■»
podobnie jak jego niemal równie doświadczony kolega z toru Giancar-lo Fisichella. Członkiem małej „paczki” kierowców, którzy w padoku spotykają się częściej niż z innymi kolegami z toru, jest także Fernando Alonso.
Kubica jest człowiekiem, który w każdym momencie przejawia ogromne zainteresowanie sportem samochodowym. 'Fo, że doskonale zna się na wyścigach, jest oczywiste. Wnikliwość, z jaką obserwuje inną dyscyplinę - rajdy samochodowe - jest jednak wyjątkowa. Ogromna zdolność przyswajania informacji oraz doskonała pamięć sprawiają, że jego wiedza o tym, co dzieje się obecnie w święcie rajdów jest imponująca. W tej dziedzinie jest jednym z najlepszych ekspertów, a obserwuje nie tylko imprez)' tak wielkie jak cykl mistrzostw świata, lecz także wiele mniejszych, jak choćby mistrzostwa Polski.
Czym interesuje się poza sportem samochodowym? - Z moim hobby jest tak, że mi się zmienia, jedne rzecz)' przychodzą, inne z czasem mijają, potem powracają. Jazda samochodem wyścigowym to jedyna rzecz, która nigdy mi się nie nudzi. Kręcenie kółkiem - tłumaczy z uśmiechem Robert, który oprócz kręgli i gokartów bardzo lubi rajdowe symulatory oraz grę w pokera typu Texas Hold’em. Cechą szczególną Kubicy jest wyjątkowa szybkość, z jaką nabiera wprawy w tym, co lubi robić. Jest człowiekiem szczególnie zdolnym i postępy, jakie robi w'bardzo krótkim czasie, są jedną z jego najbardziej imponujących cech.
Na temat tej zalety Kubicy swoją teorię ma światowej klasy specjalista od medycyny sportowej, zajmujący się głównie sportami motorowymi. Doktor Riccardo Ceccarclli jest założycielem słynnej kliniki Formula Medicine, a naszego kierowcę poznał jako piętnastolatka. Dzisiaj jest jednym z jego przyjaciół w padoku.
- Robert jest typem człowieka, który uwielbia współzawodnictwo. Jest wyjątkowo ambitny i potrafi bardzo skoncentrować się na swoim celu. Czyni przy tym bardzo szybkie postępy. Zawsze chce wygrać - mówi włoski lekarz zespołu Toyoty. - Jakim jest człowiekiem? Fo pierwsze jest bardzo mądry i jak na swój wiek wyjątkowo dojrzały. Ponadto jest miły - fajnie się z nim rozmawia i łatwo współpracuje. Ma poczucie humoru. Bardzo ciężko było mu dojść do Formuł)' 1 bez dużych pieniędzy i wsparcia koncernu. Ludzie bardzo szanują go za to, że mu się to udało - podkreśla Ceccarelli.
Kubica jest także człowiekiem niezwykle odważnym. Kilka godzin po wypadku w Kanadzie, leżąc w szpitalu, mocno wstrząśnięty, ale w pełni przytomny, Robert żartował z kolegami z zespołu BMW Sauber, przerażonymi potężną kraksą. Dzień później wsiadł za kierownicę samochodu i pojechał ze szpitala do hotelu. Bardzo chciał wystartować tydzień później w Grand Prix USA, lecz lekarze Formuły 1 zabronili mu tego. Wkrótce okazało się, że wypadek w Montrealu w żadnym stopniu nie wpłynął na pewność siebie i prędkość młodego kierowcy z Krakowa.
Wszelkie wątpliwości w tej sprawie Polak rozwiał w sezonie 2008, wygrywając właśnie tam, gdzie rok wcześniej mógł stracić życie. - Nie jestem człowiekiem bojaźliwym, a gdybym bał się wyścigów, tobym tego nie robił - tłumaczy Kubica. Nie znaczy to jednak, że nie obawia się niczego. - Powiedzmy, że przeraża mnie myśl, że mógłbym się znaleźć sam na środku oceanu, a poza tym... nigdy nie skoczyłbym na bungee.