110
Ili
ii
In
Hf
m
w nocy. Dziwiia się też gotując ryż, że jedne ziarnka rozgot(k)?~—“> *----------
waiy się, a drugie pozostały twarde, ale za to, gdy nrzv roborliajgorszy- a z niektórymi wiąże
tjrtmpyfoni/,--------1 _
inek, pomimo niezupełnej sprawności w płaceniu, był nie
mnie do dzisiaj serdeczna przy-
. r 7 ^ J-UIJUC
. warsztacie zaśpiewałem, zapomniała o kuchni i przysłuchiwać?211” ^ ydeklaso-
się, a tymczasem szelma ryż przypalił się. W ogóle iei renertua#c) polski franklinizm na użytek zdeklaso
kuchenny był bardzo szczuplutki. To mię odstraszyło” (s a n ej-s z1 a c h t y* J< Kottowi należy przyPlsac zasług<* zwrQ~
w —- — • * ę Tl :i!' iSuwagi na niezmiernie ciekawą powieść Z. Urbanowskiej pt.
iężniczka38. Powieść ta była napisana w odpowiedzi na konik ogłoszony w 1882 r. w „Tygodniku Ilustrowanym” przez ^przełożone prywatnych zakładów naukowych żeńskich w Warszawę. Tym wychowawczyniom potrzebny był „obraz dziewczęcia i wzór dojrzałej kobiety na tle stosunków społecznych, potrzeb LWili bieżącej i wymagań zdrowo pojmowanego postępu; Wa-konkursu żądały, by akcja toczyła się przede wszystkim po-iej klasy społeczeństwa polskiego, będącej najlepszym • __rl o którei 1eż należy słownie
W tym cytacie znajduje sobie wyraz i stosunek autora do er y i, i jego stosunek do sztuki, i jego poglądy na to, jaką k bieta byc powinna. „Należę do tych, co prawa i pracę kobie stawiają na równi z prawami i pracą mężczyzn” — pisze gdzii indziej nasz autor formułując swoje zapatrywania na równa uprawnienie kobiet (s. 262). Objawiając szacunek dla pracy wy konywanej przez kobiety, Berkan nie sprzyja temu, by sięgały
po zawody uprawiane przez mężczyzn. Właściwa rola kohipfvlCUnia Konkursu ząucuy, uy a^ja r- - . - .1/woiy~
zgodnie z jej „naturą”, jest rola żony, matki i Gospodyni Si^śród „średniej klasy społeczeństwa polskiego, będącej najlepszym cjalny ustrój w społeczeństwie powinien być równL taki,”żebjiLdstawidelem bytu narodowego, do której tez należy głów kobiety zamężne nie zarobkowały” (s. 164). Zadaniem i prze™"’1*n^’7*pż żeńska, dziełko żądane czytac mając . p znaczeniem każdej kobiety jest w pierwszym rzędzie wyjście za
modzieżżeńżka, dziełko żądane czytać mająca”. W początku niem każdej kobiety jest w pierwszym rzędzie wyjście al*- 1885 sąd konkursowy wyróżnił powieść Urbanowskiej, leszy Wybieranie kobiet do ciał ustawodawczych i gminnychp® si« ona długo wielką Poczytnosc1^ Korzystamy lutaJ Wy
to nie jest równouprawnienie — zdaniem naszego autora_ ipj nia z r. 1928. .
fałszywy postęp. „Polityka roznamiętnia i tam kobieta nie m > Nie będziemy już powtarzać wszystkich interesujących szcze-leżv” Sn to „wt. ...... Kobieta me na-j rfntwwa z niei Kott. Chcemy tu tylko
leży”. Są to zajęcia przeciwne kobiecej naturze Ja bvm teiTtaki gólów tej książki, które dobywa z niej Kott. Chcemy pannę za żonę polecił - czytamy dalej _ 1’ nie^politykut”! Owinąć ten wątek, który nas w tej chwili obchodzi a rmano-(S. 265). Mamy więc tu znowu hasło Kinder i Kuchę W TdeoD ™cie M zwi£*zki z Franklinera' ^ mym bowiem są tu oddane giach rycerskich, gdzie płatna służba brała na siebie obie te funk-. cje, kobieta odgrywała pewną rolę dekoracyjną. Tu te sprawy' me wchodzą w rachubę.
. Potr3clllśmy o stosunek Berkana do sztuki. Informacyjne w tej sprawie są jego rozważania pt. Artyści i literaci jako odbiorcy. Dywagacjom literatów autor przeciwstawiał zawsze swoią trzeźwość. Gdy na odczycie pewnego literata, który mówił o me-ta-człowieku i odróżniał w człowieku dwie natury i dwie wole audytorium nie zrozumiało dokładnie, o co chodzi, nasz autor
wicie jej związki z > j-o----. - _
z uderzającą wiernością, z tym tylko, że u Franklina po awane one były czytelnikom z dobrodusznym humorem, tu przystraja je patos.
Helenka Orecka, córka zbankrutowanego szlachcica, zmuszona jest wyjechać do Warszawy zarabiać na chleb — wypadek najzupełniej typowy. Przygarnia ją mieszczańska rodzina Radliczów, prowadząca skład nasion. Mieszkając w ich domu i pracując w ich firmie, Helenka przechodzi przez reedukację, tzn. wyzbywa - - - - ’ ' ------ haseł franklinowskich. Każdy
wyjaśnił sprawę po swojemu: „Jeżeli ktoś — jak powiedział — ma płacie rachunek, to ta strona pozytywna mu radzi, żeby zapłacił, bo to należy się zrobić, przychodzi ale strona negatywna i dowodzi, zęby nie płacił, i ona zwycięża” (s. 92). Jeżeli dla sfer artystycznych Berkan objawiał znaczną pobłażliwość, to dlatego, ze to bądź co bądź byli jego klienci. „Nasz wzajemny
się pańskich nawyków na rzecz ------ — - > . . .
i krok ku ich zrozumieniu autorka nazywa „rozbudzeniem się jej
i -ss jFlcott: Konfitury. „Kuźnica” 1948 nr 142. Treść tego artykułu
! powtórzona została później z niewielkimi zmianami w pracy zbiorowej i Pozytywizm (T. 1. Wrocław 1950) oraz w wydawnictwie Kultura z okiem 1 pozytywizmu. T. I: Mieszczaństwo, Warszawa 1949. Zob. rozdziały p\ „Problem panien z dobrego domu” i „Pozytywizm w drobnomieszczanskim
wydaniu”.
. . Aw.