'.mu pojęciu pokolenia. Faktycznie można jednak wykazać, że najdłuższy możliwy czas życia -łowicka wynosi ok. 115-120 lat3'. Długowieczność byłaby więc jednocześnie wynikiem . warunkiem kultur)'. Jak nasi przodkowie do niej doszli, rzecz jasna nie wiemy.
Jednak śmicn: pozostawała obecna. Oczywiście nic śmierć jako abstrakcyjne upr/e-dzenic własnej śmierci w przyszłości abstrakcyjne pojęcia śmierci pojawiają się w językach względnie późno - lecz zmarli, a więc rzeczywiste zetknięcie się z umierającymi i zmarłymi nnymi ludźmi. Również w XX w. ludzkość bynajmniej nie wyparła z życia śmierci abstrakcyjnej, jak ciągle można o tym czytać38, lecz konkretnych zmarłych oraz tylko przez nich możliwe rzeczywisle postrzeganie umierania39.
Chowanie zmarłych, będące podstawową formą zetknięcia się z nimi*3, można wyka-ac od czasu środkowego paleolitu, u Neandertalczyków z Mousterien iok. 150 tys. - 35 tys.), .o jednak niekoniecznie należy interpretować, jak to się często zdarza, jako wskazówkę wiary « życic po śmierci. Niektórzy jednak skłonni są przyznawać pochówki dopiero Homo sapiens -oźnego paleolitu41. Od mezolitu pochówek jest nie tylko regułą, ale tez spotyka się wtedy cala rozmaitość możliwych jego form ustalonych prze/, archeologię, historię kultury i etnologię. 3yć może rozwój ten ma związek ze społecznym zróżnicowanie na skutek uprawy roli. Jeśli istnieją własność ziemi i społeczne hierarchie, jest sens posiadania przodków i zapewnienia im na poły symbolicznej, na poły rzeczywistej dalszej obecności. Następnym krokiem byłoby łożenie do dynastycznego czy innego grobowca, będącego miejscem politycznego kultu zmarłych jakiejś większej wspólnoty. W epoce polityki narodowej skierowanej do mas oraz masowych jatek prócz grobu panującego istnieje od I wojny światowej grób nieznanego żołnierza.
Obok chowania nieboszczyka w ziemi czy grobowcu istniało od czasu neolitu palenie zwłok, praktykowane też przez Greków i Rzymian, ale prawdopodobnie tylko w przypadku znakomitości42. U wyznawców' hinduizmu i różnych odmian buddyzmu pozostaje ono nadal • zwyczaju, u żydów stanowiło wyjątek, a u chrześcijan było przez długi czas zakazane jako symboliczna sprzeczność z wiarą w zmartwychwstanie ciał. Dopiero pod koniec XIX w. zaczęło być propagowane w Europie i USA ze względów higienicznych i przestrzennych43. Wydaje uę. ze tu i ówdzie spalenie zwłok miało przyspieszyć wyzwolenie duszy od ciała44. Tam gdzie zachowanie ciała było ważne dla zmarłych bądź żyjących, opracowano bardziej lub mniej skomplikowane techniki konserwacji - od wysuszania wędzeniem, przez, balsamowanie u sta-
37 Tamże, s. 59-65.
38 Np. Kcsslcr. w: Ittcr Dinzclbachcr (red.). Europdische Menialildisgeschichte. s. 268.
39 Alois Haim. Einstelhmgen ann Tod und ihre sopale Bedingiheit. Frankfurt 1968; Machu. w. Chrisioph Wulf (red.). Vum Menschen. Handbuch Hisiorische Amhropologie. Wcinttcim 1997, s. 940; Gerd Gockcnjan i iu.. Dos Etułe der Todes\erdrdngung?. Juhrcs- uiul Tagungsbcrichi der GOrres-GcsclIschaft- 2001. s. 157 -161.
40 Machu. Assmann, Muller, w; Jan Assmann. Rolf Trau/ettel (red.), lod. Jenseiis und Idemmi. Perspekliwn einer kulmrwissensdtafllichen Thanaiologie, 1'reihurg 2002. s. 404-436. 461-4X1.
41 1 lei ko Steuer. Der Mensch md sein Ind. Totenkidt wid Besiattungsbrauch win Polaoiiihikum bis im friihe Mittelaiter, J;reiburgcr Univcrsitat.sblatler" 139 < 199S). s. 118.
42 Plinio Prioreschi. A History of Mans Responses [o Deaih, s. I98.
i3 Pal Jalland. Dt-aih iti rhe tfetorian Family. Oxford 1996. s. 203-209.
441 tciko Stcucr. Der Mensch wid sein Tod, $. 113.
169