wiedział Tolnay, że „wraz z nim sztuka opuściła domenę kościoła” [13]. W trojaki sposób komponuje artysta swe miniatury: siedem z nich stanowi herby cechów trzymane przez różne postacie, bardzo zresztą ciekawe, ustawione na neutralnym, jednobarwnym tle; osiem rozgrywa się na tle krajobrazu, ale największa część, bo jedenaście — we wnętrzach; i te są najciekawsze, najbardziej wiarygodne, oddają rzeczywistość z dokładnością drobiazgową, pełną miłości do najdrobniejszych szczegółów urządzenia.
Te wnętrza dają malarzowi, oprócz możliwości bogatego rozbudowania kompozycji i ożywienia jej tysiącem detali, także asumpt do takiego wyzyskania otworów okiennych i drzwiowych, że nie tylko wpuszczają one światło do wnętrz, ale dają wrażenie dużej głębi, bo otwierają się na dalekie krajobrazy. Przez dwa okna warsztatu krawieckiego widać w dali błękitne góry, a bliżej, n., 53 z lewej — ceglany kościół i wysoką wieżę, z prawej —• grupę zielonych drzew. Przez otwarte okno warsztatu miecznika roz- 16,58 tacza się rozległy widok na nastrojowy i nie mający znanego mi precedensu w naszym malarstwie krajobraz zimowy z nagim drzewem, na którym siedzą wrony. Z warsztatu iglarzy widać za 17 zniszczonym ceglanym murem urwistą skałę, przed którą stoi samotne drzewko.
Skąd zaczerpnął Behem pomysł, aby Kodeks zawierający odpisy przywilejów, przysiąg i ustaw cechowych ozdobić także cyklem miniatur, będącym realistycznym i jakże żywym odzwierciedleniem bytowania mieszczan krakowskich, procesów wytwarzania przedmiotów codziennego użytku na przełomie kończących się wieków średnich i polskiego Odrodzenia?
Ilustracje przedstawiające sceny z życia różnych zawodów, także rzemieślników miejskich, zdobią już w XIII w. rękopis 507 klasztoru w Reun M. Wyobrażono tam przy pracy kowala, cieślę, tkacza, garbarza, szewca, kucharza, pisarza i malarza. Z XIV w. pochodzi »Le livre des mestiers«, dialogi skomponowane przez jakiegoś nauczyciela w Bruges [15]. Najstarszym przykładem ilu-
15