim Chryzyp, który poglądy stoików rozbudował w system; ich dzieła nie zachowały się); okres Średni (ll/l w. p.n.e.), który cechuje eklektyzm i okres Późny (do II w. n.e.) stoicyzmu rozwijającego się intensywnie w Cesarstwie Rzymskim (Epiktet, Seneka, Marek Aureliusz). Mimo pewnych różnic w poglądach, wszyscy przedstawiciele tego kierunku uznają etykę za dziedzinę najważniejszą, widząc jednocześnie konieczność jej uprawiania łącznie z innymi działami filozofii.
Wizja świata twórców szkoły stoickiej była konsek-WMzystko jest materialne, , . . . ... . . . J ....
przeniknięte rozumem wentme materiahstyczna i deterministyczna, niekiedy
BK '*'-——— granicząca z fatalizmem. Uważali oni, iż cały świat jest
materialny, ale przenika go ożywiająca pneuma — tchnienie — będąca elementem boskim. Występując w różnym natężeniu, decyduje ona o odmiennych własnoś-ciach, tak przedmiotów nieożywionych, jak i istot żywych. Jest pneuma — ów boski element — zarazem jednoczącym wszystko składnikiem; ona nadaje wszystkiemu celowość istnienia i rozumność, spajając w ten sposób cały świat w jednolity, racjonalny proces. Ład i harmonia świata wynikają z jego boskiej, więc rozumnej, natury, dzięki czemu świat jest na miarę boską doskonały. Mówiąc o boskości, stoicy nie zakładają istnienia osobowego bóstwa. Byli oni panteistami; bóstwo nie pojawia się z zewnątrz, lecz w świat zostaje wtopione. W świecie, przenikniętym rozumem (boskością) i przezeń rządzonym, zachodzą z niewzruszoną koniecznością celowe procesy.
Ten jest wolny, kto zrozumie i zaakceptuje ograniczenia swej wolności
Sprzeciwianie się przeto porządkowi świata byłoby — ich zadaniem — nierozsądne. Skoro człowiek jest częścią owego boskiego, rozumnego świata, nie pozostawało nic innego, jak nakazać mu żyć z naturą wszechświata (a zarazem jego własną) i podporządkować się prawom, które nim rządzą, by tą właśnie drogą od natury się uniezależnić. Ten jest wolny — głosili — kto zaakceptuje naturalne ograniczenia swej wolności; nie należy naginać biegu wydarzeń do swej woli, ale wolę do biegu wydarzeń, a życie upłynie w pomyślności [I, s.328].
Szczęście jest w naszych rękach
Stoicka koncepcja świata zdeterminowanego przez boską rozumność nie była przeszkodą dla osiągnięcia szczęścia. Przekonywali oni, iż człowiek sam wypracowuje swój los, a modły skierowywane do bogów o rozmaite dobra niczego nie przynoszą. „Uczyń siebie szczęśliwym sam” — pisał Seneka i dodawał: „uczynisz, jeśli rozumiesz, że dobre jest to, w czym mamy domieszkę cnoty” [5, s.303].