67514 IMGU78 (2)

67514 IMGU78 (2)



Kolega Neuman, n1


”    równie? i-.,. ,

k

kt


mwe*°’ zapyta/ mnie, , xv [ ' 1 1:1 sunięty z siono ml o ha rdzo Ciężkiej ch*^*** ^ 2 domu, w któnJ!*1lem, Ze żadnego listu nie otrJ^**** mojej tony. GdyZ^t cfrtry posiada list. Pobiegłem Vnalem> wskazał ml u(/*,% chani koledzy nie doręczali mi ZPT' Z ,toCU łtm ***W martwić, dowiedziałem sle 0 <f * dziesięciu dni. nieck*^

.sam sobie. Za duto waliło się na


odrętwiały, śniadanie mnie nle^Z Tl Ti Ch°^ _____**__...    ^ ,ntcresowalo. Stałemslenh^uT

bolały mnie zęby. Po śnladan


Ul


mnie. Gdyby przynafmnia

■    zarządzono zbiórkę izbami h,.

kąpieli. Machinalnie przyłączyłem slę do IedneI z mzszwl " kolumn. Ledwo zdążyłem się rozebrać, gdy któryś z kota, nadbiegł, donosząc, że blokowy pilnie mnie poszukuje. Co, do diabła, pomyślałem, na gwałt się ubierając. Stanąłem do raportu. Grad soczystych wymysłów wylał na moją głowę, po czym niezwłocznie kazał ml biec do szrajbsztuby. Pobiegłem kłusem w największej obawie, czego oni mogą chcieć ode mnie. W rannej porze nie wróżyło to dla więźnia nic dobrego. W myśli przebić- galem wypadki ostatnich dni, czy czego niewłaściwego nie uczy- nilem. Tu już wyprostowanych na baczność w dwurzędzie cze-kało dwunastu innych więźniów. Każdy ukradkiem, a gorączko- wo dopytywał się, co to mogło znaczyć. Zwolnienie nie przycho-dziło nam do głowy.

O zwolnieniu więzień dowiadywał się po wieczornym apelu, gdy Już nie wolno było opuszczać swej izby. Skoro świt przed apelem miał się meldowć w szrajbsztubie. Ostrożności te stoso- ■ wano, aby więzień nie mógł się porozumieć z kolegami pozostającymi nie tylko w innym bloku, ale i w inne) izbie swego bloku.

Tu zaś wezwano nas około godziny 10 rano, w godzinach, gdy ogłaszano kary za przewinienia. Staliśmy w niepewności prawie godzinę. Jakiś esesman pytał, gdzie kto z nas pracuje. Jakiś drugi esesman kazał wrócić do bloków.

Wracaliśmy zupełnie zdezorientowani. Wprawdzie jeden z nas oświadczył, że w dniu dzisiejszym, tj. 1 maja, upłynął mu miesięczny termin dodatkowej kary, miał bowiem zwolnienie na dzieii 1 kwietnia. Była to zbyt wątła nitka możliwości zwolnie-

izbie też wywołało to zaciekawienie. Wyda-„w «** WrSk wezwanie kliku więźniów do szrajbsztuby, było <*** 'enlem, o którym mówiono i dociekano w całym obozie, blokowego dowiedziano się, że równocześnie z wezwaniem O* ^ . szra|bsztuby przyszło rozporządzenie skreślenia mnie bloku. Takie rozporządzenia przychodziły do blokowych * «y g(|y więźnia zwalniano lub rozstrzeliwano. Lecz leśli mie-być rozstrzelani — to dlaczego wezwano więźnia, któremu kończył* się kara I nadszedł termin zwolnienia?

Z obozu.w


Zbyt wielkie było poruszenie w obozie, aby któryś z blokowych czy kapo nie wyciągnął informacji od esesmanów z Komendy Obozu. Wypadkiem zwolnienia i to naraz aż trzynastu więźniów i oni byli zaintrygowani.

Odwiedzali mnie, kto mnie znal i nie znał. A wszyscy znajomi z prośbami o odwiedzenie rodzin. Jak tu spełnić prośbę? Mimo plątania się myśli przepowiadałem sobie w pamięci nazwiska i adresy. Zapisać je. to ryzyko. W razie znalezienia notatki zwol


Gdy przypuszczenia o zwolnieniu zostały potwierdzone, szum się zrobił w obozie. Największe zwycięstwo lub klęska Niemiec nie narobiłyby więcej hałasu. Nikt o niczym innym nie rozmawiał. Spragnieni wolności więźniowie, choć nie znali wychodzących, dopytywali się, aby choć spojrzeć na szczęśliwców.

nionego zatrzymava w obozie. Zapamiętałem siedemnaście adresów, a adres górnika z kopalni Brzeszcze, który kontaktował się z więźniami obo/.u i na którego nazwisko miałem przesłać dla więźniów pieniądze, wyryłem gwoździem na blaszanym pudełku od tytoniu.

Wieczorem po apelu zawiadomiono mnie, że rano przed apelem mam się stawić w szrajbsztubie. Upewniłem się, źe wychodzę na wolność. W nieokreślonym nastroju smutku i radości, zmęczony przeżyciami dnia, zasnąłem.

Dnia 2 maja 1941 r. skoro świt kazano mi udać się do Effek-tenkammer, gdzie wykąpany przebrałem się w odprasowany mój cywilny garnitur. Ponieważ kapelusz mój zginął przy wyładowywaniu nas z wagonu, po przywiezieniu do Oświęcimia, dano ml

jakąś czapkę.

11S


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
46 (314) 46    i SysaitdETcdogits i wyira Mac Nie maja go równie* inne. przejrzane pr
Czy twarz Pinokia jest równie długa, jak jego nos? Kt<Ve z kółek narysowanych przery waną linią j
ScannedImage 31 tyna lub Mlltladesa nie przyjanale s^ołt} aap1 itl l m»i takie Mar-c jonowi nową Kol
PLAN DZIAŁANIA KT 277DATA: 2013-02-12 Wersja: 1 Strona 13 Również budowa terminalu odbioru LNG
PLAN DZIAŁANIA KT 277DATA: 2013-02-12 Wersja: 1 Strona 3 Środowisko biznesowe stanowią również
DSC?70 tlanc. są równie* bóstwami por Wynika to z -mej natury «-***Ja Je8t w,zech-umożliwiającym wid
image5 ■» podobnie jak jego niemal równie doświadczony kolega z toru Giancar-lo Fisichella. Członkie
skanuj0008 (494) I 12 w:;

więcej podobnych podstron