odmienny. Podkreślają fakt, iż w procesie kształcenia ważne są jego rozstrzygające elementy (Entscheidungseiemente) takie jak: metodyka nauczania, programy nauczania, podręczniki, rozkłady materiału, kadra pedagogiczna, a także sam tok kształcenia.25
W kontekście powyższych stanowisk trudno rozstrzygnąć, które poglądy są tramę. Wydaje się jednak, że istnieje donioślejsze zagadnienie od samej kwestii, gdzie zakwalifikować proces kształcenia. Zagadnieniem tym jest ustalenie faktycznych związków procesu kształcenia z zagadnieniami wychowawczymi. Spróbujmy sformułować niektóre aspekty i pytania związane z ewentualnymi związkami procesu kształcenia z pedagogiką
Na wstępie wyłania się wątpliwość natury teoriopoznawczej, a mianowicie: czy związki procesu kształcenia z pedagogiką są jednostronne, czy też dwustronne? Czy kształcenie wpływa na proces wychowawczy? Czy wychowanie wpływa na sam proces kształcenia? Powszechnie uważa się, że kształcenie i wychowanie są ze sobą nierozerwalnie związane, tak jak światło związane jest z cieniem. Potocznie mówi się, że nauczyciel jednocześnie kształci i wychowuje. Lecz nawet gdyby zgodzić się z tym stwierdzeniem, to należy rozjaśnić zjawisko, w jakiej mierze wychowanie wpływa na proces kształcenia, a kształcenie na proces wychowania. Prawdopodobnie mechanizm wzajemnych wpływów przebiega następująco:
W następstwie procesu kształcenia wychowanek staje się coraz bardziej świadomy swych czynów i postępowania, dzięki czemu łatwiej poddaje się rygorom wychowania. Taki mechanizm wydaje się w pełni logiczny. Lecz w zjawiskach psychologiczno-wychowawczych sama logika stanowi element stanowczo za szczupły, by mogła tłumaczyć złożoność zjawisk wychowawczych. Doświadczenie ludzkie nie potwierdzi formuły, że proporcjonalnie do poziomu wykształcenia wzrasta skuteczność wychowawcza. Zatem bezkrytyczne wysuwanie tezy, że kształcenie ułatwia wychowanie, jest generalizacją zdecydowanie na wyrost. Oczywiście, programowo zakłada się, że w drodze kształcenia jednostka ludz-ka (resp. - podmiot świadomy) rozwija się też i wychowawczo. Lecz natychmiast wyłoni się pytanie, w jakim zakresie, w jakim stopniu to założenie realizuje się w praktyce? W dzisiejszym świecie jak nigdy dotąd w dziejach ludzkości proces kształcenia stał się nieomal zjawiskiem powszechnym. Czy w sukurs za tą powszechnością idzie w parze zjawisko pozwmu wychowania? Wedle autora tej rozprawy odpowiedź jednoznacznie brzmi: nie! Oczywiście, że w pewnym zakresie kształcenie może wpływać korzystnie na procesy wychowawcze. Lecz gdyby zależność u była powszechna, to wszyscy ludzie, którzy kiedykolwiek kształcili się, byliby tez należycie wychowani. Niestety doświadczenie tej prawidłowości w całej rozciągłości nie potwierdza.
Zwolennikom ścisłych związków kształcenia z wychowaniem marzył się program pewnej pozytywistycznej „reformy” wychowawczej. Przyjęto założenie, ze proporcjonalnie do masowości czy powszechności kształcenia wzrośnie jednocześnie ogólna kultura wychowawcza. Z logicznego punktu widzenia poglądowi temu nie moZna odmówić słuszność: Lecz zapewne zjawisko wychowania czy kształcenia wymyka się prawidłom samej logiki w tym znaczeniu, iż jest ono w swej naturze bardziej złożone niż reguły logiki. Nasuwa się pytanie, czy w ogóle znamy charakter tych zależności - jeśli takowe w ogóle istnieją? Kształcenie należ)' do sfery phronesis (racjonalnej). Wychowanie zaś należy do sfery ihymos, a więc emocjonalnej. Zatem wyłania się problem. Czy sfery te o odmiennych właściwościach mogą wzajemnie na siebie wpływać? Niewykluczone ze tak Lecz jak zatem przebiega mechanizm tych wpływów? O ile wpływy te możemy prześledzić w sferze czysto praktycznej, o tyle znacznie trudniej wyartykułować je w sferze teoretycznej, za pomocą spójnej teorii Zatem związki kształcenia z procesem wychowawczym nawet jeśli zachodzą, pozostają w znacznym stopniu obecnie mało uchwytne, nierozpoznane lub nieoznaczone.
Można sobie wyobrazić wszelkie konsekwencje znajomości takich związków. Znajomości ich procesów. Zarówno dydaktyk, metodyk jak i pedagog mogliby osiągnąć znaczny poziom koordynacji swoich poczynań Próby takie czyni się obecnie jedynie w zakresie działań praktycznych Tymczasem eksploracje teoretyczne są albo pogmatwane, albo tez me przystające do realiów. Wyrażając się jasno pytamy, czy człowiek wykształcony, to to samo co człowiek wychowany? (oczywiście w pozytywnym sensie). Odpowiedź na to pytanie nie jest ani prosta, ani jednoznaczna Świadczy o złożoności wzajemnych związków procesów kształcenia z procesami wychowania Związków niezwykle ważnych dla rozumienia ludzkich zachowań, jednakże niebywale zawiłych. Autor tej pracy opowiada się za odrębnością tych zjawisk. Niewykluczone, że między procesami psychologicznymi a wychowawczymi istniejąjakieś sensowne związki. Całe zagadnienie sprowadza się jednak do problemu, aby te zależności odkry ć Wydaje się, że jest to jednak już zadanie dla przyszły ch generacji badaczy
83