70 Rytuały
poprzez swe cele koniunkturalne (chirurgia „naprawiająca” uszkodzenia powypadkowe) i ściśle indywidualne (celowe upiększanie) od prymitywnych metod deformacji, przekłuwania czy nacinania ciała, lecz wnikliwa analiza pokazuje liczne implikacje społeczne i kulturowe tych zabiegów oraz obecność ukrytej rytualności. W gruncie rzeczy chirurgia plastyczna stanowi część starań o podporządkowanie się idealnym modelom wyglądu zewnętrznego1.
Zainteresowanie operacjami plastycznymi w ostatnich dwudziestu latach wyraźnie wzrosło, szczególnie wśród kobiet, które stanowią dwie trzecie pacjentów. Jednak ciągle rośnie liczba mężczyzn i ludzi niewykształconych poddających się takim operacjom. Chodzi tu w głównej mierze o dwa rodzaje zabiegów: „upiększające” (przede wszystkim nos, piersi) oraz „odmładzające” (lifting twarzy, szyi, brzucha).
Podczas gdy tatuaż wyznaczna obecnie identyfikację z jakąś grupą kontestującą normy społeczne lub pozostającą poza nimi, operacje plastyczne otwierają z pewnością drogę do zdobycia nowej tożsamości, zgodnej z przyjętymi kryteriami „ideału ciała”, tj. młodości i urody.
O poddaniu się zabiegowi decyduje model ponadkulturowy, np. Levi-Strauss odkrył, że Indianie Nambikwaras posiadająjedno słowo na określenie kogoś „młodego i urodziwego” oraz jedno dla powiedzenia „stary i brzydki”.
Wywiady przed- i pooperacyjne pokazują że oczekiwane wyniki oprócz aspektu estetycznego posiadają również aspekt społeczny. Nowy wygląd ma wpłynąć na poprawę kontaktów z innymi ludźmi lub na zmianę statusu. W ten sposób chirurgia plastyczna stanowi w naszym społeczeństwie rodzaj ekwiwalentu bardzo starych form rytualności, a mianowicie obrzędów przejścia. Operacja powoduje osiągnięcie innego „stanu”, działając jak egzorcyzm - pozbawia jednostkę w sposób faktyczny i symboliczny tego, co dana osoba traktowała jako mankament lub ułomność. Pacjent przechodzi ze stanu natury (niemiłego i narzuconego) do stanu kultury (uznanego i upragnionego ideału). Oznaki starzenia się są traktowane często jako skaza i sygnał zbliżającej się śmierci, a stosowanie liftingu (porównywane z obrzędami oczyszczenia i pokrzepienia) zdaje się usu-
71
wać te niepokojące objawy. Mamy w tym przypadku do czynienia z rodzajem próby bólu, przelaną krwią, lecz także „magicznym oczekiwaniem", którego doświadczają pacjenci.
Odwoływanie się do chirurgii pociąga za sobą, oprócz rytualności, specyficzną dwuznaczność: chęci upiększenia i odmłodzenia towarzyszy często uczucie skrywanej winy z powodu przekroczenia naturalnego porządku i przeznaczenia. Ale również dzięki temu zabieg plastyczny ma związek z sacrum.
Ubranie doskonale podlega rytualizacji. Przykłady można by mnożyć. Choćby w zakonach religijnych, zależnie od rangi oraz liturgii, ubiór wygląda różnie, ale w ciągu ostatnich 25 lat księża przestali używać sutanny jako stroju codziennego. Ubranie świeckie także zmienia się w zależności od klasy społecznej, statusu i sytuacji, np. mundury wojskowe oraz rozmaite uniformy cywilnych zrzeszeń na przestrzeni wieków przeszły liczne modyfikacje. Podobnie było z ubiorem lekarzy, a obecnie zmieniają się także stroje urzędników.
Ubranie wskazywało na przynależność do klasy społecznej (arystokracji, burżuazji, ludu). Ponadto strój zależał i nadal zależy od okoliczności życia codziennego mógł być wieczorowy, niedzielny, odświętny, roboczy, a także swobodny czy „rygorystyczny”. Dopiero ćwierć wieku temu czas wyraźnie zróżnicowanych uniformów ustąpił miejsca „uniformizacji”, w której różnice społeczne zatarły się, nie zanikając zresztą lecz wyrażając sięprzez eklektyzm pozostający w opozycji do rytuału.
W pierwszej połowie wieku na Zachodzie urzędnicy i robotnicy odróżniali się ubiorem: biały kołnierzyk i garnitur dla jednych, niebieski kołnierzyk lub kombinezon dla drugich. W niektórych warsztatach jeszcze dzisiaj technicy noszą białe bluzy, a robotnicy szare.
Święta i życie towarzyskie wręcz domagają się pewnego rytuału i jeśli nie ubieramy się już galowo do teatru lub do opery (oprócz wyjątkowych okazji, jak np. rozdanie Oskarów czy Cezarów, kiedy chodzi również o zwrócenie na siebie uwagi), to wkładamy strój wieczorowy jeszcze na niektóre przyjęcia lub ceremonie niezależnie od klasy społecznej (np. elegancki strój na przyjęcie ślubne czy odpowiedni lecz dyskretny ubiór na pogrzeb). Istotne jest, aby rytuałów związanych z ubraniem i odnoszących się do świętości osoby, statusu i sytuacji nie mylić z modą. Pomimo presji, jaką może ona
Aspektom tym poświęcona jest książka J. Faivre, Psychologie et chirurgie esthetiąue, Maloine.